NIŻYŃSKA: Wspieranie polityki równości szans w działalności grantodawczej, audyt płacowy, wykorzystywanie danych z podziałem na płeć w uzasadnieniu projektu, to tylko niektóre kwestie, jakimi powinna się zająć reprezentacja trzeciego sektora. Szanse, że zajmie się nimi bez udziału kobiet są minimalne.
Trzeci sektor to sektor sfeminizowany. Jak wynika z analizy przygotowanej dla Instytutu Spraw Publicznych na podstawie danych Klon/Jawor, średnio kobiety stanowią około 60% wolontariuszy i pracowników, a jeśli pominąć organizacje sportowe, to ich odsetek wzrasta do 70%. W zarządach organizacji obecność kobiet i mężczyzn jest wyrównana. 50% członków zarządów stanowią mężczyźni i 50% kobiety. Okazuje się jednak, że tej równości nie widać poza bieżącą działalnością organizacji.
Partycypacja bez kobiet
Tak jak w życiu społecznym, kobiety są przypisane do sfery domowej, a mężczyźni mają działać w sferze publicznej, tak samo w trzecim sektorze, kobiety zajmują się działaniem wewnątrz organizacji, a mężczyźni reprezentują ją na zewnątrz w organach doradczych, konsultacyjnych, opiniodawczych. Dziwić może fakt, że tego typu mechanizmy obejmują sektor, który często na swoich sztandarach głosi hasła niedyskryminacji, równości szans i możliwości dla wszystkich. Partycypacyjne, oddolne i demokratyczne włączanie do procesów podejmowania decyzji obywateli, poprzez włączanie organizacji pozarządowych w proces konsultacji, nie obejmuje niestety obywatelek. W Radzie Działalności Pożytku Publicznego zasiadają dwie kobiety na dziesięciu reprezentantów trzeciego sektora. Czy to oznacza, że kobiety nie mają siły przebicia albo nie czują, że ich głos jest reprezentowany?
Nie tylko w grupach roboczych
Myślę, że wręcz przeciwnie. Kobiety często pojawią się na spotkaniach grup roboczych, dotykających ważnych społecznie kwestii, angażują się pro bono w prace nad konkretnymi projektami ustaw, reprezentują konkretne grupy w rozmowach z urzędnikami. Swój cenny czas pożytkują na pracę z posłami i posłankami nad nowymi rozwiązaniami w zakresie polityki migracyjnej, przedsiębiorczości społecznej, bezpłatnego poradnictwa prawnego. Tworzą strategie rozwoju konkretnych obszarów polityki publicznej dzięki współpracy z odpowiednimi ministerstwami. Wbrew pozorom nie są zaangażowane wyłącznie w politykę rodzinną i długość urlopów macierzyńskich. Taki stereotyp jest jednak często powtarzany i należy z nim walczyć.
Osobiście rozumiem decyzję o tym, żeby angażować się w prace nad konkretnym rozwiązaniem w grupie roboczej, której efekty są widoczne, działają i przysparzają korzyści wielu obywatelom i obywatelkom. W porównaniu z zasiadaniem w Radzie Działalności Pożytku Publicznego wydaje się to o wiele ciekawsze i bardziej satysfakcjonujące. Tylko że w ten sposób zachowamy pozory i ugruntujemy stereotypy. Pozory, że to mężczyźni podejmują ważne decyzje, a kobiety nie mają nic do powiedzenia poza kwestiami rodziny oraz stereotypy, że kobiety znają się tylko na polityce społecznej, bo ta ich najczęściej dotyczy.
Bez kobiet te kwestie przepadną
Wspieranie polityki równości szans w działalności grantodawczej, audyt organizacji ze względu na ich politykę płacową oraz równe wynagrodzenie za tę samą pracę, wykorzystywanie danych z podziałem na płeć w uzasadnieniu projektowanego wsparcia, to tylko niektóre kwestie, którymi powinna się zająć reprezentacja trzeciego sektora. Szanse, że zajmie się nimi bez udziału kobiet są minimalne. Wiele mówi się o zwiększeniu reprezentacji kobiet w organach państwowych. Kwoty płci na listach wyborczych, audyt równości płac w administracji publicznej prowadzony przez Najwyższą Izbę Kontroli, to tylko niektóre działania podejmowane w sektorze publicznym dzięki zaangażowaniu kobiet. Sektor prywatny otwiera się na politykę różnorodności, przygotowując inicjatywy walczące ze szklanym sufitem, luką płacową, niebawem przyjdzie się mu zmierzyć z kwotami płci w zarządach, proponowanymi przez wicekomisarz UE Vivian Reding. A trzeci sektor przygląda się – czasem z uwagą, czasem z niezrozumieniem, a nawet oburzeniem – i nie podejmuje żadnych działań.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)