Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
"Dzieci to goście, którzy pytają o drogę", mówi jedno z hinduskich przysłów. Kogo pytają? Najprostszą odpowiedzią, jaka się nasuwa, są rodzice. Co jednak, gdy nie usłyszą żadnej odpowiedzi i zmuszone są same znaleźć swoje miejsce i swoją drogę w życiu. Przeważnie pytają dalej - swoich rówieśników, osoby obce. Od tego, jaką uzyskają odpowiedź zależy, jakie podejmą działania.
Szukanie
odpowiedzi
Jaką odpowiedź uzyskują – to zależy od tego, co chcą przekazać im osoby udzielające tej odpowiedzi.
Jaką odpowiedź uzyskują – to zależy od tego, co chcą przekazać im osoby udzielające tej odpowiedzi.
Jeśli są to rodzice, którzy
chcą dla swoich pociech jak najlepiej, to z pewnością będą starali
się im pokazać drogę do szczęśliwego życia, tak aby obronić ich
przed okrucieństwem tego świata. A co jeśli dziecko w odpowiedzi
otrzyma obojętność rodziców i wymówki w stylu „czego ty ciągle
marudzisz?” lub „ja w twoim wieku .....”.
Dziecko jest dociekliwe, więc
jak nie znajdzie drogowskazu w domu, pójdzie go szukać na ulicę.
Tutaj podobnie może trafić na obojętność i wyśmianie lub może
spotkać kogoś, kto zainteresuje się ich losem i spróbuje pokazać im
ten lepszy kolorowy świat.
Kto odpowie na
pytania?
Jeśli ktoś usłyszy ich
wołanie o pomoc – zauważy, że nie mają drugiego śniadania w szkole,
nie odrabiają prac domowych itp. – może zaprowadzi je tam, gdzie
ktoś spróbuje im uzmysłowić, że świat nie jest taki zły.
Świetlice Środowiskowe to dla
takich dzieci czasami „namiastka normalności”. Miejsce, w którym
mogą na własne oczy przekonać się, że świat to też osoby, którym
zależy na ich edukacji, zdrowiu i ich rozwoju. Miejsce, gdzie można
coś zjeść z kimś porozmawiać. Może czasem stwierdzą, że ci „ważni
dorośli” – wychowawcy - się ich czepiają, lecz podświadomie one
tego „czepiania się” bardzo potrzebują.
Każdy chce, aby poświęcić mu,
choć trochę czasu, a co dopiero dziecko, które zadaje mnóstwo pytań
i dopiero co poznaje świat.
Co powinna zawierać
odpowiedź?
Dzieci nie tylko potrzebują,
aby wyjaśnić im świat, ale czasami trzeba też im wytłumaczyć
dlaczego ten ich mały świat jest tak inny od tego co przedstawiają
gazety, telewizja, od tego co mówią ich koledzy ze
szkoły.
Wspólne wyjścia z rodzicami
do kina, na spacer to pozostaje czasami tylko w strefie ich marzeń.
Dlaczego? Czasami brakuje pieniędzy, a czasami zwykłego
zainteresowania dzieckiem. Brakuje zadania prostych pytań – gdzie
jest moje dziecko?, jak się dziś czuje?, z jakimi problemami się
boryka?.
Te pytania zamiast rodziców
czasami zadają przyszywane ciocie – wychowawcy w świetlicy.
Potrafią oni wykazać tyle cierpliwości i uporu, aby w końcu dotrzeć
do dziecka i spowodować, że będzie chciało z nim porozmawiać i
zapytać, nie wprost, lecz bardziej między wierszami: co mam dalej
robić? Jak odnaleźć się w tym małym punkcie świata, które zostało
mi przydzielone?
Jak powinna wyglądać
odpowiedź?
Nie można udzielić odpowiedzi
w formie wykładu. Posadzić dziecko przed sobą i przekazać mu
wiedzę, która dla niego ma być oczywista i przyswojona bez żadnych
pytań. Najlepiej, jeśli dziecko w pewien sposób doświadczy
otaczającego go świata. Trzeba mu pozwolić zadawać pytania, a nawet
prowokować, aby takie pytania zadawało.
Poprzez zabawę, w którą
zaangażują się z chęcią, pokazywać, że ich przyszłość, a co za tym
idzie kształt świata, który ich otacza zależy od nich. Może wtedy
wykażą się tolerancją, będą traktować ludzi tak samo nie zależnie
od ich indywidualnych cech. Wtedy świat nie będzie podzielony na
poszczególne ćwirćlandy – jak w jednej z zabaw skierowanej
do kilkunastoletnich dzieci. Na początku trwania tej gry dzieci
podzielone są na cztery kraje, z którego każdy odznacza się innym
kolorem zarówno skóry i całego państwa. Kontakty pomiędzy
mieszkańcami poszczególnych „ćwiartek” są bardzo źle widziane. W
pewnym momencie na świat przychodzi groszek, dziecko którego skóra
jest różnokolorowa. Jest to początek zmian na małej planecie
czterech państw. Jako pierwsze zmiany wprowadzają dzieci, które
zaczynają ścierać z ziemi granice państw i zaczynają się wszystkie
razem bawić.
Jednak samo przeprowadzenie
gry nie wystarczy, tak jak samo zwrócenie uwagi, co jest złe a co
dobre. Aby dziecko w pełni zrozumiało cel gry lub zmiany w
otaczającym je świecie potrzebna jest jeszcze rozmowa. To dzięki
niej dzieci mogą się wypowiedzieć czy wolały, gdy świat składał się
z czterech części, czy chciałyby wspólnie się bawić ze swoimi
rówieśnikami. Wtedy może porozmawiać o swoich uczuciach i usłyszeć,
co czują inni. Poznać świat nie tylko ze swojego punktu widzenia,
ale nauczyć się również dostrzegać i rozumieć potrzeby innych. W
sposób widoczny dostrzec, że nie jest na świecie samemu.
Wartość dobrej
odpowiedzi
Jeśli uzyskana odpowiedź
będzie dla dzieci wartościowa, uzna za przydatną i godną
przemyślenia to przyjdą jeszcze raz do miejsca, gdzie ją uzyskali.
Będą szukali tam swojego punktu odniesienia do normalności. Z
pewnością nie będzie dotyczyło to 100 % dzieci, ale pewien procent
małych podróżników pytających o drogę podąży za danymi im
drogowskazami. Drogowskazy muszą być jednak odpowiednio duże i
widoczne, tak żeby dziecko mogło je zauważyć i w efekcie miało
szansę, aby się do nich ustosunkować.
Istnieje szansa, że ich życie
będzie inne niż ich rodziców, że część z nich nie odziedziczy
„biedy” po swoich rodzicach. Biedy rozumianej szerzej niż tylko
brak pieniędzy, ale również brak przyjaznej ręki lub dobrego
słowa.
Istnieje prawdopodobieństwo,
że dzieci te będą starały się znaleźć pracę, a otrzymane za nią
pieniądze wydadzą na swoje utrzymanie, a nie na używki lub inne
rzeczy, które nie są niezbędne do codziennej egzystencji. W
przyszłości, będąc rodzicami, pokażą swoich dzieciom drogę, na
której z ich strony, będzie czekało je zrozumienie, uśmiech i
pomocna dłoń najbliższych.
Odpowiedź warta
uśmiechu
Jeśli z pośród dziesięciorga
dzieci z tak zwanych trudnych środowisk, choć jedno podąży za
drogowskazami ze świetlicy to z pewnością będzie można powiedzieć,
że było warto.
Czy świat stanie się przez to
lepszy? Z globalnego punktu widzenia - raczej nie. Świata nie
ulepszą tylko świetlice środowiskowe czy terapeutyczne. Jeśli
jednak spojrzeć z punktu widzenia dzieci i świata, w którym
przyjdzie im żyć – ta jest szansa, że tak. Przecież dobro, które
dadzą z siebie innym, kiedyś do nich wróci, jeśli tylko w to
uwierzą i odważą się zaryzykować.
Nie wolno zapominać o słowach
Janusza Korczaka : „Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały
świat.”
A przecież śmiech bywa
zaraźliwy. Jeśli ty uśmiechniesz się do życia, ono odpowie ci tym
samym.
Sformułowanie „społeczne
zagrożenie” zostało w powyższym artykule ujęte jako sytuacje, w
których mowa o środowiskach patologicznych nie tylko
charakteryzujących się bezrobociem, nadużywaniem alkoholu, brakiem
dostępu do wszelkiego rodzaju dóbr materialnych, ale również
brakiem rozmowy i porozumienia pomiędzy osobami mieszkającymi „pod
wspólnym dachem”.
Źródło: Ewa Krawczyk
Przedruk, kopiowanie, skracanie, wykorzystanie tekstów (lub ich fragmentów) publikowanych w portalu www.ngo.pl w innych mediach lub w innych serwisach internetowych wymaga zgody Redakcji portalu.
Redakcja www.ngo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.