Po 66 latach nieobecności, po setkach rozmów i negocjacji – do Prudnika powróciła Diana.
Kochają miejski park. Lubią po nim spacerować, przysiąść na ławeczce i wsłuchać się w śpiew ptaków. W Prudniku park jest miejscem spacerów, spotkań, zawierania znajomości, odpoczynku i kontaktów z muzyką. Mieszkańcy garną się też do centralnie położonego pawilonu muzycznego. Pawilon nosi datę 31 marca 1887 roku. Jest miejscem koncertów orkiestry miejskiej, uczniów szkoły muzycznej, opolskich filharmoników.
Park miejski w Prudniku jest pamiątką po okresie rozkwitu, jakim były druga połowa XIX i początek XX wieku. Nie było chyba na Śląsku miasta podobnej wielkości, które zdobyłoby się na przedsięwzięcie równie ambitne. Jeszcze dziś, szczególnie po rewitalizacji, park prudnicki wywiera na odwiedzających niemałe wrażenie: to trwały pomnik doskonałości zawodowej, rozmachu i dalekowzroczności jego założycieli.
Nieopodal pawilonu muzycznego 100 lat temu, w 1911 roku, rodzina Franklów, przemysłowców z Prudnika, ufundowała w miejscowym parku pomnik Diany z łukiem i jelonkiem. Był wzorowany na rzeźbie z muzeum w Luwrze. Diana w mitologii rzymskiej to bogini łowów, przyrody (świata roślinnego i zwierzęcego, gór, lasów, gajów, źródeł leczniczych), płodności, bogini Księżyca.
Potem Diana z Prudnika zniknęła.
Po wojnie, w 1945 roku, pomnik zaginął, a jego losów nie udało się wyjaśnić do dziś. Został po nim tylko pusty cokół. Przez lata przypominał o Dianie. Starsi prudniczanie z nostalgią wspominali boginię. Młodsi pytali: A co to za kamień?
Miss Diana
Zachowały się wspomnienia przedwojennych mieszkańców, literatura i pocztówki. W lokalnej prasie, jeszcze w „Głosie Włókniarza”, a później w „Tygodniku Prudnickim” zaczęto pisać o Dianie. Że może warto pomyśleć o rekonstrukcji rzeźby. Ziarno padło na podatny grunt. Ludzie skupieni w Stowarzyszeniu Przyjaciół Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Mickiewicza w Prudniku i słuchacze Uniwersytetu Złotego Wieku „Pokolenia” powołali do życia Stowarzyszenie Diana. Bogini łowców miała wrócić na pusty cokół.
Na czele stowarzyszenia stanął prudnicki animator kultury Marek Karp. Razem z innymi członkami rozpoczął promocję idei oraz cykl spotkań piknikowych. Były nawet wybory „Miss Diana” i „Damy z epoki”. Kandydatki do tytułu miss musiały upodobnić się wyglądem i strojem do stojącego na cokole wzorca – dostały łuk i kołczan.
Inicjatywę odbudowy pomnika poparł profesor Uniwersytetu Opolskiego Stanisław Sławomir Nicieja, a także europosłanki: Lidia Geringer de Oedenberg oraz Danuta Jazłowiecka, posłanka Janina Okrągły i wiele innych osobowości. To przedsięwzięcie jest więc opowieścią o społecznej aktywności, ludziach lokomotywach, którzy chcieli dokonać zmiany, ocalić od zapomnienia pomnik lokalnej kultury.
Powrót Diany
I tak, po 66 latach nieobecności, setkach rozmów, komentarzy, negocjacji, artykułów i wspomnień, do prudnickiego parku powrócił posąg Diany. Warto było marzyć. Diana przestała być tylko mitycznym wspomnieniem dawnych czasów, pięknego Prudnika, który można oglądać jedynie na starych fotografiach i pocztówkach. Fragment przeszłości powrócił materialnie w formie idealnej, bo bez upiększeń i zmian, dokładnie taki, jaki był niegdyś.
Jeszcze podczas trwania imprezy jej uczestnicy zaczęli sobie robić zdjęcia przy Dianie. Teraz to wizytówka parku oraz symbol miasta, bo na jej rzeźbie wzorowana jest honorowa statuetka Prudnika.
Regina Sieradzka, prezeska Stowarzyszenia Przyjaciół LO im. Adama Mickiewicza w Prudniku i Uniwersytetu Złotego Wieku „Pokolenia”, mówi: – Jeszcze raz potwierdziło się przysłowie, że każdy początek jest trudny. Ale koniec wieńczy dzieło.
Okiem animatora regionalnego CAL:
Historii nie da się, a nawet nie powinno się zapominać. Historię miejsca, ludzi, należy odkrywać na nowo każdego dnia. To ona niesie w sobie mądrość przeszłych czasów i pokoleń. Jest nadal żywa i obecna w naszej codzienności. Różnice między pokoleniami wcale nie muszą dzielić, lecz mogą łączyć. Starszy wiek nie oznacza konieczności siedzenia w domu. To z tych i z wielu innych jeszcze powodów powstała inicjatywa Diana. Pomnik, który udało się przywrócić, stał się symbolem samej miejscowości, ale także możliwych do zrealizowania zmian.
Pusty cokół stał się kołem napędowym, pretekstem do podjęcia różnego rodzaju inicjatyw. Puste miejsce postanowiono na nowo zapełnić, ale nie tylko przez postawienie samej rzeźby. Także przez zgromadzenie mieszkańców wokół tradycji i historii. Park stał się miejscem stałych spotkań. Skupienie ludzi wokół cokołu pozwoliło zapełnić go nie tylko odtworzoną rzeźbą, ale przede wszystkim bogactwem ludzi.
Pod pomnikiem członkowie stowarzyszenia wcielają się w postacie z epoki Franklów. Można ich spotkać niemal w każdą niedzielę. To żywa lekcja historii i atrakcja turystyczna, która przyciąga do Prudnika.
Inicjatywa pozwoliła dostrzec na nowo potencjał ludzi i miejsca. Odbudować poczucie odpowiedzialności za samą miejscowość i jakość życia jej mieszkańców. Rodzą się i są realizowane kolejne inicjatywy. Powstaje Uniwersytet Złotego Wieku „Pokolenia”. Pozwala to pokazać Prudnik jako miasto, które ma swoją historię, niesie potencjał i może być, mimo wielu trudności, miejscem atrakcyjnym. Inicjatywa Diana spowodowała, że ludzie różnych pokoleń zaczęli działać wspólnie. Przede wszystkim zaczęto organizować wiele działań dla osób starszych. Odbywają się kursy komputerowe, kursy językowe, warsztaty teatralne, kabaretowe, muzyczne, taneczne, zajęcia rekreacyjne: basen, joga, wycieczki piesze i autokarowe. I właśnie poszerzanie tych działań, stworzenie miejsca (ośrodka) przyjaznego seniorom jest wielkim marzeniem i planem na przyszłość stowarzyszenia.
Sami członkowie stowarzyszenia mówią: „Nie bójmy się jesieni życia, gdyż Złoty III Wiek ma wartość samą w sobie. Pomnaża mądrość i służy dojrzałymi radami”. Wszystkie spotkania i kursy to przestrzeń, w której planuje się kolejne inicjatywy, pomysły. To czas wymiany doświadczeń i potrzeb. Oficjalne kursy były początkiem relacji czysto towarzyskich i prywatnych spotkań wśród mieszkańców. Ogromna zmiana, która zaszła, możliwa była dzięki otwartości ludzi, ich odwadze i czasowi, jaki poświęcili.
Społeczeństwo polskie, jak pokazują wszystkie statystyki, bez wątpienia się starzeje. Tym cenniejsze są inicjatywy, które wykorzystują czy wręcz pobudzają potencjał tkwiący w tej części grupy społecznej. Poprzez czerpanie z historii i tradycji lokalnych, chwalenie się dokonaniami (publikacje), dbanie o relacje międzyludzkie, wygląd, codzienne życie miasta udaje się budować wśród mieszkańców filar tożsamości miejsca. Prudnik może stać się dobrą praktyką dla wszystkich miejscowości, w których większość mieszkańców stanowią seniorzy. Ponieważ historia naszego kraju bogata jest w takie puste cokoły, mogą się one stać doskonałym pretekstem do rozpoczęcia działań, zjednoczenia różnych ludzi i pokoleń, aby czerpać z bogactwa historii i sprawiać, że małe ojczyzny staną się miejscami znanymi i przyjaznymi.
Opisana historia jest częścią publikacji „Aktywne Społeczności. Zmiana Społeczna. Katalog Praktyk, tom III” wydanej przez Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej CAL. To zestaw ponad 30 inspirujących mini-reportaży o tym jak lokalne społeczności potrafią brać sprawy w swoje ręce.
Jak mieszkańcy białostockiego bloku zrobili wystawę fotografii i filmów w suszarni na 11. piętrze? Co wynikło z przygotowania przez mieszkańców Pogorzyc wirtualnej księgi swojej wsi? Jakie korzyści przynosi lokalne partnerstwo działające na Starym Przedmieściu w Gdańsku? Te i wiele innych historii znajdziemy w najnowszym Katalogu praktyk Aktywnych społeczności. Opowieści są różne, ale każda z nich pokazuje ludzi, którzy podejmują inicjatywy zmieniające ich samych i otoczenie, w którym żyją. Historie wzbogacone są komentarzami animatorów regionalnych CAL, które wnoszą do nich refleksję na temat tego jak powstaje i jak funkcjonuje aktywna społeczność.
Książka jest wynikiem pracy kilkunastu animatorów społecznych CAL z całej Polski. Co roku przyglądają się oni wybranym społecznościom lokalnym i inicjatywom przez nie podejmowanym. Starają się je poznać, zrozumieć i opisać.
Publikacja została wydana w ramach projektu “Tworzenie i Rozwijanie standardów usług pomocy i integracji społecznej”. Projekt jest współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.
Źródło: Stowarzyszenie Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej, CAL