Wydawanie odzieży w siedzibie filii Chrześcijańskiej Służby Charytatywnej (ChSCh) w Puławach to nie tylko namacalna pomoc materialna, ale także ta o wiele bardziej istotna – psychiczna i emocjonalna. Ludzie przychodzą po ubrania, przynosząc swoje troski i problemy, a wychodzą wsparci na duchu i pewni siebie. 13 listopada szczególnym zainteresowaniem cieszyły się swetry, ciepłe kurtki, czapki i szaliki, a także zimowe buty.
– Pierwszy raz odwiedziła nas pewna rodzina z Janowa – mówi Anna Karpeta, kierownik filii ChSCh w Puławach. – Solidnie zaopatrzyliśmy ją w odzież na zimę. Jest to sześcioosobowa rodzina w trudnej sytuacji finansowej. Na domiar złego matka jest chora na raka. Byli zadowoleni z ubrań, stwierdzili też, że było warto przyjechać, porozmawiać, bo takie wsparcie było im potrzebne.
Podczas wydawania odzieży 13 listopada pojawili się też ludzie dobrej woli, którzy przynieśli ubrania dla dzieci w ramach ogólnopolskiej akcji „Kurtka dla malucha” prowadzonej przez ChSCh.
Po rozdaniu części odzieży w siedzibie filii jej przedstawiciele zapakowali resztę do samochodu i pojechali do Pogonowa, gdzie wcześniej w październiku wydawali już odzież i zadeklarowali, że jeszcze raz przed rozpoczęciem zimy powtórzą akcję.
– Tam ludzie powitali nas bardzo ciepło – opowiada pani Ania. – Pomagali nam wykładać odzież, by przyspieszyć pracę. W pomieszczeniu, w którym wydawaliśmy odzież, było przyjemnie ciepło, co sprzyjało nawiązywaniu więzi i dłuższym rozmowom. Podobnie jak w Puławach największą popularnością cieszyły się swetry, ciepłe spódnice, kurtki i płaszcze oraz zimowe buty. Dostaliśmy też trzy worki odzieży dla dzieci. Jak widać, w Pogonowie nie tylko biorą, ale i dają ciepło na zimę innym.