Christophe Hansen, luksemburdzki polityki Europejskiej Partii Ludowej oficjalnie objął stanowisko Komisarza Unii Europejskiej ds. Rolnictwa i Żywności. Na tym stanowisku ma niepowtarzalną szansę na przeprojektowanie unijnego systemu żywności tak, aby zmienić niechlubne statystyki chorób dietozależnych w UE, uratować zdrowie i życie obywateli i obywatelek UE, ochronić dziką przyrodę i zatrzymać agresywną ekspansję sektora hodowlanego.
Prawo do zdrowej żywności prawem człowieka
Wpływowy i opiniotwórczy magazyn Politico w ostatnim tekście bezwzględnie podsumowuje kadencję Komisji UE 20219-2024. "Te pięć lat było zdominowane przez jedną wojnę u progu Europy i drugą na Bliskim Wschodzie, trwający kryzys energetyczny i reakcję na globalną pandemię, podczas gdy Komisja próbowała zrealizować obietnice klimatyczne, postępy w dziedzinie sztucznej inteligencji, a nawet lekarstwo na raka.
W nocie do pracowników von der Leyen pochwaliła odchodzącą Komisję za spełnienie obietnicy bycia „odważną i ambitną” w spełnianiu aspiracji obywateli UE i stawianiu czoła nadchodzącym wyzwaniom. Dodała, że obietnica ta została przekroczona." Z punktu widzenia ochrony bezpieczeństwa żywności i żywnościowego te obietnice nie zostały dotrzymane. Wystarczy przypomnieć planowane zmiany w polityce promocji produktów rolno- spożywczych, rozporządzenie ws. środków ochrony roślin, zrównoważony unijny system żywnościowy, zmiany (w trakcie ostatniego posiedzenia plenarnego Parlamentu Europejskiego!) w ramach Wspólnej Polityki Rolnej. UE zawiodła także oczekiwania Europejczyków i Europejek ws.legislacji dla zwierząt tzw. hodowlanych.
Dziennikarze nie mieli litości dla polskiego Komisarza ds. Rolnictwa - Janusza Wojciechowskiego: "Polski szef resortu rolnictwa został nazwany jednym z najgorszych komisarzy w historii UE. Próbował, ale ostatecznie 70-letni polityk nie miał talentu negocjacyjnego, aby zreformować zepsuty system rolno-spożywczy bloku. Jako jedyny twardoprawicowy komisarz, Wojciechowski został wcześnie odizolowany, a status ten został tylko pogorszony przez jego mikrozarządzającego szefa, Fransa Timmermansa, który był kierowcą z tylnego siedzenia podczas zielonej transformacji w rolnictwie. Niezadowolony Polak często podróżował do domu (w Polsce), sprzeczając się ze swoimi kolegami i coraz bardziej ulegając lobby rolników. Marzy o byciu zapamiętanym w Brukseli; będzie miał szczęście, jeśli zostanie zapomniany."
Przed Christophe Hansen stoi zadanie nie tylko przeprojektowania systemu żywności, który jest moralnym, gospodarczym, społecznym, środowiskowym i zdrowotnym bankrutem, ale także zbudowanie nowej narracji o rolnictwie i dla rolnictwa. Skutki niezrównoważonego systemu żywności, opartego na produkcji zwierzęcej silnym dotowaniu i wspieraniu sektora hodowlanego - od upraw roślin paszowych, produkcję pasz, hodowlę zwierząt, badania i rozwój, odszkodowania, promocję mięsa i nabiału, dystrybucję "darmowego" mleka zwierzęcego w szkołach po środki na szkolenia i inwestycje, ponosimy obecnie my wszyscy - obywatele i obywatelki UE, jednocześnie płacąc z naszych kieszeni za budowę wspólnoty mięsa, nabiału i jaj.
Na razie Komisarz zdaje się tego nie zauważać. W swoim oświadczeniu wprowadzającym w ramach wysłuchań Christophe Hansen, stwierdził, że "9 000 000 gospodarstw rolnych dostarcza Europejczykom i Europejkom bezpieczną żywność wysokiej jakości, stanowiąc jednocześnie pierwszą linię obrony Europy przed utratą różnorodności biologicznej i zmianą klimatu. Jednakże doświadczają one również rosnącej presji ekonomicznej ze strony globalnej konkurencji i jako pierwsze cierpią z powodu ekstremalnych zjawisk pogodowych." Powstaje pytanie czy Hansen zdaje sobie sprawę kto rządzi sektorem rolno- spożywczym i czy jest w stanie podjąć się odważnej ochrony rolników i rolniczek, którzy stali się ofiarami korporacji i sieci handlowych? Czy Komisarz zauważy, ze dalsza polityka agri as usual prowadzi do nierówności, umacniania wielkich firm i grup interesów i w efekcie tracą na tym wszyscy? Czy zauważy, że era hodowli zwierząt - najbardziej nieefektywnego i krzywdzącego sposobu produkcji żywności, na który wszyscy godzą się, bo znormalizowaliśmy przemoc wobec najsłabszych w imię prawa do kotleta, musi się skończyć, bo inaczej bioróżnorodność, dzika przyroda zapłacą cenę za bierność decydentów w UE?
Kolejne miesiące zapowiadają się bardzo ciekawie - już w marcu 2025 poznamy wizję rozwoju obszarów wiejskich i rolnictwa UE, zaś w połowie roku pierwsze budżety na lata 2028-2034.
Źródło: Green REV Institute