"Przestrzeń dla edukacji" składa do Marszałka Sejmu opinię dotyczącą zmian w systemie oświaty
Fundacja "Przestrzeń dla edukacji" zwróciła się do Marszałka Sejmu i MEN z listem otwartym, będącym jednocześnie opinią, przedstawioną w ramach konsultacji projektu zmian w systemie oświaty, złożonego do Sejmu RP w dniu 9 grudnia 2015 r.
Jeszcze podczas ministerialnych prezentacji projektu zmian w ustawie o systemie oświaty, dowiedzieliśmy się, że jest on projektem poselskim, ale w istocie ma charakter obywatelski. Całkowicie popieramy – jako fundacja i osoby prywatne – zapraszanie obywateli do dyskusji o zmianach oświatowych, uważamy to za krok we właściwym kierunku. Nasze stanowisko jest także głosem obywateli i obywatelek oraz nauczycieli i nauczycielek w zapowiedzianej dyskusji o jakości i kształcie polskiej edukacji. Choć poselski tryb procedowania nad ustawą nie zakłada szerokich konsultacji społecznych proponowanych zmian, głęboko wierzymy, że obywatelski głos osób związanych ze szkolnictwem i edukacją będzie stanowił jedną z opinii w dyskusji na temat zmian w polskiej edukacji.
1) Uznajemy decyzję o opóźnieniu obowiązku przedszkolnego za działania niesprzyjające rozwojowi dzieci, zwłaszcza w tych rodzinach, które nie zapewniają dzieciom odpowiedniego potencjału kulturowego i rozwojowego. System edukacyjny powinien być reformowany z myślą o wszystkich jego uczestnikach.
2) Zwracamy uwagę na to, że nadal będą tworzone klasy mieszane, na których wady wskazywali rodzice, postulujący podniesienie wieku obowiązku szkolnego. Skoro rodzice będą mogli wysłać dziecko do szkoły w wieku sześciu lat, posiadając orzeczenie z poradni, w klasach nadal będą się razem uczyć dzieci sześcioletnie i siedmioletnie.
3) Podkreślamy także, że problemy związane z różnicą wiekową w jednym oddziale szkolnym, nie kończą się w klasie pierwszej, lecz mają swoje konsekwencje w dalszej edukacji dzieci, zarówno tych, które rozpoczęły naukę jako sześciolatki, jak i siedmiolatki. Edukacja jest systemem, który należy postrzegać całościowo i rozpatrywać długofalowo.
4) Nasze wątpliwości wzbudza także propozycja „kontynuacji (na wniosek rodziców) nauki w klasie pierwszej uczniów, którzy rozpoczęli naukę na tym poziomie w roku szkolnym 2015/16”. Uczniowie powtarzać będą zatem ten sam materiał, korzystając z tych samych podręczników. Warto się zastanowić, czy faktycznie brak promocji do klasy drugiej oraz powtarzanie już przepracowanego raz materiału, w dodatku w nowej grupie rówieśniczej, jest dla uczniów korzystne?
5) Podobne obawy towarzyszą pomysłowi powrotu dziecka do przedszkola. Zmiana środowiska ucznia, ze szkolnego na przedszkolne, tylko po to, aby we wrześniu znowu powrócić do pierwszej klasy, jest dla dziecka działaniem nieobojętnym emocjonalnie.
6) Wskazujemy, że Najwyższa Izba Kontroli w 2014 roku, po skontrolowaniu szkół z własnej inicjatywy odnotowała, że 100% placówek zapewnia uczniom miejsce na zostawienie książek i przyborów szkolnych, 91% ma place zabaw przygotowane dla najmłodszych, 98% placówek ma w salach dla najmłodszych odpowiednie pomoce dydaktyczne, w 93% sal znajdują się gry i zabawki, w 82 % odpowiednio przystosowane biblioteczki. Ponadto 96% szkół zapewnia dla najmłodszych uczniów miejsce do zabawy, w 90% przebadanych miejsc znajdują się odpowiednie meble. Nie można więc z całą stanowczością stwierdzić, że szkoły są nieprzygotowane i nie poczyniły starań o przygotowanie placówek dla najmłodszych.
7) Podwyższenie wieku obowiązku szkolnego nie rozwiązuje problemu „pracy dydaktycznej z 6-latkami na pakietach edukacyjnych i podręcznikach, wymuszającej długotrwałe siedzenie przy stolikach”. Skoro do przedszkola ma wrócić oficjalnie nauka czytania i pisania, to zachodzi prawdopodobieństwo, że dzieci sześcioletnie nadal będą zmuszone do długotrwałego siedzenia przy stolikach.
8) Wskazujemy, że w uzasadnieniu projektu tylko częściowo prawdzie jest stwierdzenie że „to od decyzji rodziców zależy, czy dziecko zacznie korzystanie z wychowania przedszkolnego w wieku 3 lat, czy później.”. Wobec danych podawanych przez samorządy we wszystkich miastach w Polsce zabraknie miejsc dla dzieci trzyletnich, także w placówkach niepublicznych. Więc dla części rodziców jest to wybór tylko teoretyczny. Rodzice, których dzieci nie dostały się do przedszkola, poniosą konsekwencje społeczne i finansowe takiego stanu rzeczy.
9) Zwracamy uwagę, że w uzasadnieniu projektu niewiele wspomina się o roli współpracy pomiędzy rodzicami a nauczycielami, ujętej między innymi w przepisach o radach rodziców.
10) Zgadzamy się z argumentem, że opieka świetlicowa nie funkcjonuje prawidłowo. Jednakże problem ten nie dotyczy tylko dzieci sześcioletnich, a większości dzieci, które spędzają czas w świetlicach.
Zgadzamy się, że edukacja potrzebuje zmian, powinny być one jednak przemyślane i wypracowane przez wszystkie zainteresowane strony - dzieci, rodziców, nauczycieli, naukowców oraz innych, którym los polskiej edukacji nie jest obojętny. Skoncentrujmy się zatem nie tylko na sprawach organizacyjnych, ale także na metodach pracy z uczniami, technikach oceniania, porozmawiajmy o kształceniu nauczycieli. Zajmijmy się rzeczywistą zmianą polskiej szkoły, zwłaszcza, że sama szkoła jako instytucja znajduje się w głębokim kryzysie.
Fundacja „Przestrzeń dla edukacji”
Pod opinią podpisali się: