Przerzucić tiry na tory, a celnicy będą mieli mniej pracy
Kampania "TIR-y na tory!" proponuje rozwiązanie obecnego kryzysu transportowego.
Jakie są zyski z takiego rozwiązania?
"Kontenery transportowane koleją odprawia się o wiele szybciej niż
tiry, w których jest masa zakamarków mogących służyć do przemytu
towarów czy nielegalnych imigrantów. Gdyby rozwinąć transport
kontenerowy koleją, celników mogłoby być mniej, a wtedy podwyżki
dla nich byłyby mniej kosztowne. Ponadto, tiry często przewożą
towary tylko w jedną stronę, a w drugą wracają puste, zajmując
miejsce na drodze i przejściu granicznym" -- mówi Rafał Górski,
koordynator kampanii "TIR-y na tory!". "Tiry są także najbardziej
niszczącymi z pojazdów poruszających się po drogach, za remonty
których płacimy wszyscy. Według badań Uniwersytetu w Cambridge,
jeden tir niszczy drogę tak jak 163840 samochodów osobowych. I
oczywiście bardzo truje powietrze".
Kampania "TIR-y na tory!" rekomenduje szybkie
podjęcie działań w celu wzrostu przewozu kolejowego i spadku
kolejowego na granicy wschodniej. "Jeżeli budować nowe przejścia
graniczne, to właśnie przejścia kolejowe" - mówi Górski. "Wymaga to
inwestycji, które się jednak bardzo opłacą, zwłaszcza w dłuższej
perspektywie - bo w obliczu wyczerpywania się złóż ropy ceny
benzyny są skazane na ciągły wzrost. Inne państwa już to zrozumiały
- w Niemczech 30 procent transportu towarów odbywa się koleją, w
Polsce tylko 12 procent. Szwajcaria całkowicie wyeliminowała ruch
tirów przez Alpy".
Kontakt: Rafał Górski, Instytut Spraw
Obywatelskich, (Łódź), tel 504 086 865