Przebudowa przejścia Świdnickiego wywołała w mediach burzliwą dyskusję. Projekt był złożony – oprócz naziemnego przejścia dla pieszych powstał tu podwójny przystanek tramwajowy, przebudowano także podziemny tunel oraz Bar Barbara. Stowarzyszenie Akcja Miasto postanowiło dokładniej przyjrzeć się sprawie przejścia i sprawdzić, jak możliwość chodzenia „górą” wpłynęła na sytuację pieszych.
Przejście Świdnickie powstało w połowie lat 70. ubiegłego wieku jako efekt uboczny budowy obwodnicy Starego Miasta, tj. trasy W-Z. W ramach tej inwestycji wyburzono wiele kamienic, by poszerzyć jezdnie, przez co ulice w centrum zamieniły się w wielopasmowe szosy. Miało to na celu wyprowadzenie ciągle rosnącego ruchu samochodowego z okolic rynku. Tak się nie stało – wręcz przeciwnie, wskutek tej decyzji natężenie ruchu jeszcze bardziej wzrosło. Z kolei pieszych uznano za intruzów i aby nie zakłócali płynności ruchu zbudowano dla nich tunele podziemne i kładki naziemne zamiast zwykłych przejść, argumentując to ich bezpieczeństwem.
– Z perspektywy czasu wiadomo, że było to mylne założenie. Tego typu rozwiązania wcale nie służą bezpieczeństwu pieszych, a tym bardziej ich komfortowi. Należy pamiętać, że piesi to także rodzice z dziećmi w wózkach, osoby starsze czy z ograniczoną mobilnością – dla nich schody stanowią jeszcze większą przeszkodę, często zupełnie niemożliwą do pokonania – tłumaczy Aleksander Obłąk, zaangażowany w projekt Pieszy Wrocław. Nie będziemy oceniać pozostałych zmian, jakie zaszły na tym obszarze, natomiast przywrócenie tutaj przejścia w poziomie jezdni było zdecydowanie dobrą decyzją – dodaje.
Sandra Domańska, organizatorka akcji, zwraca uwagę na dodatkowy aspekt związany z poruszaniem się pieszo – Pośpiech zarezerwowany jest obecnie jedynie dla osób jadących autem. Nie myśli się o tym, że pieszy też może się spieszyć, a przecież to zupełnie naturalna potrzeba – chcemy chodzić wygodnie, bez dróg naokoło, nad czy pod jezdnią, bo to po prostu wydłuża drogę i stanowi dodatkową barierę.
Przejście Świdnickie: górą czy dołem?
Akcja Miasto na początku marca prowadziła przez tydzień badania Przejścia Świdnickiego. Ich celem było zweryfikowanie preferencji pieszych między tunelem podziemnym a “zebrą” w poziomie jezdni. Zebrano w sumie siedem 30-minutowych pomiarów z różnych dni tygodnia. Wyniki są jednoznaczne – piesi wolą przejście w poziomie jezdni.
Jedynie 33% przechodniów wybrało tunel, większość (67%) chodzi “górą”.
Spodziewaliśmy się takich rezultatów. Wcale nie jesteśmy zaskoczeni, że przejście naziemne jest częściej wybierane, bo chodzenie w jednym poziomie jest dużo bardziej komfortowe i znacznie skraca drogę – komentuje Domańska. Co ciekawe, piesi wolą przejście z sygnalizacją, mimo że na zielone trzeba czekać ponad minutę (73 s). Samo zielone trwa
30 sekund i zapala się jednocześnie na wszystkich trzech odcinkach, umożliwiając przejście na drugą stroną na raz.
Przykład Przejścia Świdnickiego pokazuje, że mieszkańcy Wrocławia potrzebują takich zmian, a w ruch pieszy należy inwestować. Wszyscy na tym zyskamy, bo każdy z nas w jakimś stopniu jest pieszym, nawet jeśli pieszo docieramy jedynie na przystanek czy do zaparkowanego samochodu.
Bezpieczeństwo i komfort pieszych powinny być wartościami nadrzędnymi, a nie jedynie dobrem luksusowym – dodaje Domańska.
Brakujące przejścia dla pieszych
Stowarzyszenie Akcja Miasto prowadzi projekt Pieszy Wrocław, w ramach którego zwraca uwagę na problemy z jakimi zmagają się przechodnie w naszym mieście - jednym z nich są brakujące przejścia dla pieszych.
Stworzyliśmy jakiś czas temu mapkę z zaznaczonymi punktami, w których powinny powstać “zebry” –nie ma na niej wszystkich miejsc, w których ich brakuje - oznaczyliśmy tylko te, naszym zdaniem, najbardziej potrzebne.
Cały czas wpływają do mnie i do oficera pieszego głosy mieszkańców z informacjami o kolejnych takich miejscach.– relacjonuje Aleksandra Zienkiewicz, Społeczny Rzecznik Pieszych z ramienia stowarzyszenia.
Brak przejścia nie oznacza jednak, że piesi chodzą w sposób, jaki zorganizowali im miejscy planiści - liczne przedepty, jakie można zaobserwować we Wrocławiu ilustrują wyraźnie tendencje do podążania możliwie najkrótszą drogą – nawet, gdy jest ona bardziej niebezpieczna.
To kolejny argument za tym, że przejścia te powinny powstać jak najszybciej – uzupełnia Zienkiewicz.
Projekt „Pieszy Wrocław” jest realizowany przez Stowarzyszenie Akcja Miasto w ramach programu Fundacji Batorego “Obywatele dla Demokracji” finansowanego z Funduszy EOG.
Źródło: Stowarzyszenie Akcja Miasto