Bezpieczeństwo to nasza wspólna sprawa. Zapewnijmy pokój w społecznościach lokalnych.
Brak wystarczającej determinacji środowiska międzynarodowego do zakończenia tragicznej wojny w Ukrainie jest dowodem porażki systemu instytucjonalnego. Obietnice, słowa pocieszenia pozostają tylko słowami, nie podążają za nimi adekwatne czyny. Gdy politycy najpierw zastanawiali się co mówić, a potem co robić - ludzie dobrej woli już zaczęli organizować pomoc i wsparcie dla potrzebujących.
Dlatego to my, ludzie zaangażowani społecznie, jesteśmy zobowiązani do obrony godności pokrzywdzonych. Instytucje nie zrobią tego za nas. To od naszej postawy, zwłaszcza w społeczności lokalnej, zależy los osób, które doświadczyły strasznej niesprawiedliwości. Nie pozwólmy, by na naszej ziemi ktoś z nich doznawał krzywdy. Bezpieczeństwo powinno być naszym wspólnym priorytetem. Miejmy oczy szeroko otwarte, zwracajmy uwagę na incydenty, które mogą stanowić zalążki agresji. Zapobiegajmy eskalacji złych emocji w społeczeństwie. Edukujmy, wyjaśniajmy, słuchajmy, integrujmy.
Od bezpieczeństwa w naszych miejscowościach zależy bezpieczeństwo i integralność naszego państwa. To ogromna odpowiedzialność, której każdy powinien być świadomy. Przed nami egzamin z człowieczeństwa. Nie spoglądajmy na instytucje, na niebo, w przeszłość. Przyszłość zależy od nas, aktywności grup dobrowolnych, tutaj, lokalnie.