Na krakowskim osiedlu Piaski Nowe z sukcesem łączy się nowoczesna „obywatelskość” z fascynacją lokalnym dziedzictwem, kulturą i sztuką. Mieszkańcy już zrozumieli, na czym współcześnie polega zaangażowanie w sprawy lokalnej społeczności. Teraz muszą tego nauczyć osiedlowe instytucje.
„Siedemnaście jedenastopiętrowych wieżowców zostało skomponowanych na planie trzech czwartych owalu, z otwarciem na krajobraz kulturowy dawnej wsi, o średniowiecznym rodowodzie, Piaski Wielkie. W obszarze kompozycji urbanistycznej układ nawiązuje do tradycji i kultury planowania miast renesansowych. W wyniku takiej koncepcji powstało otwarte wnętrze placowe, forum ze znacznym obszarem zieleni, terenem rekreacyjnym, centrum handlowym, miejscem krzyżowania się dróg wewnętrznych”
Osiedle jak każde inne. W jednej z peryferyjnych dzielnic Krakowa, wieżowce z wielkiej płyty rodem z lat 70. XX wieku, niedawno odświeżone kolorami nawiązującymi do barw krajobrazu (ziemi, roślin, nieba). Trochę zieleni, dzikie miejsca parkingowe, standardowa infrastruktura w blaszanym pawilonie, jakich wiele na podobnych osiedlach. W przeciętnym mieszkańcu polskiego miasta takie miejsca nie budzą specjalnych emocji, chyba że miłe wspomnienie beztroskiego dzieciństwa spędzonego pod trzepakiem z kluczem na szyi. Jednak fachowe oko widzi więcej: przemyślaną klasyczną kompozycję, piękną przestrzeń z olbrzymim potencjałem do wykorzystania, nawiązania do dawnych tradycji urbanistycznych.
– Takiego potencjału nie można zaniedbać – podkreśla Ewa Gaj, inicjatorka warsztatów społecznego planowania przestrzeni na osiedlu Piaski Nowe. Bezpośrednią inspiracją do wspólnego planowania był aneks do planu zagospodarowania przestrzennego osiedla z lat 70. XX wieku.
W 2012 roku udostępnił go inżynier Julian Hajduk, mieszkaniec i miłośnik tego osiedla. Nidy niezrealizowany projekt przedstawiał Piaski Nowe jako ogród, uwzględniający wszystkie ważne dla mieszkańców funkcje terenów zielonych.
Chodź, zaplanuj sobie osiedle!
Na warsztaty wspólnego planowania przestrzeni w jedną z lutowych sobót 2013 roku Ewa zaprasza więc młodych i starszych mieszkańców osiedla.
Jednak zanim uczestnicy zasiądą do pracy, odbywa się wernisaż fotografii artystycznej – można zobaczyć zdjęcia osiedla oraz kilka prezentacji wprowadzających w niełatwą sztukę planowania zieleni. Kolejny etap to moderowana dyskusja i praca w grupach. Uczestnicy spotkania zastanawiają się, jakie funkcje powinna spełniać wspólna przestrzeń osiedlowa. Co chcieliby tam robić, jak należy ją zagospodarować?
Efekty tych prac Ewa Gaj podsumowała w cytowanym wyżej raporcie z przeprowadzonych konsultacji społecznych: „Mieszkańcy podkreślali potrzebę stworzenia na terenach zielonych warunków do uprawiania sportu przez osoby w różnym wieku, do spotykania się w przestrzeni ogrodów, uczestnictwa i współtworzenia wydarzeń kulturalnych (rodzinnych pikników tematycznych, wystaw, koncertów, pokazów filmowych, tańców towarzyskich), rozwiązania problemu międzyblokowe, degradując je, wyznaczenia atrakcyjnego dla psów „parku”. Dzieci zaprojektowały ogród pełen fantazji, w którym mogłyby poznawać, obserwować, oswajać, pielęgnować zwierzęta. Pływać w basenie, ślizgać się na lodowisku, cieszyć oczy fontannami, oglądać filmy w plenerze. Slalomem między blokami jeździć na rowerze, deskorolce”.
Mehoffer na Piaskach – dlaczego nie?
Warsztaty na Piaskach Nowych to nie pierwsza akcja integrująca mieszkańców wokół lokalnego dziedzictwa poprowadzona przez Ewę Gaj – „artystyczną duszę”, liderkę nieformalnej Grupy Inicjatywnej Mieszkańców. Wszystko zaczęło się od Akademii Dziedzictwa – studiów podyplomowych w Międzynarodowym Centrum Kultury.
– Profesor Jacek Purchla, autorytet i inicjator akademii, zainspirował mnie stwierdzeniem, że dziedzictwo jest wszędzie, należy je dostrzec – opowiada Ewa Gaj.
Pod wpływem swego mentora przygotowała monografię dzielnicy Podgórze Duchackie – odkryła korzenie historyczne i kulturowe tego obszaru oraz wyznaczyła osiem szlaków historycznych w tej, kojarzącej się głównie z sypialnią Krakowa, dzielnicy. W nieodległym XXIX Liceum Ogólnokształcącym im. Krzysztofa Kieślowskiego Ewa zrealizowała autorski program nauczania dziedzictwa kulturowego. Z jej inspiracji młodzi ludzie odkrywali pozostałości ogrodu zlokalizowanego w otulinie szkoły, poznawali kapliczki, tradycyjną architekturę dawnej gminy wiejskiej. Młodzi zadbali o zieleń, bo przekonały ich słowa Ewy Gaj, która często powtarza, że „ogród to najwyższy wyraz kultury”.
Z tych samych inspiracji wyrastają również prowadzone później na osiedlu akcje społeczne pani Ewy, m.in. wspólne jesienne sadzenie cebulek kwiatów wiosennych czy happening „Mehoffer na Piaskach”. „Techniką zbliżoną do mozaiki cztery pokolenia mieszkańców ułożyły na łące ważkę w centrum osiedla Piaski Nowe. Ważkę dziesięciometrowej długości, o rozpiętości skrzydeł sześciu metrów, inspirowaną obrazem Józefa Mehoffera „Tajemniczy ogród”. W ten symboliczny sposób zawłaszczyliśmy łąkę pod planowane kwitnące ogrody. Urządziliśmy również plener fotograficzny inspirowany obrazem J. Mehoffera Czerwona parasolka. W happeningu uczestniczyło ponad czterdzieścioro mieszkańców”. Akcja „Mehoffer na Piaskach” oprócz ważnego charakteru integrującego środowisko lokalne miała także istotny aspekt ekologiczny: ważka ułożona została z tekturowych odpadów, mimo to w swoim wymiarze stanowiła lokalne „dzieło sztuki”.
– Mój cel to oswoić mieszkańców naszego osiedla z myślą, że jesteśmy w centrum Europy! Nie ma podziału na Piaski i Kraków. Jesteśmy częścią dziedzictwa kulturowego naszego miasta – z pasją podkreśla swoją misję Ewa Gaj. I dalej snuje opowieść o kijakach piaszczańskich – bogatych mieszkańcach podkrakowskiej wsi Piaski Wielkie, którzy, wzbogaciwszy się na pędzeniu bydła z Wołynia aż po Wiedeń i na handlu mięsem, zapisali się w historii lokalnej jako fundatorzy pobliskiego kościoła i licznych kapliczek, mecenasi szkoły, domu cechowego Cechu Rzeźników i Wędliniarzy oraz stadionu sportowego „Orzeł”.
Ewa Gaj już planuje wydarzenia odwołujące się do tych korzeni. Na przykład chce organizować w osiedlowej scenerii tradycyjne jarmarki przedświąteczne na wzór średniowiecznych targów. Na razie, aby zarazić innych swoim entuzjazmem i pasją, stara się uświadamiać mieszkańcom, gdzie im „przyszło żyć”. Szefostwu osiedlowego Klubu Kultury „Piaskownica” zaproponowała cykl wykładów o historycznych kulturowych korzeniach Piasków Wielkich, Woli Duchackiej i Kurdwanowa – dawnych gmin wiejskich włączonych w 1941 roku w granice Krakowa, stanowiących obecnie obszar Dzielnicy XI Podgórze Duchackie. Odbyły się też już dwie wycieczki szlakiem historycznym wyznaczonym przez Ewę.
Obywatelu spółdzielco, obudź się!
Jak gdyby tego było mało, na osiedlu Piaski Nowe trwa również obywatelskie przebudzenie! Z inicjatywy Jolanty Osińskej i Krystyny Danielak powstała nieformalna grupa mieszkańców – Gospodarne Osiedle Piaski Nowe. Panie, członkinie Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej Piaski Nowe, mimo pełnionej funkcji, nie były w stanie skutecznie wpłynąć na zmianę sposobu działania spółdzielni. Grupa jest więc wyrazem sprzeciwu mieszkańców wobec tej sytuacji. Utrudniony dostęp do dokumentów spółdzielni, niechęć do komunikacji z mieszkańcami, nieuwzględnianie ich uwag i wniosków, niegospodarne działania, wreszcie blokowanie spotkań mieszkańców – to tylko niektóre problemy, na które skarżą się członkowie grupy. Teraz jeszcze spółdzielnia chce oddać gminie jedną z ważnych osiedlowych ulic.
– Wtedy znacząco obniży się komfort i bezpieczeństwo zamieszkiwania na osiedlu z powodu wzmożonego ruchu pojazdów o różnej masie! – denerwuje się Ewa Gaj, również członkini grupy. Nie pozostało więc nic innego, jak wziąć sprawy w swoje ręce. Od połowy 2012 roku odbywają się systematyczne comiesięczne spotkania mieszkańców poświęcone ważnym sprawom osiedla. Powstało również forum internetowe służące bieżącej komunikacji. Teraz spotkania będą mieć charakter bardziej edukacyjny. Grupa chce, aby mieszkańcy dowiedzieli się m.in., jakie prawa ma członek spółdzielni mieszkaniowej, jak z nich korzystać, jak można realnie wpływać na działania władz spółdzielni. Mieszkańcy muszą szybko poznać odpowiedzi na te pytania. Trzeba walczyć z powszechnym przeświadczeniem, że nic się nie da zrobić!
Pierwsze duże i małe sukcesy
Jolanta Osińska i Krystyna Danielak wykazały się niezwykłą determinacją i założyły sprawę w sądzie przeciwko władzom spółdzielni. Chodziło o stwierdzenie nieważności uchwały podjętej przez Walne Zebranie Spółdzielni z naruszeniem prawa. I wygrały! Sukcesem zakończył się również proces o dostęp do dokumentów spółdzielni. Dostępu takiego domagali się członkowie spółdzielni. Obecnie w Walnych Zebraniach Członków Spółdzielni uczestniczy znacznie więcej mieszkańców niż do tej pory, na ostatnim z nich aż pięcioro przedstawicieli Grupy zostało wybranych do nowej Rady Nadzorczej. Zatem to dopiero początek, dopiero teraz na osiedlu Piaski Nowe zacznie się dziać!
Okiem animatorki regionalnej CAL
Aktywność obywatelska mieszkańców Osiedla Piaski Nowe rozwija się dwiema splatającymi się ścieżkami. Łączy zamiłowanie do sztuki i artystyczne spojrzenie na świat z twardym stąpaniem po ziemi i skutecznym egzekwowaniem swoich praw. Dwa źródła aktywności wybiły i połączyły się w jeden uzupełniający się strumień działań.
Dzięki różnym zainteresowaniom i kompetencjom liderów powstał zaskakujący mariaż nowoczesnej obywatelskości z fascynacją lokalnym dziedzictwem, kulturą i sztuką. Twórczość Mehoffera na Piaskach, w socrealistycznym entourage’u – czemu nie? Tu się myśli śmiało, z rozmachem, bez kompleksów i zahamowań! Równocześnie liderzy dbają o działania praktyczne, w prosty sposób sprzyjające integracji mieszkańców. Międzysąsiedzka wymiana ciuchów, wspólne ubieranie choinki, sadzenie kwiatów czy projektowanie osiedla. Dobór różnych pomysłów, środków, metod gwarantuje dotarcie do różnych grup mieszkańców, o różnej wrażliwości i potrzebach. I to się powoli udaje. Różne są też sposoby na wzmacnianie poczucia lokalnej tożsamości i wspólnoty. Z jednej strony poprzez odwołanie do osiedlowych spraw i problemów, z drugiej strony – nawiązując do historii i tradycji tego miejsca, tak różnych od teraźniejszej rzeczywistości. Mieszkańcy rozwijają się, śmiało czerpią z przykładów, proszą o pomoc zewnętrzne osoby i instytucje. Profesorowie krakowskich uczelni, architekci, Małopolski Instytut Kultury, Biuro Inicjatyw Społecznych, Żywa Pracownia to sojusznicy, ważni partnerzy, a niekiedy też współinspiratorzy akcji podejmowanych na osiedlu.
W działaniach mieszkańców Piasków Nowych uderza otwartość na nowe doświadczenia i inspiracje, często wyjęte z innych kontekstów i znaczeń. Patrząc na podejmowaną tu aktywność, zewnętrzny obserwator widzi, jak ogólnoświatowa idea oddolnych ruchów miejskich dociera i tutaj. Kojarzona głównie z młodzieńczym idealizmem, tu kiełkuje w pokoleniu ludzi dojrzałych i doświadczonych życiem. Na Piaskach obserwujemy narodziny „nowych mieszczan”, zamieszkujących nie śródmiejskie kamienice, lecz 11-piętrowe wieżowce w peryferyjnej dzielnicy Krakowa.
Mieszkańców świadomych swoich praw, dla których nie jest obojętne, w jakim otoczeniu żyją i jakie decyzje się w ich imieniu podejmuje. Którzy nie boją się podnieść głos, gdy za dużo stanowi się o nich bez nich. Włączanie mieszkańców i ich integracja wciąż jest wyzwaniem. Osiedle w mieście nie jest społecznością wiejską, gdzie wszystko się dzieje na miejscu, z braku innych możliwości. Jej mieszkańcy mają miejskie zwyczaje i potrzeby. Uciekają do centrum, do Krakowa, gdzie można „zażyć kultury”, pooddychać „śródmiejskim powietrzem”. Ale coraz częściej z kulturą spotykają się również tu, na osiedlu. Piaski mają już przyjemną kawiarnię, niepodobną do standardowych osiedlowych barów.
Mają swój klub kultury, jeszcze nadto kojarzony wyłącznie z ofertą dla dzieci i osób starszych, ale z potencjałem miejsca i ludzi. Wreszcie mają swój otoczony wianuszkiem wieżowców zielony „rynek” – wspólną przestrzeń, potencjalne miejsce spotkań mieszkańców osiedla. Rosnąca aktywność mieszkańców jest wyzwaniem dla lokalnych instytucji. Większość z nich tkwi jeszcze w starej rzeczywistości, gdzie instytucja działa „dla” mieszkańca, często zgadując jego potrzeby, ale również nierzadko po prostu je ignorując. Gdzie aktywiści postrzegani są jako mniej lub bardziej szkodliwi „oszołomi”, relikt zeszłej epoki.
Tymczasem przyszedł czas partnerskiej współpracy. Mieszkańcy chcą być traktowani na równi – jak partnerzy. Chcą zgłaszać problemy, wnosić pomysły, uczestniczyć w ich realizacji, dzieląc się przy okazji swoimi kompetencjami. To wymaga zmiany zasad funkcjonowania instytucji i filozofii ich działania. Otwarcia się na dialog, uznania innych racji niż własna – nawet jeśli jest poparta wieloletnim doświadczeniem. W tej „nowej” rzeczywistości instytucje stają się animatorami lokalnej aktywności, wspomagają mieszkańców i umieją czerpać korzyści z ich zaangażowania. Pracują z mieszkańcami, a nie jedynie dla nich. Aktywni mieszkańcy Piasków Nowych już dorośli do tej zmieniającej się rzeczywistości, teraz muszą tego nauczyć swoje lokalne instytucje.
Opisana historia jest częścią publikacji „Aktywne Społeczności. Zmiana Społeczna. Katalog Praktyk, tom IV” wydanej przez Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej CAL. To zestaw ponad 30 mini-reportaży o tym jak lokalne społeczności potrafią brać sprawy w swoje ręce.
Książka jest wynikiem pracy kilkunastu animatorów społecznych CAL z całej Polski. Co roku przyglądają się oni wybranym społecznościom lokalnym i inicjatywom przez nie podejmowanym. Starają się je poznać, zrozumieć i opisać.
Publikacja została wydana w ramach projektu “Tworzenie i Rozwijanie standardów usług pomocy i integracji społecznej”. Projekt jest współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.
Źródło: Stowarzyszenie Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej, CAL