Porozumienie Kobiet 8 Marca zbiera podpisy pod listem protestacyjnym w sprawie dożywocia dla Jolanty K. z Czerniejewa i uwolnienia od zarzutów jej męża Andrzeja K. Jego treść poniżej:
Środowiska kobiece z zaniepokojeniem przyjęły wyrok Sądu Okręgowego w Lublinie, obarczający Jolantę K. z Czerniejewa pełną odpowiedzialnością za śmierć jej pięciorga noworodków i skazujący ją na najwyższą z możliwych w polskim prawie karnym kar: dożywotnie pozbawienie wolności za zabójstwo z premedytacją. Równocześnie ten sam Sąd uniewinnił od zarzutów podżegania do zbrodni jej męża, Andrzeja K. – sprawcę wszystkich ciąż.
W podanym przez media uzasadnieniu wyroku znalazło się kilka stwierdzeń, które każą podejrzewać, że w sprawie tej nie uwzględniono wszystkich istotnych okoliczności oraz nie wykorzystano dowodów, mogących wpłynąć na złagodzenie wyroku przeciw Jolancie K., która zeznawała przed prokuratorem, że urodziwszy wcześniej czwórkę dzieci, kolejne noworodki zabijała ze strachu przed mężem, gdyż ten nie chciał mieć więcej dzieci i bił ją.
Szczególne wątpliwości budzi fakt, że powołani przez Sąd biegli oceniali stan psychiczny oskarżonej jedynie w kierunku stwierdzenia, czy w chwili czynu była poczytalna. Brak natomiast pełnego uzasadnienia, na jakiej podstawie wykluczono kwalifikację prawną dzieciobójstwa, przy przyjęciu której maksymalny wymiar kary pozbawienia wolności nie mógłby przekraczać 5 lat.
Sąd nie dopatrzył się ponadto żadnych okoliczności łagodzących, uznając za obciążające nawet to, że Jolanta K. nie zapobiegała kolejnym ciążom („Nie podejmowała żadnych działań, które mogłyby zapobiec powstawaniu kolejnych ciąż, prowadzących nieuchronnie do następnych zbrodni”). Stwierdzenie to dowodzi kompromitującego braku wiedzy lub głębokiej hipokryzji Sądu, który nie pamięta chyba o istniejących w Polsce ograniczeniach w dostępie do antykoncepcji oraz obowiązującym zakazie przerywania ciąży z przyczyn społecznych.
Choć udowodniono, że Jolanta K. była ofiarą przemocy męża, fakt ten nie został uwzględniony przy ocenie motywów jej postępowania. Co więcej, nie skłonił Sądu do zastanowienia nad przyczynami, dla których Jolanta K. zmieniała zeznania i wycofywała się z wcześniej złożonych wyjaśnień, obciążających męża.
Zastanawiamy się, czy orzekający w tej sprawie Sąd posiadał dostateczną wiedzę na temat zjawiska przemocy w rodzinie i szczególnej sytuacji psychicznej jej ofiar. Kwestia ta jest o tyle istotna, że brak logiki oraz zmiana zeznań przez oskarżoną były zasadniczym argumentem, który doprowadził do uniewinnienia Andrzeja K. od zarzutu podżegania do zbrodni. Podobnie jak wszystkie instancje w polskim systemie sądowniczym, Sąd w Lublinie domaga się, by zastraszona ofiara przemocy domowej wykazała się logiką i konsekwencją, choć jednocześnie nie dopatrzył się absurdu w stwierdzeniu męża oskarżonej, że nic nie wiedział o tym, jakoby w ciągu 6 lat pięciokrotnie była z nim w ciąży.
Powyższe fakty nasuwają poważną obawę, że Jolancie K. nie zapewniono rzetelnego procesu, skutkującego sprawiedliwym osądzeniem. Uważamy, że Sąd nie uwzględnił rzeczywistych motywów i uwarunkowań jej działania, wykorzystując psychologiczne konsekwencje przemocy domowej przeciw jej ofierze. Nie ocenił także we właściwy sposób udziału innych osób, zwłaszcza jej męża Andrzeja K., w tych zabójstwach. Świadczy to o dramatycznie nierównym traktowaniu kobiet i mężczyzn przez Sąd, który czyni kobietę jedyną odpowiedzialną za wszelkie skutki współżycia płciowego.
Wyrażamy nadzieję, że Sąd Apelacyjny dokona właściwej oceny prawnej czynów Jolanty K. i, zamiast obciążać ją pełną odpowiedzialnością za śmierć dzieci, sprawiedliwie osądzi udział jej męża w tej zbrodni.
Porozumienie Kobiet 8 Marca
Fundacja Feminoteka
Źródło: Porozumienie Kobiet 8 Marca