Projekcja Greenpeace na Spodku: polityk mówi, lider działa. Którym z nich jest Michał Kurtyka?
Znajdujemy się na progu katastrofy klimatycznej, a efekty szczytu klimatycznego COP24 są kluczowe dla działań na rzecz ochrony klimatu. Prezydent COP24 Michał Kurtyka musi wzmóc wysiłki, aby szczyt nie zakończył się porażką.
W niedzielę wieczorem aktywiści Greenpeace wyświetlili na dachu katowickiego Spodka, w którym trwają obrady szczytu klimatycznego, hasła wzywające światowych przywódców do działania: „Politycy mówią, liderzy działają” (Politicians talk, leaders act) oraz „Nie ma nadziei bez działań na rzecz klimatu” (No hope without climate action).
Akcja była podsumowaniem pierwszego tygodnia trwania COP24, w którym z ust polskich polityków padły skandaliczne słowa o tym, że mimo kryzysu klimatycznego Polska nadal chce nadal utrzymać węglowe status quo. Jednocześnie polska prezydencja wykazała brak chęci do wzięcia odpowiedzialności za sukces szczytu.
– Pierwszy tydzień szczytu klimatycznego COP24 w Katowicach to seria porażek polskiej dyplomacji. Za sprawą wypowiedzi Prezydenta Andrzeja Dudy i innych kluczowych polityków nasza reputacja została wystawiona na próbę. Sukces lub porażka międzynarodowych negocjacji zależy teraz od Michała Kurtyki, prezydenta COP24. Polska prezydencja pod wodzą Kurtyki wciąż jeszcze nie stworzyła warunków, które umożliwiłyby powodzenie negocjacji. To musi się zmienić w nadchodzących dniach – powiedział Paweł Szypulski z Greenpeace Polska.
Jens Mattias Clausen, szef delegacji Greenpeace na COP24, podsumował:
– Znajdujemy się w krytycznym momencie, nie tylko dla szczytu klimatycznego, ale dla całego świata. Desperacko potrzebujemy działania na rzecz klimatu. Tylko poprzez wspólne zaangażowanie jesteśmy w stanie zapobiec klimatycznej katastrofie, która będzie oznaczać koniec cywilizacji jaką znamy. Dlatego nie ma żadnej wymówki, która usprawiedliwiałaby brak ambitnego działania. Wielu polityków w Katowicach mówi o walce ze zmianą klimatu, ale ich słowa będą puste, dopóki nie zostaną przekute w realne i pilne działania. Potrzebujemy silnego zaangażowania, mocnych regulacji, które pozwolą zmienić to zaangażowanie w konkretne rozwiązania i środków, by móc te działania sfinansować. Politycy, którzy chcą uniknąć decyzji prowadzących do takich rozwiązań czy wręcz blokują działania na rzecz klimatu, będą odpowiedzialni za katastrofę, która nam grozi.
Źródło: Greenpeace