KACZMAR: Nie widzę celowości zakładania fundacji przez firmę, jeśli nie ma ona zamiaru jej finansować.
Moja opinia na temat możliwości korzystania przez fundacje korporacyjne z publicznych źródeł finansowania jest jednoznacznie negatywna. Nie widzę celowości zakładania fundacji przez firmę, jeśli nie ma ona zamiaru jej finansować.
Fundacje korporacyjne powinny być zakładane po to, żeby dać wyraz społecznej odpowiedzialności fundatora. A to oznacza nie tylko profity wizerunkowe i relacyjne dla firm, ale przede wszystkim zobowiązania. Główną taką powinnością jest finansowanie działania własnej fundacji. Czemu moja opinia jest tak jednoznaczna? Bo pieniądze publiczne, to pieniądze, które pochodzą od nas – podatników. Czy są to pieniądze samorządowe, ministerialne czy inne – budżety tych publicznych instytucji są konstruowane z wpływów podatkowych. Zatem granty, o które walczą organizacje pozarządowe (w tym fundacje korporacyjne) pochodzą właśnie z naszych pieniędzy Podobnie jest w przypadku funduszy europejskich. Uważam, że nasze środowisko, środowisko fundacji korporacyjnych powinno być jasno od takiego finansowania oddzielone.
Kreowanie dobrego wizerunku korporacji za pieniądze podatników
Dlaczego moja opinia jest tak kategoryczna?
Fundacje korporacyjne działają na rzecz społeczności, w której, nie zapominajmy, funkcjonuje sam fundator i… sprzedaje jej swoje produkty czy usługi. Ja zatem jako obywatel nie byłbym zadowolony gdyby część moich podatków szła, de facto, na kreowanie wizerunku firmy komercyjnej – nawet za pośrednictwem dużych, przydatnych, dobrze realizowanych projektów społecznych.
Jestem także przeciwnikiem 1 procenta przekazywanego fundacjom korporacyjnym. 1 procent to alokacja publicznego podatku należnego – i choć mamy wybór, komu go przyznamy, bo ustawa pozwala nam dobrowolnie zdecydować o naszym 1 procencie - to jest to podatek cały czas należny państwu, a nie prywatnemu przedsiębiorcy. Być może, mówiąc o 1 procencie, warto się przy okazji zastanowić nad tym, czemu to właśnie po 2003 roku nastąpił ogromny wzrost liczby nowo założonych fundacji korporacyjnych – czyli wówczas, gdy weszła w życie Ustawa o pożytku publicznym i wolontariacie, dająca możliwość pozyskiwania 1 procenta. Mam bowiem wrażenie, że to właśnie był istotny czynnik stymulujący proces zakładania fundacji korporacyjnych. Co do SMS-ów, zbiórek publicznych, loterii, które prowadzą fundacje korporacyjne – tu mam odmienne zdanie. Bo SMS czy w inny sposób przekazane pieniądze, to nic innego, jak moja osobista darowizna na rzecz określonego celu społecznego prowadzonego przez konkretną fundację. I to, co jest ważne to to, że ja sam o tym decyduję - jeśli uważam, że dana fundacja robi dobrą robotę, dokładam się do tego. W tym wypadku moja opinia jest więc pozytywna. Cieszy mnie , gdy poprzez media nagłaśniane są ważne problemy społeczne. Jednak i tu powstaje pytanie czy dana telewizja lub radio, które ma swoją fundację robi to dla uzyskania określonego wizerunku? Czy też jest jednocześnie otwarta na inne akcje społeczne innych podmiotów rynku NGO? I co się stanie, jeśli zwrócą się do niej z prośbą: mamy taki projekt , bardzo ważny, chcielibyśmy przeprowadzić akcję informacyjną za pomocą waszego medium, pomóżcie. Swoistym papierkiem lakmusowym jest dla mnie odpowiedź na pytanie, na ile ta fundacja korporacyjna będzie na to otwarta, a na ile będzie traktowała to, jako… konkurencję.
Odróżnić fundacje korporacyjne od innych NGO’sów
Być może warto w przyszłości doprowadzić do tego, żeby fundacje korporacyjne były inaczej traktowane przez prawo, niż inicjatywy obywatelskie czy inne organizacje pozarządowe. Inaczej, czyli jak? Ja byłbym zwolennikiem, by fundacje korporacyjne przy rejestrowaniu się w Krajowym Rejestrze Sądowym były traktowane według innych zasad – dużo bardziej restrykcyjnych. Dlaczego? Bo dzięki temu, musiałyby przestrzegać ściśle określonych reguł i wymogów – wśród nich mogłaby się znaleźć i ta: o niekorzystaniu z funduszy publicznych. To sprawiłoby jednocześnie, że działania fundacji korporacyjnych stałyby się bardziej przejrzyste. Myślę, że w rezultacie fundacje korporacyjne zarówno w oczach mediów, jak i społeczeństwa stałyby się o wiele bardziej wiarygodne.
Źródło: informacja własna ngo.pl