Na każdym kroku korzystamy dzisiaj ze smartfonów i tabletów, nierzadko służą nam one również do pracy. Ale jak usprawnić sobie to zadanie, by czynności były jeszcze wygodniejsze? Musimy przygotować aplikacje do multitaskingu!
To sformułowanie weszło na stałe do dzisiejszego języka. Multitasking jest czymś, czego większość z nas poszukuje w urządzeniach mobilnych. Przez wiele lat wyśmiewano Apple, w którego systemie próżno było szukać tego typu rozwiązań. Android ma to właściwie od zawsze, ale przy dużym natłoku aplikacji trzeba wspierać się dodatkowymi rozwiązaniami.
Z pomocą przyjdą nam oczywiście specjalne aplikacje, których zadaniem jest ułatwienie nam pracy z narzędziami, których najczęściej używamy. Oczywiście nie każdy potrzebuje takich dodatków, bo przy kilku czy nawet kilkunastu zainstalowanych aplikacjach można spokojnie zarządzać nimi klasycznie. Ale co, jeśli mamy ich np. 100? Sprawa mocno się komplikuje.
Na Androidzie znajdziemy mnóstwo aplikacji pozwalających na szybki dostęp do zasobów urządzenia, ale wśród nich są perełki, wybijające się ponad resztę. Dwie z nich z pewnością warte są uwagi każdego, kto chce usprawnić pracę ze smartfonem czy tabletem - oto Omni Swipe (wcześniej Lazy Swipe) i Last App Switcher.
Cała magia polega na tym, że aplikacja tworzy coś na kształt nakładki systemowej, która jest cały czas aktywna. Po wykonaniu na ekranie gestu z któregoś z dolnych rogów pojawiają się nam półkola dające dostęp do przypisanych odpowiednio aplikacji lub funkcji.
Aplikacja spełnia oczywiście google’owskie standardy Material Design, wygląda zatem elegancko i jest naprawdę dopracowana. Możemy przełączać się między różnymi wyglądami, zestawami aplikacji i dopasować wszystko pod siebie. W komplecie z Omni Swipe warto zainstalować również narzędzie Lockscreen, dające dostęp do paska zadań bez potrzeby odblokowania urządzenia.
Omni Swipe jest narzędziem darmowym. Formą „zapłaty”, jaką możemy przekazać twórcom jest korzystanie z wykonanej w atrakcyjnej formie reklamy, która znajduje się w prawym górnym rogu. Można to przeboleć.
Otwierając podręczne menu Last App Switchera, otrzymujemy błyskawiczny dostęp do otwartych aplikacji, ale co lepsze, ułożonych w porządku chronologicznym. Narzędzie to ma jedną wadę - w zależności od mocy przerobowych, jakie posiada nasz sprzęt, działa wolniej lub szybciej. Nawet na najmocniejszych podzespołach potrafi zamulić, jeśli mamy otwartych jednocześnie ponad 20 aplikacji. Ale to skrajne przypadki.
Na koniec aplikacja dla fanów social media, którzy nie chcą ciągle przełączać się między swoim strumieniem newsów i zewnętrznymi aplikacjami, w których otwierane są linki.
Dla naszej wygody, aplikacja przeformatowuje również tekst i usuwa niepotrzebne grafiki, więc otrzymujemy „czystą” wersję danego materiału. Oczywiście jeśli chcemy odłożyć coś na dłużej, lepiej skorzystać z Evernote’a, Pocketa lub innego narzędzia do przechowywania tego typu rzeczy, ale w trybie ad hoc Flynx nie ma sobie równych!
Każda z tych ciekawych aplikacji działa inaczej, każda rozwiązuje zupełnie inny rodzaj problemów, jakie pojawiają się w związku z urządzeniami mobilnymi, ale wszystkie mają jedną cechę wspólną - pomagają zwiększyć naszą produktywność w momentach, w których najbardziej tego potrzebujemy.
Źródło: Technologie.ngo.pl