Producent mięsa drobiowego oskarża aktywistę Otwartych Klatek – będzie rozprawa w sądzie
Firma Wipasz, jeden z największych producentów mięsa drobiowego w Polsce, oskarżyła o pomówienie i znieważenie Bartosza Zająca, działacza Stowarzyszenia Otwarte Klatki i Kolacji Społecznej Stop Fermom Przemysłowym. Podczas rozprawy pojednawczej nie doszło do porozumienia – kolejna odbędzie się 5 października.
W marcu br. mieszkańcy powiatu bialskiego protestowali pod ubojnią firmy Wipasz przeciwko planowanej budowie kurników przemysłowych w okolicy. W proteście mieszkańców wspierał Bartosz Zając, wieloletni działacz Koalicji Społecznej Stop Fermom Przemysłowym.
Działacz podczas protestu mówił ogólnie o zagrożeniach zdrowotnych, epidemiologicznych i środowiskowych, jakie stwarzają fermy przemysłowe. Firma Wipasz przyjęła, że Zając wypowiada się konkretnie o ich fermach, co uznała za znieważenie. Oskarżyciel twierdzi również, że Zając, podczas protestu, krzyczał „j*bać Wipasz”, choć na nagraniu z protestu słychać, że wykrzykiwane hasło brzmiało: „Wschód jest nasz, nie Wasz Wipasz!”.
10 sierpnia w Sądzie Rejonowym w Radzyniu Podlaskim odbyła się rozprawa pojednawcza, jednak nie doszło do porozumienia – firma Wipasz wyraziła chęć ugody, jednak aktywista zdecydował się podtrzymać stanowisko, które stało się przedmiotem aktu oskarżenia.
– To, że tutaj jesteśmy, myślę, że powinno wysłać bardzo jasny sygnał, z jednej strony do mieszkańców, którzy protestują przeciwko fermom przemysłowym, a z drugiej strony do inwestorów. Do mieszkańców – nie jesteście sami. Do inwestorów – nie ma tu wątpliwości, że racja jest po naszej stronie. Walczymy o godne życie tysięcy ludzi, rodzin, rolników, którzy przez odory, plagi much, hałas i zanieczyszczenia nie mogą normalnie funkcjonować, a ich nieruchomości diametralnie tracą wartość – komentuje Bartosz Zając.
Pod sądem wsparcie oskarżonemu aktywiście okazali mieszkańcy powiatu bialskiego oraz reprezentacja Otwartych Klatek.
– Mieszkańcy gminy Kodeń wspierają dzisiaj Bartka z Otwartych Klatek, bo jest z nami, wspiera nas, motywuje, robi cuda, żeby nam pomagać. Dlatego będziemy tu murem stać za nim, bronić go, jego godności osobistej, być z nim w jego najtrudniejszych chwilach – powiedziała na Instagramie Otwartych Klatek jedna z mieszkanek obecnych na proteście.
– Akt oskarżenia ma na celu zastraszyć Bartka, który od wielu lat działa zarówno dla mieszkańców wsi, którym fermy przemysłowe nie pozwalają spokojnie żyć, jak i dla zwierząt, które w warunkach intensywnej hodowli ogromnie cierpią. Jesteśmy dumni z Bartka i jego działalności i będziemy przy nim na każdym etapie. Widzimy dzisiaj niesamowitą solidarność i siłę, dzięki której nie poddajemy się i będziemy wspólnie walczyć o sprawiedliwość – powiedziała po rozprawie Weronika Pochylska ze Stowarzyszenia Otwarte Klatki.
Koalicja Społeczna Stop Fermom Przemysłowym działa już od ponad dziesięć lat, od tego czasu odbyło się około tysiąca protestów przeciwko takim inwestycjom.
Pierwsza rozprawa główna odbędzie się 5 października.
Źródło: Stowarzyszenie "Otwarte Klatki"