Jeszcze w tym roku ma się odbyć pierwsze posiedzenie Rady Kultury Lublina. Rada to jeden z pomysłów, który powstał podczas starań o tytuł ESK 2016. Kandydatów ze strony pozarządowej można zgłaszać do 3 grudnia. – To wpuszczenie świeżego powietrza – komentuje Piotr Choroś.
Pomysł powołania Rady Kultury zrodził się jeszcze w czasach starań Lublina o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016 i został wpisany do aplikacji miasta o ten tytuł. Ostatecznie kulturalną stolicą Europy z Polski będzie Wrocław, ale wiele pomysłów zapisanych w lubelskiej aplikacji jest lub będzie realizowanych przez władze miasta. Teraz przyszła pora na stworzenie Rady Kultury. – To naturalna konsekwencja naszych starań o ESK. Uznaliśmy, że dobrze by było sformalizować platformę różnych środowisk kulturalnych Lublina – mówi Michał Karapuda, zastępca dyrektora wydziału kultury w Urzędzie Miasta w Lublinie.
Rada będzie 14-osobowa. Pięć osób wskaże prezydent Lublina. Będą nimi: jego zastępca odpowiedzialny za kulturę, dyrektor wydziału kultury w ratuszu oraz trzy osoby związane ze środowiskiem kultury. W skład rady wejdą też przewodniczący komisji kultury w radzie miasta, jeden z członków Rady Działalności Pożytku Publicznego, przedstawiciel marszałka województwa, osoba ze środowiska akademickiego, trzech reprezentantów miejskich instytucji kultury oraz dwóch przedstawicieli organizacji pozarządowych. – Zależało nam, by zebrać szerokie grono osób z tego kręgu, ale reprezentujących różne grupy interesów, punkty widzenia i potrzeby – tłumaczy Michał Karapuda.
Do 3 grudnia można zgłaszać kandydatury na przedstawicieli NGO-sów w Radzie Kultury. – W Lublinie kultura rozumiana jest bardzo szeroko, więc liczymy na duże zainteresowanie – mówi Kamila Kniaziowska z Kancelarii Prezydenta Lublina.
Piotr Choroś, który w lubelskim ratuszu zajmuje się współpracą z trzecim sektorem uważa, że Rada Kultury może mieć pozytywny wpływ na pracę urzędników zajmujących się kulturą. – To wpuszczenie świeżego powietrza – ocenia Choroś, który jest też jednocześnie przewodniczącym lubelskiej Rady Działalności Pożytku Publicznego. Jak mówi, decyzja o włączeniu NGO-sów w kształtowanie nowego ciała doradczego prezydenta była dla urzędników z wydziału kultury naturalna. – Nikt specjalnie o to nie zabiegał, nie trzeba było zwracać uwagi na to, że w takiej radzie powinni być przedstawiciele trzeciego sektora. To było oczywiste – podkreśla Piotr Choroś.
Rada ma być powoływana na czas kadencji prezydenta miasta. Do jej najważniejszych zadań będzie należało opiniowanie najważniejszych dokumentów miejskich w zakresie spraw związanych z kulturą, m.in. strategii rozwoju Lublina, projektów budżetów i uchwał rady miasta. Zdanie Rady będzie brane pod uwagę przy opracowywaniu kluczowych projektów inwestycyjnych dotyczących poprawy infrastruktury kulturalnej oraz przy układaniu programów kulturalnych. Jak podkreślała na październikowym posiedzeniu Rady Działalności Pożytku Publicznego Anna Pajdosz, dyrektor wydziału kultury w lubelskim magistracie, w Lublinie jest wiele działań, które wymagają powołania takiego ciała doradczego. Wymieniła wówczas m. in. nowy system stypendiów artystycznych, nagrody w dziedzinie kultury oraz projekt obchodów 700-lecia miasta.
Michał Karapuda przyznaje, że podczas prac nad utworzeniem Rady Kultury urzędnicy z Lublina przyglądali się podobnemu procesowi w Warszawie, gdzie niedawno została powołana Społeczna Rady Kultury. W jej skład weszło 16 osób reprezentujących różne obszary życia kulturalnego stolicy (w tym także trzeciego sektora), ale nie ma w tym gronie urzędników. W Lublinie nie zdecydowano się na takie rozwiązanie. Część osób zasiadających w Radzie Kultury będzie związana z urzędem miasta. – Wybraliśmy na wariant „pół na pół”. Chcieliśmy zbalansować skład rady, by było to miejsce dialogu – tłumaczy Karapuda. I dodaje: – Dla nas to będzie eksperyment. Zobaczymy, jak się sprawdzi. Mam nadzieję, że radzie uda się skutecznie wykorzystać potencjał kulturalny Lublina. Może będziemy przykładem dla innych miast.
Wacław Czakon, prezes Fundacji Szczęśliwe Dzieciństwo i członek Rady Działalności Pożytku Publicznego obawia się jednak, Rada Kultury będzie ciałem biernie opiniującym zamierzenia urzędników z lubelskiego magistratu. – Z propozycji zadań ewidentnie wynika, że większość z nich będzie dotyczyła opiniowania, co jest wyraźnym sprowadzeniem rady do roli „zaklepywacza”. Mało jest zadań autonomicznych, które pozwoliłyby na radzie działać kreatywnie – uważa Wacław Czakon.
Radzie kibicować będzie za to Zygmunt Nasalski, dyrektor Muzeum Lubelskiego. – Dobrze, że samorządy chcą znać opinię ludzi zaangażowanych w życie kulturalne. Mam nadzieję, że lubelska inicjatywa będzie owocna – mówi dyrektor Nasalski. Dodaje, że choć decyzje rady nie będą miały mocy wiążącej, to mogą pokazać się pomocne władzom miasta.
Natomiast urzędnicy przekonują, że regulamin Rady gwarantuje jej wolność działania i zapewnia skuteczność. – Różnorodny skład Rady Kultury spowoduje, że jej opinie będą znacznie innej wagi niż propozycje jednego środowiska, czy organizacji. Będzie większe prawdopodobieństwo, że są one wynikiem spójnej wizji. Poza tym regulamin przewiduje m.in. zapraszanie na posiedzenia osób spoza składu rady – wyjaśnia Michał Karapuda.
Podobnie uważa Piotr Choroś. Jego zdaniem kompetencje przyznane radzie pozwolą jej na swobodne i aktywne działanie. Według niego nie należy się obawiać tego, że duża część Rady Kultury to osoby pracujące w urzędzie i instytucjach kultury, gdyż instytucje kultury w Lublinie cechuje wysoki poziom niezależności od władz lokalnych.
Radny Marcin Nowak, przewodniczący miejskiej komisji kultury zostanie członkiem rady obligatoryjnie. Na razie jednak jest ostrożny w ocenianiu inicjatywy. – Prezydent chce stworzyć elitarny klub fachowców w zakresie wiedzy kulturalnej, więc z oceną trzeba poczekać do czasu, kiedy poznamy pełny skład tej rady – mówi radny Nowak.
Pełny skład rady powinien zostać ukształtowany jeszcze w tym roku. Urzędnicy z lubelskiego ratusza zapowiadają, że pierwsze posiedzenie odbędzie się najprawdopodobniej przed Bożym Narodzeniem.
Na zdjęciu Piotr Choroś z Urzędu Miasta w Lublinie, przewodniczący Rady Działalności Pożytku Publicznego w Lublinie.
Fot. T.omasz Nieśpiał
Źródło: inf. własna (ngo.pl)