Kancelaria Prezydenta RP, choć ma szczere chęci, póki co nie ma szczęścia do inicjatyw legislacyjnych – zwłaszcza tych, które dotyczą aktywności obywatelskiej.
Projekt ustawy o wzmocnieniu udziału mieszkańców w działaniach samorządu terytorialnego, o współdziałaniu gmin, powiatów i województw oraz o zmianie niektórych ustaw został oprotestowany przez środowiska samorządowe i na razie utknął w Pałacu Prezydenckim. Z kolei projekt zmian w ustawie prawo o zgromadzeniach, choć trafił do Sejmu, stał się przedmiotem silnej krytyki ze strony organizacji pozarządowych.
Przypomnijmy, że opisywana nowelizacja została przygotowana przez prezydenckich prawników na krótko po wydarzeniach z 11 listopada 2011 roku, kiedy to w trakcie obchodów Święta Niepodległości doszło do burd i zamieszek. Autorami projektu kierowały więc poniekąd emocje i potrzeba chwili.
Co proponuje Kancelaria Prezydenta?
Nowelizacja przewiduje, między innymi, zakaz posiadania przez uczestników zgromadzeń wszelkiego rodzaju materiałów łatwopalnych i pirotechnicznych (np. sztucznych ogni, petard, czy koktajli mołotowa). Ustalono nowe terminy zawiadamiania odpowiednich organów o datach zgromadzeń – nie później niż pięć dni przed wydarzeniem i nie wcześniej niż 30 dni przed. Organizator zgłaszający zgromadzenie został zobowiązany do poinformowania „o planowanym udziale osób, „których rozpoznanie z powodu ubioru, zakrycia twarzy lub zmiany jej wyglądu nie będzie możliwe” i tylko takie zgłoszone osoby będą mogły się pojawić ubrane w sposób utrudniający ich identyfikację. Na organy zobowiązane do ewidencjonowania zgromadzeń nałożono obowiązek informowania o tego rodzaju wydarzeniach Szefa Biura Ochrony Rządu, gdy mają one miejsce w pobliżu obiektów będących pod opieką BOR.
Projekt zawiera także przepisy zobowiązujące organizatorów do zmiany czasu i lub miejsca zgromadzeń, gdyby te kolidowały z innymi, podobnymi wydarzeniami, co powodowałoby jednocześnie zagrożenie dla mienia i życia uczestników. Znowelizowana ustawa ma uniemożliwiać organizację dwóch lub więcej zgromadzeń w tym samym miejscu i/lub czasie, gdyby miały one powodować zagrożenie. Prócz wspomnianych przepisów nowelizacja przewiduje również wiele innych zmian pomniejszej wagi. Warto również wspomnieć, że w ustawie ma pojawić się nowy rozdział zawierający przepisy karne. Sankcjami ma być obciążone niestosowanie się do obowiązków spoczywających na organizatorach zgromadzeń (grzywna do 7 tys. zł). Uczestnicy, którzy nie będą stosować się do instrukcji przewodniczącego zgromadzeń będą ryzykować grzywnę nawet do 10 tys. zł.
Organizacje pozarządowe i eksperci zarzucili prezydenckiej nowelizacji poważne wady, w tym także natury konstytucyjnej. Przede wszystkim, chodzi o próbę wprowadzenia zasady, iż zakazany ma być udział w zgromadzeniach publicznych osób, których wygląd zewnętrzny będzie utrudniał ustalenie ich tożsamości (np. w przebraniach). Większość komentatorów i analityków zgadza się, że tego rodzaju obostrzenie może być powodem zakwestionowania konstytucyjności ustawy, ponieważ sam wygląd zewnętrzny uniemożliwiający identyfikację, nie może być przesłanką do zakazu udziału w zgromadzeniu (potwierdził to już Trybunał Konstytucyjny opiniując nowelizację ustawy z 2004 roku).
Przebranie a zakłócanie porządku publicznego
Nie chodzi jednak tylko o samo ograniczenie wolności do udziału w zgromadzeniach, ale i o bezpieczeństwo uczestników. Przebranie, czy inna forma maskowania swojej tożsamości wcale nie musi być podyktowana dążeniem do zakłócenia porządku publicznego, ale koniecznością ochrony swojej prywatności. Uczestnik, dajmy na to Parady Równości, który jest homoseksualistą, może nie chcieć być rozpoznanym przez swojego pracodawcę. Ponadto, nowelizacja przewiduje możliwość zakazu zgromadzenia lub nakazu jego rozwiązania, w przypadku, gdy wśród uczestników znajdą się osoby zamaskowane, których wcześniej nie zgłosił organizator. To może prowadzić do nadużyć, np. prowokacji i w konsekwencji ograniczenia wolności zgromadzeń.
Helsińska Fundacja Praw Człowieka zarzuciła prezydenckiemu projektowi między innymi również to, że typ wysokość kar dla uczestników naruszających porządek publiczny i zasady zgromadzeń jest niekonstytucyjna, ponieważ nie ma swojego odpowiednika w kodeksie wykroczeń, przez co narusza zasadę nullum crimen sine lege (nie ma przestępstwa bez ustawy). Zdaniem ekspertów HFPC proponowane przepisy są niezgodne z międzynarodowymi wytycznymi ustalonymi już dawno przez OBWE (zwłaszcza zakaz organizacji dwóch zgromadzeń w tym samym czasie) i Europejski Trybunał Praw Człowieka.
Last but not least, prezydencki projekt nie tylko prowadzi w konsekwencji do ograniczenia prawa do zgromadzeń, ale nie rozwiązuje istniejących problemów, np. braku trybu odwoławczego w sytuacji, gdy władze wydadzą zakaz zgromadzenia.
Te, oraz inne zarzuty, podnoszono także w trakcie wysłuchani publicznego, które zorganizowano 7 marca w Sejmie. Najbliższy czas pokaże, czy prezydencki projekt będzie dalej procedowany w Sejmie, czy też zostanie wycofany lub odrzucony przez posłów.
Źródło: materiały własne, Sejm RP, Gazeta Wyborcza
Źródło: Instytut Spraw Publicznych