Co Facebook, YouTube, Instagram, Linkedin może zrobić z moimi zdjęciami lub filmami? W sieci krąży wiele mitów na ten temat. Świetnie ilustrują one większy problem, jakim jest nieczytanie za długich i zbyt skomplikowanych regulaminów tych serwisów. Zarówno prywatnie, jak i prowadząc stronę firmową lub organizacji, warto znać kilka podstawowych ograniczeń i praw, jakie dotyczą publikowania i korzystania z materiałów w mediach społecznościowych.
Regulaminy, czyli na co się zgadzamy
Zakładając konto w dowolnym serwisie lub aplikacji społecznościowej, potwierdzam przeczytanie regulaminu i zgodę na warunki w nim obowiązujące. Zwykle będzie on zawierał również zasady dotyczące praw autorskich oraz zgodę na udzielenie licencji na nasze treści firmie, która prowadzi serwis. Zakres tej licencji to najbardziej interesująca (i często kontrowersyjna) dla nas sprawa. Warto pamiętać, że zgodnie z polskim prawem nie możemy zgodą na regulamin przekazać komuś praw autorskich majątkowych do naszego utworu (wbrew wielu wprowadzającym w błąd łańcuszkom internetowym). Co nie oznacza, że licencja, której udzielamy np. Facebookowi, nie może być bardzo szeroka i obejmować również komercyjnego wykorzystywania naszych treści.
Zresztą, na takie właśnie się zgadzamy:
”Szczególnie w przypadku udostępniania, publikacji lub wysyłania treści objętych prawami własności intelektualnej (np. zdjęć czy filmów) w naszych produktach lub w powiązaniu z nimi użytkownik przyznaje nam niewyłączną, zbywalną, obejmującą prawo do udzielania sublicencji, bezpłatną, globalną licencję zezwalającą na obsługiwanie, wykorzystywanie, dystrybuowanie, modyfikowanie, uruchamianie, kopiowanie, publiczne odtwarzanie lub wyświetlanie, tłumaczenie jego treści i tworzenie na ich podstawie materiałów pochodnych (zgodnie z wybranymi przez użytkownika ustawieniami prywatności i aplikacji)".
Fragment regulaminu Facebooka (19.11.2018), więcej na: https://www.facebook.com/legal/terms
Licencja ta wygasa w momencie usunięcia treści lub skasowania konta, o ile nasze treści nie były dostępne publicznie i udostępnione dalej przez kolejne osoby. Podobne zapisy znajdziemy w innych serwisach i aplikacjach. Dzięki wprowadzeniu nowych przepisów dotyczących ochrony danych osobowych, tzw. RODO, powinny one być coraz łatwiejsze do czytania i zrozumienia. Skrótowy przegląd różnych regulaminów oraz wprowadzanych do nich zmian publikuje w języku angielskim strona Terms of Service; Didn’t Read.
W regulaminie znajdziemy też zwykle zapis o tym, że umieszczane przez nas materiały nie mogą naruszać praw osób trzecich np. poprzez publikację treści, do których nie posiadamy praw lub odpowiedniej zgody. Dotyczy to nie tylko tego, kto (w tym wypadku oczywiście my) będzie odpowiedzialny za takie naruszenie, ale również podpowiada nam ważną rzecz dotyczącą darmowych treści, które chcielibyśmy opublikować w takim serwisie, jak Facebook.
Zasady te obowiązują zarówno do treści należących do użytkownika, jak i cudzych utworów, nawet jeżeli uzyskaliśmy do nich licencję, jak w przypadku utworów dostępnych na licencjach Creative Commons.
Licencje Creative Commons na Facebooku (i innych)
Zgodnie z brzmieniem regulaminu, udostępniając publicznie (lub na fanpage’u) utwór na licencji Creative Commons, przyznajemy Facebookowi licencję na jego wykorzystanie, czyli innymi słowy, sublicencjonujemy go. Żadna z dostępnych wersji licencji CC (ani innych wolnych licencji) nie zawiera jednak przyzwolenia na sublicencjonowanie. Oznacza to, że na Facebooku możemy publikować wyłącznie własne materiały na licencjach CC.
Jeśli chcemy zatem opublikować na Facebooku cudze materiały dostępne na licencji CC, powinniśmy uzyskać dodatkową zgodę od właściciela utworu.
Innym sposobem może być takie zmodyfikowanie utworu, które prowadzi do powstania dzieła zależnego, do którego mamy już własne prawo. W tym przypadku jednak licencja utworu pierwotnego nie może nakładać warunku ND (bez utworów zależnych) ani SA (na tych samych warunkach), który nakłada obowiązek udostępniania utworu zależnego na tej samej licencji.
Rozwiązaniem niewymagającym uzyskiwania dodatkowej zgody jest wykorzystywanie materiałów z domeny publicznej (czyli do których wygasły już prawa autorskie majątkowe) lub przekazanych do domeny publicznej za pomocą narzędzia Creative Commons Zero (które nie jest licencją).
Nie wszystkie serwisy i aplikacje mają takie same regulaminy, wiele z nich pozwala na umieszczanie materiałów bez konieczności udzielania tak szerokich zgód, jakich wymaga Facebook. Wymaga to od nas odrobiny uwagi podczas lektury, a w razie wątpliwości szukania pomocy u źródeł np. na forach Creative Commons.
Źródło: Sektor 3.0