Potrzebna dyskusja o standardach prowadzenia świetlic środowiskowych
Senat przyjął ustawę o zmianie ustawy o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej. Jeśli podpisze ją Prezydent Bronisław Komorowski, świetlice będą miały jeszcze dwa lata na spełnienie wyśrubowanych norm. Zmiana ustawy rozwiązuje bieżący problem. Pozarządowców i parlamentarzystów czeka jednak dyskusja o standardach technicznych dla placówek wsparcia dziennego.
– To był jedyny sposób na rozwiązanie sprawy świetlic środowiskowych. Miała miejsce wielka kampania w ich obronie, włączyły się w nią media, Rzecznik Praw Dziecka. Udało się doprowadzić do tego, że zaistniało to w ogóle jako problem, że zwiększyła się jego świadomość – mówi ngo.pl Anna Gierałtowska z Powiślańskiej Fundacji Społecznej.
Uchwalona w 2011 roku ustawa o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej wygaszała rejestr placówek prowadzony przez wojewodę i wprowadzała system zezwoleń wydawanych przez wójta. Oznaczało to, że by uzyskać takie zezwolenie, świetlice środowiskowe najpierw muszą uzyskać pozytywną opinię sanepidu i straży pożarnej. Pierwotnie miały na to czas do 1 stycznia 2013 roku. Zdecydowanej większości placówek groziła z tego powodu likwidacja, bo wyśrubowanych norm nie była w stanie spełnić prawie żadna świetlica.
Inicjatywa zmiany ustawy z 2011 i co za tym idzie ratowania placówek wsparcia dziennego wypłynęła z Senatu. Dzięki niej świetlice środowiskowe zyskały czas na dostosowanie lokali do nowych norm do 1 stycznia 2015 roku. – Parlamentarzyści mają świadomość, że to rozwiązanie tymczasowe. Stwierdzili, że należy się pochylić nad przepisami i głęboko się zastanowić, jakie wymagania te placówki wsparcia dziennego powinny spełniać – wyjaśnia Anna Gierałtowska.
Wspomniane dwa lata mają właśnie dać czas na szerszą dyskusję nad problemem świetlic środowiskowych. – Mam nadzieję, że w ciągu dwóch najbliższych lat uda się doprowadzić do dyskusji. Widzę duże zrozumienie ze strony posłów i senatorów. Środowisko organizacji jest zadowolone – przyznaje Anna Gierałtowska. – Po nowym roku trzeba wziąć się do pracy. Organizacje powinny współpracować z posłami i urzędnikami z ministerstwa, by stworzyć standardy techniczne dla placówek wsparcia dziennego, które zapewniałyby bezpieczeństwo dzieciom, lecz także umożliwiałyby prowadzenie placówek. W wielu lokalach dzieci są teraz bezpieczne, ale te miejsca nie spełniają wyśrubowanych przepisów narzuconych przez nową ustawę.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)