We wtorek 10 września na Rynku Głównym w Krakowie odbył się międzynarodowy symboliczny protest 'O ochronę małych, rodzinnych, polskich gospodarstw', zorganizowany przez ICPPC - Międzynarodową Koalicję dla Ochrony Polskiej Wsi, która popiera drobnych rolników.
Protestujący z całej Europy (Austrii, Belgii, Czech, Holandii, Francji, Niemiec, Polski, Szwecji, Węgier i Wielkiej Brytanii) a także z Japonii przedstawili zagrożenia stwarzane przez monokulturowe, oparte na chemii rolnictwo, wielkie hipermarkety i wzorowane na USA „śmieciowe jedzenie.” Zagrożenia dla polskiej wsi ilustrowały zdjęcia, które trzymali uczestnicy protestu: z jednej strony bogata w bioróżnorodność przyrodniczą i kulturową polska wieś, a z drugiej zniszczona, pustynna pod względem różnorodności natury, kultury i zamieszkania wieś z krajów, które postawiły na wielkoobszarowe rolnictwo przemysłowo-chemiczne.
„Najwyższy czas abyśmy odeszli od stereotypowego myślenia i docenili fakt, że tradycyjne sposoby gospodarowania, wykorzystanie starych odmian i ras roślin i zwierząt, składają się na polski krajobraz rolniczy, który jest wielką wartością i dziedzictwem kulturowym i ekologicznym. I to dziedzictwo z dumą i z podniesionym czołem powinniśmy wnieść do Europy i zachować dla przyszłych pokoleń.
Nie należy patrzeć na tradycyjne, proekologiczne rolnictwo jako element naszego zacofania ale widzieć w nim wyjątkową szansę rozwojową. I dlatego należy zwiększyć promocję i pomoc finansową dla tych gospodarstw, oraz prowadzonej na ich bazie ekoturystyki, edukacji ekologicznej i produkcji technologii ekologicznych. Bowiem Ci właśnie rolnicy są godni szczególnego wsparcia i uznania; to oni pracują dla utrzymania bogactwa przyrody, różnorodności i piękna krajobrazu polski. Nieprawdą jest również, że małe gospodarstwa są nieekonomiczne” – mówią dyrektorzy ICPPC.
Źródło: ICPPC