Ponad tysiąc osób rozda 150.000 ulotek z okazji Dnia Bez Futra
Końcówka listopada to czas nasilenia kampanii społecznej przeciwko hodowaniu i zabijaniu zwierząt na futra. Działania związane z tym tematem realizowane są dwutorowo.
Po pierwsze staramy się dotrzeć do konsumentów i pokazać im jak wyglądają realia chowu zwierząt na futra. Producenci futer nie informują klientów w jakich warunkach żyją zwierzęta hodowane na futra i jakie są metody ich uśmiercania. A mają sporo do ukrycia. Zwierzęta, które w warunkach naturalnych przemierzałyby dziennie kilometry, spędzają na fermach całe swoje życie na powierzchni mniejszej niż 1m2. Same składające się z siatek konstrukcje klatek, powodują dyskomfort psychiczny i urazy fizyczne. Norki na przykład są zwierzętami, które dla zachowania zdrowia psychicznego powinny mieć dostęp do wody, w której mogłyby się kąpać. Klatki nie dają możliwości ukrycia się, nie są w żaden sposób wzbogacane czyli wyposażane w urozmaicenia, którymi zwierzęta mogą się zająć, by nie zapadać na choroby stereotypowe i nie przejawiać agresywnych zachowań, które kończą się samookaleczeniami bądź kanibalizmem.
Śmierć zwierząt jest tak pomyślana, by nie uszkodzić futra, a nie by zminimalizować stres i cierpienie fizyczne - mówi Cezary Wyszyński z Fundacji Viva od lat nagłaśniającej problem - w przypadku lisów jest to porażenie prądem, norek - gazowanie. Często na oczach pozostałych zwierząt.
Równolegle do kampanii informacyjnej tworzymy presję na zmiany legislacyjne zmierzające do wprowadzenia ustawowego zakazu chowu zwierząt na futra. Bezspornym faktem jest, że nie można w chowie zwierząt futerkowych zapewnić im odpowiednich warunków. Podobnie jak zdecydowanie negatywny wpływ funkcjonowania ferm na okolicę - zarówno na środowisko, lokalną gospodarkę jak i jakość życia mieszkańców. Ci ostatni starają się blokować powstawanie nowych ferm - często są bez szans w konfrontacji z inwestorem dysponującym zapleczem prawnym i finansowym. Dla nich zakaz na poziomie ustawy to jedyna nadzieja.
Nie zapominajmy, że postulat wprowadzenia zakazu jest również w obywatelskim projekcie nowej ustawy o ochronie zwierząt i został poparty przez ponad 230 tys. osób.
Rośnie liczba podpisów podobnie jak świadomość konsumentów natomiast jak na razie nie przekłada się to na działania posłów. Przeciwnie – początkowo postulat wprowadzenia zakazu znalazł się w projekcie poselskim nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, ale na wskutek lobbingu osób zaangażowanych został wykreślony.
Jako organizacje będziemy walczyć o powrót zapisu o zakazie – zapowiada Cezary Wyszyński – nie możemy ignorować dziesiątków tysięcy podpisów.
Przemysł futrzarski działa kosztem milionów zwierząt i mieszkańców lokalnych społeczności.
Ulotki będą rozdawane w kilkuset miastach w całej Polsce. To rekordowa akcja - w poprzedniej wzięło udział 200 osób - tym razem zamówień na ulotki jest prawie 1.000.
Spot wideo:
Film z narracją Stelli McCartney:
Źródło: info. nadesłana