Z okazji pierwszego wrocławskiego Dnia Seniora, który obchodziliśmy 6 października mogliśmy nie tylko porozmawiać z seniorami o idei konkursu "Dolnośląski Wolontariusz Roku 2009", ale też spotkać się z młodymi wolontariuszkami, które pomagają starszym osobom.
Przede wszystkim chcieliśmy dowiedzieć się, czym może stać się wolontariat dla bardzo młodych osób, które postanowiły, że w swoim wolnym czasie chcą wspierać osoby potrzebujące ludzkiej życzliwości i pomocy.
Piętnastoletnia Magda, uczennica wrocławskiego gimnazjum nr 29 jest przekonana, że to zajęcie przynosi wprawdzie niematerialne, ale niezwykle istotne korzyści dla obu stron.
- Moja przygoda z wolontariatem zaczęła się od pójścia na szkolne spotkanie. Po kilku takich spotkaniach zrozumiałam, że jest to coś dla mnie. Trzy lata temu zaczęłam pracować jako wolontariuszka w szpitalu oraz w ognisku młodzieżowym - wspomina Magda.
Czego ją nauczyła praca? - Przede wszystkim otwarcia na zewnętrzny świat. Wcześniej byłam bardzo zamknięta w sobie, siedziałam tylko w swoich czterech kątach. Jako wolontariuszka zrozumiałam, że wszystko jest możliwe, wystarczy tylko chcieć. A chcieć to móc.
Magda zyskała pewność siebie, którą daje świadomość, że nasza praca jest komuś potrzebna. Wie, że oferując swoje wsparcie ludziom, którzy bardzo go potrzebują, również i im pomaga odzyskać wiarę w siebie. - To da się zauważyć przede wszystkim w przypadku starszych osób. Pracując w Domu Opieki widzę, że seniorzy wręcz boją się kontaktu z drugim człowiekiem. Dlatego przede wszystkim staramy się ich zainteresować zewnętrznym światem, nie tylko tymi czterema ścianami, w których przebywają. Po pewnym czasie oni naprawdę zaczynają się otwierać - tłumaczy.
Wolontariusz może więc pomóc w nawiązaniu utraconej więzi ze światem zewnętrznym, czasami tylko (a może aż) poprzez sam fakt, że jest obok i potrafi wysłuchać. Dlatego tym bardziej szanujmy i podziwiajmy Magdę, jej koleżanki i kolegów, którzy wybrali taki sposób, by rozwijać społeczne zainteresowania.
Źródło: inf. własna, wroclaw.ngo