W dzisiejszym świecie kryzysy humanitarne są coraz bardziej skomplikowane, zwłaszcza w sytuacjach konfliktów wewnętrznych. Pomoc humanitarna musi odpowiadać na te wyzwania.
Wśród specjalistów, instytucji międzynarodowych i organizacji
pozarządowych, zajmujących się pomocą humanitarną coraz częściej
słyszy się głosy kwestionujące główne zasady (zaproponowane przez
Międzynarodowy Ruch Czerwonego Krzyża), którymi początkowo
kierowano się w takich działaniach: bezstronność,
neutralność, poszanowanie dla suwerenności państw. W przypadku
zbrodni ludobójstwa, jak np. w Ruandzie w 1994 roku, część
instytucji pomocowych opowiedziała się wyraźnie po jednej ze stron
konfliktu etnicznego, tj. po stronie Tutsich. Pomoc humanitarna, w
takim przypadku, nie powinna zastępować działań politycznych.
Zgodnie z międzynarodowym prawem humanitarnym państwa mogą
przedsięwziąć działania polityczne, również o charakterze
militarnym, w przypadku zbrodni wojennych oraz zbrodni ludobójstwa.
Konwencje Genewskie nakładają na państwa-sygnatariuszy obowiązek
ochrony zarówno rannych i chorych kombatantów, jak i ludność
cywilną. Niektóre operacje wojskowe państwa zachodnie mogą jednak
wykorzystywać dla innych celów.
Organizacje i specjaliści, zajmujący się kwestami pomocy
humanitarnej zwracają uwagę na trudności w ochronie praw człowieka,
zwłaszcza w przypadku krajów, w których rząd nie kontroluje całego
terytorium państwa (tzw. failed states). Jednocześnie jednak –
także w konfliktach wewnętrznych – organizacje broniące ofiar,
częściej powołują się na prawa człowieka niż na międzynarodowe
prawo humanitarne.
Od wielu lat jednym z najważniejszych wyzwań stojących przed pomocą
humanitarną, jest problem dostępu ofiar i grup marginalizowanych do
tejże pomocy, a także koordynacja działań organizacji
międzynarodowych. Koordynacja pomiędzy organizacjami jest
szczególnie utrudniona ze względu na „upolitycznienie” pomocy
humanitarnej, postępującą polaryzację w stosunkach Północ –
Południe i zwiększającą się liczbę instytucji zaangażowanych w tego
typu działania. Zauważalna jest także radykalizacja niektórych
instytucji nierządowych, np.: organizacje odmawiają współpracy z
rządem bądź instytucjami koordynującymi działania w terenie, a
przedsiębiorstwa farmaceutyczne czy budowlane podejmują swoje
kampanie i działania, nie uwzględniając minimalnych standardów. W
ostatnich latach można także zauważyć tendencję do łączenia działań
militarnych i humanitarnych, co prowadzi do utożsamiania
pracowników humanitarnych z wojskiem. Przez to pracownicy
organizacji humanitarnych są coraz bardziej narażeni na
niebezpieczeństwo.
Omawiane problemy nie są obce także polskim organizacjom
pozarządowym, które coraz aktywniej włączają się w działania
humanitarne i pomocowe na arenie międzynarodowej. Rozwój tej branży
polskich organizacji sektora wiąże się m.in. z powstaniem Grupy
Zagranica i owocną współpracą organizacji do niej należących, a
także z coraz większym zaangażowanie Ministerstwa Spraw
Zagranicznych (np. powstał Departament ds. Współpracy Rozwojowej,
uruchomiono portal www.polskapomoc.gov.pl oraz zwiększono środki
finansowe na działania, również te związane z edukacją rozwojową).
Dla polskiego sektora charakterystyczny jest brak wyraźnego
rozgraniczenia pomiędzy pomocą humanitarną a rozwojową, zarówno w
zakresie zadań MSZ, jak i projektów organizacji pozarządowych.
Jednym z ważniejszych wyzwań dla polskiej pomocy humanitarnej jest
nadal brak oficjalnej struktury administracyjnej, zajmującej się tą
problematyką, a także brak ustawy dotyczącej polskiej pomocy. Wśród
trudności wewnętrznych, na jakie zwracają uwagę organizacje jest
m.in. brak wykwalifikowanej kadry, niewielka umiejętność
prowadzenia projektów, słaba znajomość krajów rozwijających się,
niewielka wiedza techniczna, brak profesjonalnego wsparcia w
zakresie zarządzania personelem, trudności w pozyskiwaniu funduszy
oraz niska świadomość społeczna. Mimo tego organizacje zajmujące
się pomocą humanitarną rozwijają się w Polsce bardzo dynamicznie.
Seminarium „Pomoc humanitarna w sytuacjach kryzysowych” odbyło się
w dniach 20 - 21 listopada 2006 na Uniwersytecie Warszawskim. Jego
celem było zaprezentowanie Network on Humanitarian Assistance
(NOHA) oraz perspektyw rozszerzenia działalności sieci NOHA w
Europie Środkowej.
W Polsce pomoc humanitarna kojarzona jest jako domena organizacji
pozarządowych. Coraz większe zainteresowanie sprawami pomocy
humanitarnej ze strony instytucji akademickich pokazuje, że temat
polskiej pomocy zagranicznej zyskuje na wadze.
Wśród prelegentów seminarium byli przedstawiciele Uniwersytetu
Warszawskiego: dr Elżbieta Mikos-Skuza, dr Agnieszka
Bieńczyk-Missala, dr Aleksander Gubrynowicz oraz Patrycja Grenich.
Obecni byli także m.in: Ignatia Peeters (Europejskie Biuro Pomocy
Humanitarnej, ECHO - European Community Humanitarian Office) oraz
Richard Desgagne przedstawiciel Międzynarodowego Komitetu
Czerwonego Krzyża (Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża -
International Committee of the Red Cross), przedstawiciele
Uniwersytetów NOHA (Ruhr-University Bochum, University of
Deusto-Bilbao), dr Joana Abrisketa, dr Hans-Joachim Heintze, dr
Markus Moke, Gorka Urrutia.