Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Aleksandra Fandrejewska i Anna Słojewska piszą w Rzeczypospolitej: Polska przedstawiła wczoraj swoje stanowisko w najważniejszej dziś w Unii sprawie reformie zarządzania gospodarczego. Polski rząd popiera pomysł większej kontroli nad projektami budżetów państw członkowskich ze strony Brukseli.
Uważamy, że Unia Europejska nie powinna zabierać funduszy strukturalnych krajom, które nie wypełniają kryteriów z Maastricht, a debata o zmianach musi się toczyć wśród wszystkich państw UE, a nie tylko tych ze strefy euro.
Wśród naszych pomysłów pojawił się też postulat większej kontroli stanu ogólnego zadłużenia. Do tej pory Komisja większą uwagę zwracała na deficyt, pokazujący tylko bieżący niedobór. Teraz ma upominać kraj za zbyt wysoki dług. Warszawa proponuje też, podobnie jak Berlin, aby kraje członkowskie wpisywały do swojego prawa narodowego limity fiskalne. Poza tym minister finansów będzie przekonywał swoich unijnych kolegów do uwzględniania reformy emerytalnej w ewentualnej ocenie sytuacji fiskalnej kraju. Polski deficyt pokazuje zobowiązania wobec przyszłych emerytów, podczas gdy statystyki państw bez prywatnego sektora funduszy emerytalnych nie uwzględniają tej sumy.
– Na pewno Polska powinna wpłynąć na to, by koszty reformy emerytalnej były uwzględniane w ocenie sytuacji fiskalnej kraju, bo koszty starzenia się społeczeństw są coraz większe i mają coraz poważniejszy wpływ na budżety i finanse publiczne. Jesteśmy absolutnym prymusem, jedynym krajem, gdzie nie narasta dług ukryty z tego powodu – uważa Krzysztof Rybiński, ekonomista, prof. SGH. – To postulat dobry dla nas i dla wspólnoty. Ale już propozycja, by nie zabierać części funduszy jako sankcje za nieprzestrzeganie wspólnotowych uzgodnień jest w interesie Polski, ale służy osłabieniu pozycji Unii jako całości.
Więcej w artykule: Polski plan na reformę unijnego zarządzania, Aleksandra Fandrejewska i Anna Słojewska, Rzeczpospolita, 8.06.2010
Wśród naszych pomysłów pojawił się też postulat większej kontroli stanu ogólnego zadłużenia. Do tej pory Komisja większą uwagę zwracała na deficyt, pokazujący tylko bieżący niedobór. Teraz ma upominać kraj za zbyt wysoki dług. Warszawa proponuje też, podobnie jak Berlin, aby kraje członkowskie wpisywały do swojego prawa narodowego limity fiskalne. Poza tym minister finansów będzie przekonywał swoich unijnych kolegów do uwzględniania reformy emerytalnej w ewentualnej ocenie sytuacji fiskalnej kraju. Polski deficyt pokazuje zobowiązania wobec przyszłych emerytów, podczas gdy statystyki państw bez prywatnego sektora funduszy emerytalnych nie uwzględniają tej sumy.
– Na pewno Polska powinna wpłynąć na to, by koszty reformy emerytalnej były uwzględniane w ocenie sytuacji fiskalnej kraju, bo koszty starzenia się społeczeństw są coraz większe i mają coraz poważniejszy wpływ na budżety i finanse publiczne. Jesteśmy absolutnym prymusem, jedynym krajem, gdzie nie narasta dług ukryty z tego powodu – uważa Krzysztof Rybiński, ekonomista, prof. SGH. – To postulat dobry dla nas i dla wspólnoty. Ale już propozycja, by nie zabierać części funduszy jako sankcje za nieprzestrzeganie wspólnotowych uzgodnień jest w interesie Polski, ale służy osłabieniu pozycji Unii jako całości.
Więcej w artykule: Polski plan na reformę unijnego zarządzania, Aleksandra Fandrejewska i Anna Słojewska, Rzeczpospolita, 8.06.2010
Źródło: Rzeczpospolita
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.