Fundacja ICPPC alarmuje: 1 lipca posłowie PO i PSL przegłosowali nową ustawę o nasiennictwie, która otwiera Polskę na uprawy GMO (Genetycznie Modyfikowane Organizmy) oraz spowoduje poważne ograniczenia dostępu do tradycyjnych/regionalnych nasion.
GMO stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia ludzi i zwierząt, różnorodności biologicznej, polskiego rolnictwa i bezpieczeństwa żywnościowego. Uwolnienie genetycznie zmodyfikowanych organizmów do naturalnego środowiska jest procesem nieodwracalnym, a współistnienie ich z tradycyjnymi uprawami niemożliwe. Nikt nie będzie miał wyboru - ani rolnicy, ani konsumenci - jeśli nastąpi skażenie naszych pól, tak jak ma to miejsce np. w USA czy Kanadzie. Zostaniemy skazani na żywność, która powoduje alergie, niepłodność, choroby nowotworowe i oporność na antybiotyki. Skorzystają na tym tylko ponadnarodowe korporacje.
W Europie już 9 krajów wprowadziło zakazy na uprawy GMO chroniąc swoje społeczeństwa (Francja, Austria, Węgry, Włochy, Luksemburg, Grecja, Niemcy, Bułgaria oraz Szwajcaria).
Przerażająca jest niewiedza i dwulicowość Rządu RP, posłów z PO i PSL, którzy zupełnie zignorowali głos swoich wyborców, bowiem Polacy, podobnie jak mieszkańcy innych krajów Unii Europejskiej, nie chcą GMO.
Koalicja "POLSKA WOLNA OD GMO" podejmować będzie dalsze działania interwencyjne na forum Senatu RP w celu obalenia wadliwego projektu ustawy nasiennej, a w przypadku zatwierdzenia jej przez Izbę Wyższą zaskarży do Trybunału Konstytucyjnego. Jednak tak poważna ingerencja w napędzony przez rządzącą koalicję proces legislacyjny wymaga szerokiego poparcia społecznego, bez niego nie mamy szans na wygraną. Musimy wspólnie zmobilizować wszystkie siły, aby powstrzymać legalizację upraw GMO na terytorium naszego kraju.
Prosimy o współpracę i podjęcie natychmiastowych działań:
- kontaktujcie się z senatorami (spotkania i telefony) i żądajcie odrzucenia tej niebezpiecznej ustawy o nasiennictwie (nazwiska senatorów według okręgów tu: ),
- nagłośniajcie sprawę w swoich środowiskach i mediach,
- podpisujcie apel do rządu i polityków w sprawie odrzucenia projektu nowej ustawy o nasiennictwie.
Sprawa jest niezwykle pilna i kluczowa. Pamiętajcie, że pozwalając na zanieczyszczenie przez GMO naszych pól skazujemy siebie, nasze dzieci i przyszłe pokolenia na skażoną biologicznie żywność i środowisko oraz na niewolniczą zależność od korporacji, których jedynym celem jest szybki i jak największy zysk.
Nowa ustawa jest bardzo pokrętnie skonstruowana: przyzwolenie na uprawy GMO pomimo pozornego zakazu i dalsza dezinformacja społeczeństwa. Poniżej więcej informacji i wyjaśnień.
Paweł Połanecki, niezależny ekspert Koalicji "POLSKA WOLNA OD GMO"
dr Roman Andrzej Śniady - Komisja Sterująca Koalicji "POLSKA WOLNA OD GMO"
Anna Szmelcer, prezes Stowarzyszenia "Polska Wolna od GMO"
Sir Julian Rose, prezes Międzynarodowej Koalicji dla Ochrony Polskiej Wsi - ICPPC
Jadwiga Łopata, laureatka Nagrody Goldmana (ekologiczny Nobel) odznaczona Złotym Krzyżem Zasługi
Edyta Jaroszewska-Nowak, Stowarzyszenie Ekoland o/Zachodniopomorski
Anna Bednarek, Stowarzyszenie BEST-PROEKO
Prof. UŚ dr hab. Piotr Skubała, Uniwersytet Śląski Jacek J. Nowak, dr, profesor kontraktowy w Szkole Wyższej im. B. Jańskiego w Warszawie
DODATKOWE INFORMACJE
- Wyjaśnienia dlaczego nowa ustawa jest niebezpieczna:
a) w nowej ustawie w art 104 ust 2 zapisano, że materiał siewny GMO nie może być dopuszczony do obrotu. Oznacza to, że zapis z poprzedniej wersji ustawy (choć w nieco zmienionym brzmieniu) pozostał.
b) Jednak w obecnej wersji ustawy wykreślono zapis z poprzedniej (z 2006 r), że materiał odmian GMO nie będzie wpisywany do krajowego katalogu. Oznacza to, że zakaz art 104 ust 2 jest pozorny. Skoro można będzie wpisywać odmiany GMO do katalogu, to automatycznie są one dopuszczone do upraw na terytorium RP. Należy tu podkreślić, że prawo UE stanowi, iż jeśli dana odmiana jest wpisana do katalogu wspólnotowego to musi być obowiązkowo wpisana do katalogów każdego kraju członkowskiego. Dalej – wystarczy aby jakiś kraj członkowski wpisał daną odmianę do swojego katalogu w porozumieniu z KE a każdy kraj ma obowiązek wpisać ją do swojego katalogu krajowego. Dlatego tak istotne było utrzymanie zapisu z poprzedniej ustawy o zakazie wpisu GMO do katalogu krajowego.
c) Również odrzucono zgłoszoną przez posłów PiS poprawkę dotyczącą doprecyzowania pojęcia "obrót" w taki sposób aby nasiona przywożone na własny użytek też stanowiły obrót .
Wówczas powyższy art 104 ust. 2 odnosiłby się również do obrotu na własny użytek. W wyniku odrzucenia tej poprawki sytuacja się nie zmieniła w stosunku do zakazu wprowadzania do obrotu czyli "indywidualni rolnicy" (czytaj dystrybutorzy bo oni dostarczają rolnikom ziarna a tylko fakturują indywidualnie) będą mogli dalej bezkarnie przywozić nasiona GMO z innych krajów.
Jeśli połączymy to z umieszczeniem odmian GMO w katalogu to w efekcie, mimo zapisu o zakazie obrotu z art 104., każdy użytkownik będzie mógł uniknąć odpowiedzialności za łamanie tego pozornego zakazu (żaden sąd administracyjny nie uzna naruszenia art 104 ust. 2 jeśli dany rolnik będzie uprawiał odmianę GMO umieszczoną w katalogu).
Reasumując po pierwsze nowa ustawa o nasiennictwie mówi, że GMO można wpisywać do katalogu krajowego (bo wykreślono zakaz), a po wtóre choć utrzymano zakaz obrotu (zawarty w poprzedniej ustawie) to jednak brak zgody na doprecyzowanie pojęcia "obrót" o "użytek własny" skutkuje dopuszczeniem do upraw szmuglowanych nasion GMO (wbrew art 104 ust 2).
Jest to wszystko bardzo pokrętnie skonstruowane, ale efekt osiągnięty: przyzwolenie na uprawy GMO pomimo pozornego zakazu i dezinformacja społeczeństwa.
- Ustawa o nasiennictwie spowoduje poważne ograniczenia dostępu do tradycyjnych/regionalnych nasion. Są w niej zapisy mówiące, że "… Łączna ilość wprowadzonego do obrotu materiału siewnego odmian regionalnych roślin rolniczych nie może przekroczyć (!) 10%…Maksymalna ilość materiału siewnego danej odmiany w przypadku rzepaku, jęczmienia, pszenicy, grochu, słonecznika, kukurydzy i ziemniaka wynosi (!) 0,3 % materiału siewnego danego gatunku stosowanego rocznie na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz odpowiednio (!) 0,5 % dla pozostałych gatunków…"
- Kontrowersyjny projekt rządowy ustawy o nasiennictwie
Źródło: gmo.icppc.pl