Polska w Unii, słuszna sprawa. U Schumana więc zabawa!
W sobotni ranek, 1 maja 2004, na dziedzińcu Zamku Ujazdowskiego w Warszawie najczęściej wypowiadanym pozdrowieniem było ‘Dzień dobry Europo!’. Uczestnicy Pierwszego Śniadania Europejskiego podawanego przez Polską Fundację im. Roberta Schumana wypowiadali te słowa z radością i wzruszeniem.
Menu było lekkie. Na pierwsze śniadanie europejskie podano soki, kawę, kanapki, ciasto drożdżowe
oraz jabłka. Ale nie tylko jedzenie było atrakcją tego poranka. Nie zabrakło oczywiście wspólnego
odśpiewania "Ody do radości" oraz rodzinnego zdjęcia. W niebo poszybowały także
biało-czerwono-niebiesko-żółte baloniki.
- Te baloniki lecą od nas do tych, którzy jeszcze nie są w Unii - mówił Piotr Nowina Konopka. - Nie
zapominajmy o nich. Pozdrowienia dla Ukrainy. Do zobaczenia w Unii!
Z zaproszenia Polskiej Fundacji im. Roberta Schumana skorzystało wielu znakomitych gości. Na
scenie, obok Róży Thun i Piotra Nowiny Konopki pojawili się inspiratorzy, promotorzy oraz twórcy
integracji Polski z Unią Europejską: Bronisław Geremek, Jan Kułakowski, Danuta Huebner, ksiądz Adam
Boniecki, ambasador UE w Polsce - Bruno Dethomas, a także Tadeusz Mazowiecki.
- Panie premierze, to od Pana się zaczęło - mówiła Róża Thun zwracając się do Tadeusza
Mazowieckiego.
- Zaczęło i dobrze się skończyło - odpowiedział T. Mazowiecki.
Atmosferze radości towarzyszyła także świadomość, że wejście do Unii nie oznacza zakończenia
pracy, ale raczej jest to początek nowego rozdziału w historii Polski.
- Od pewnego czasu trochę zmieniłem początek swoich prelekcji o Unii Europejskiej - dominikanin,
ojciec marek Pieńkowski, podzielił się refleksją ze zgromadzonymi. - Nie przytaczam słów Jana Pawła
II, tylko generała Wieniawy-Długoszewskiego, który po obficie zakrapianym posiłku wyszedł i
powiedział "Skończyły się żarty, zaczęły się schody." Musimy nauczyć się szybko i sprawnie po tych
schodach chodzić.
Również dla Róży Thun wejście do Unii oznacza, że przed nią i przed Fundacją jeszcze wiele pracy
i wiele nowych wyzwań.
- Ta działalność się w ogóle nie skończyła. Będę się tym zajmować do końca życia. I tak powinno
być. Ani demokracja, ani integracja nigdy nie są gotowe tak, że można spocząć na laurach. To jest
jeden z rozdziałów tej wielkiej księgi, która jest niekończącą się historią.
Źródło: inf. własna