Polska szkoła "odmóżdża"? Eksperci od edukacji biją na alarm
Należy odchudzić programy nauczania i dostosować je do ludzkich możliwości. Koniec z nauczaniem "po łebkach" i zdobywaniem umiejętności rozwiązywania testów – oto postulaty ekspertów związanych z Centrum Edukacji Obywatelskiej. Chcą zmienić sposób pracy polskich szkół i proponują zmiany.
Swoje postulaty eksperci edukacyjni, dyrektorzy i nauczyciele zamieścili na blogach www.osswiata.pl pod wspólnym tytułem "Polska szkoła 2012". Platforma OŚ ŚWIATA to otwarta przestrzeń dla obywatelsko-profesjonalnej debaty edukacyjnej.
Co powinno zmienić się w polskiej szkole?
Bloggerzy-eksperci stawiają podstawowe pytanie – po co chodzi się do szkoły? Okazuje się, że nie jest to oczywiste. Prezes Centrum Edukacji Obywatelskiej w swoim blogu podkreśla, że szkoła jest po to, aby uczyć się w niej sensownych rzeczy. Ta zasada powinna przyświecać wszystkim związanym z oświatą, od nauczyciela po Ministra Edukacji. Dopiero w drugiej kolejności powinno się myśleć o tym, jak pomóc uczniowi lepiej się uczyć. Należałoby więc pomóc nauczycielom doskonalić proces nauczania.
Tego samego zdania jest Danuta Sterna, autorka publikacji dla nauczycieli i materiałów metodycznych. Uważa, że należy zmienić metody nauczania oraz odchudzić programy, których nauczyciele nie są w stanie zrealizować. W rezultacie uczą "po łebkach" i nie zważają na to, czy uczniowie nadążają, czy nie. Rozwiązaniem miałoby być dostosowanie programów nauczania do ludzkich możliwości.
Szkoła to tylko trampolina do kariery
Jeszcze dobitniej obraz polskiej szkoły przedstawia Marzen Żylińska, wykładowca metodyki w Nauczycielskim Kolegium Języków Obcych w Toruniu, zajmująca się neurodydaktyką i wykorzystaniem nowych technologii w nauczaniu. Stwierdza jasno, że obecnie dzieci idą do szkoły jedynie po to, by nauczyć się możliwie dobrze rozwiązywać testy, bo od tego zależy ich kariera. Taki cel, jej zdaniem, przyświeca, zarówno uczniom, nauczycielom, jak i dyrektorom szkół.
Źródło: Centrum Edukacji Obywatelskiej