Robert Zieliński pisze w Dzienniku Gazecie Prawnej o tym, że straciliśmy ok. 40 mln zł unijnych dotacji. I to tylko na jednym programie związanym z wejściem Polski do strefy Schengen. Czy na tym się skończy, czas pokaże, bo kontrolerzy z UE zbadają trzy kolejne wielkie projekty.
To kolejny przykład, że mamy problem z wydawaniem unijnych pieniędzy: jak dowiedział się „DGP” musimy oddać niemal 30 mln zł z dotacji wziętych na rozbudowę i przystosowanie do funkcjonowania w układzie z Schengen warszawskiego Okęcia (dotacja wyniosła niemal 10 milionów euro) i modernizację przejścia granicznego z Ukrainą w Medyce. Ich wydawanie nadzorowali kolejni wojewodowie, a kontrolowali ich urzędnicy z MSWiA. – Potwierdzam, że po kontroli Komisja Europejska uznała, że nie wszystkie działania mogą być finansowane z instrumentu finansowego Schengen. W sumie kara na obydwu projektach wynosi 7 milionów 153 tysiące euro (ponad 28 milionów złotych) – mówi rzecznik resortu spraw wewnętrznych Małgorzata Woźniak.
Odmawia jednak szczegółowych informacji o uwagach audytorów z Brukseli. Zastrzeżenia mogły jednak dotyczyć kupowania innych urządzeń niż pierwotnie opisane w projekcie.
Przypomnijmy, że wcześniej na łamach „DGP” ujawniliśmy, że po tej samej kontroli milion euro straciła Komenda Główna Policji, a niemal dwa razy więcej celnicy.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna