Ostatnie dni w Północnej Afryce naznaczyły dwie tragiczne w swoich rozmiarach katastrofy naturalne – trzęsienie ziemi w Maroku i powodzie w Libii. Cyklon Daniel, który uformował się kilka dni temu na Morzu Śródziemnym, zdewastował północno-wschodnią Libię, wywołując niespotykaną dotychczas skalę zniszczeń. Polska Misja Medyczna wraz z jordańską organizacją JHAS pomogą mieszkańcom Libii i wesprą tamtejsze szpitale.
Rzadko występująca burza subtropikalna przyniosła ze sobą intensywne opady deszczu, które przykryły libijskie wybrzeże warstwą wody.10 września, wraz z nasileniem się sztormu, występujące okresowo rzeki w krótkim czasie zmieniły się w wartkie potoki, a te w niekontrolowane rozlewiska przykrywające całe miasta.Szacowana liczba ofiar to w tym momencie już 6 000, a kolejnych 10 000 osób uważa się za osoby zaginione. Sytuacja jest najgorsza w stutysięcznym mieście Darna, gdzie doszło do zniszczenia dwóch tam.
Do tej pory część kraju znajduje się pod warstwą zanieczyszczonej wody. Wysokie temperatury, nawet w nocy przekraczające 20 stopni, potęgują ryzyko epidemii – utrzymująca się długo woda grozi wystąpieniem cholery, salmonellozy i tężca. Do tego zniszczona infrastruktura utrudnia odpompowanie i oczyszczanie wody. Niezbędna jest ewakuacja mieszkańców na położone wyżej tereny i zorganizowanie miejsc tymczasowego pobytu, jednocześnie wciąż poszukując zaginionych.
– Posiadamy już pierwsze listy z zapotrzebowaniem od szpitali, to w dużej mierze środki przeciwbakteryjne i przeciwzakażeniowe. Na miejscu działa nasz lokalny partner, organizacja JHAS, z którą współpracujemy od wielu lat w obszarze Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. To właśnie oni pomagają nam zebrać informacje o zapotrzebowaniu i sytuacji mieszkańców. Będziemy się skupiać na dostarczeniu pomocy medycznej i wsparciu placówek, do których trafiają poszkodowani – mówi Dorota Zadroga z Polskiej Misji Medycznej.
Do zabezpieczenia podstawowych potrzeb mieszkańców konieczne jest dostarczenie wody pitnej, racji żywnościowych i pożywienia dla niemowląt, do tego konieczne jest zapewnienie tymczasowego schronienia dla osób, które straciły dach nad głową. Część działań musi być jednak skoncentrowana na zapobieganiu kolejnym katastrofom, tym razem będących następstwem mieszających się w wodzie zanieczyszczeń.
– Libia nie była przygotowana na katastrofę na taką skalę, nie tylko ze względu na siłę żywiołu, ale na środki zapobiegawcze pozwalające natychmiast wdrożyć rozwiązania minimalizujące szkody. Ze względu na charakter terenu na miejscu występują lawiny błotne, które są niezwykle trudne jeśli chodzi o akcje ratunkowe, wiele osób zostało porwanych przez wodę, stąd nieznana jest skala ofiar. Ludzie po tym doświadczeniu będą chcieli jak najszybciej wrócić do swoich domów,, a to kolejne ryzyko – bez oczyszczenia całych miast chociażby z insektów będziemy mieć w krótkim czasie wzrost przypadków zachorowań, a podmyte fundamenty stanowią niebezpieczeństwo zawalenia się budynków – dodaje Dorota Zadroga.
Link do zbiórki: https://pmm.org.pl/chce-pomoc#libia.
Źródło: Stowarzyszenie Polska Misja Medyczna