Polscy ratownicy w Nepalu: „Nie skończymy, dopóki dowożeni będą ranni”
Do punktu medycznego w Melamchi w górach Nepalu trafia codziennie kilkadziesiąt osób. Wczoraj na lądowisku helikopterów Zespół Ratunkowy PCPM pomógł ponad 25 rannym, dzień wcześniej 30, a w dniu uruchomienia punktu 100. Presja czasu, by uratować życie, jest ogromna.
Zapadła decyzja, że Zespół Ratunkowy PCPM będzie pracował w Nepalu tak długo, jak długo dowożeni będą ranni do punktu medycznego zorganizowanego przez nich w górach. W sobotę do Nepalu dotrze kolejna grupa ratowników by wesprzeć działania w najbardziej dotkniętym przez kataklizm regionie – Sindhupalchok. Jak ocenia Wojciech Wilk, prezes Fundacji Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej, pomoc medyczna będzie tam potrzebna jeszcze przez 1-2 tygodnie. – Ratownicy mają za kilka dni przeniesiemy punkt medyczny wyżej, do wiosek gdzie ciągle trudno się dostać – zapowiada Wilk, który jest razem z zespołem ratowników w Nepalu.
ZR PCPM w Melamchi w regionie Sindhupalchok stworzył punkt pierwszej pomocy medycznej zorganizowany przy lądowisku śmigłowców gdzie dowożeni są ranni, tam następuje selekcja i szybka pomoc najbardziej potrzebującym.
Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM) od dnia katastrofy w Nepalu zbiera środki na rzecz ofiar trzęsienia ziemi. Zespół Ratunkowy PCPM i sama fundacja są pierwszymi organizacjami w kraju, które zareagowały na ten kataklizm. Od razu zmobilizowaliśmy zespół ratowników i wysłaliśmy z pomocą mieszkańcom Nepalu. ZR PCPM dotarł tam jako jedna z pierwszych ekip ratunkowych.
Załączamy zdjęcia i wideo, ze zgoda na wykorzystanie i publikacje. Cały czas przesyłamy też bezpośrednie relacje z pracy Zespołu Ratunkowego PCPM przez sieci społecznościowe:
Źródło: Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej