"Na pomysł zapewnienia sobie i przy okazji innym miejsc pracy wpadła Krystyna Bruchlikowska, mieszkająca od 4 lat w Dublinie. Kobieta, która w Polsce prowadziła własną firmę, na emigracji zarabiała sprzątaniem mieszkań." - można przeczytać w Tygodniku Agora z 27 lipca 2009 w artykule Anety Kubas.
Pani Krystyna marzyła o otworzeniu w Irlandii oddziału Towarzystwa Przyjaciół Jana Pawła II. Marzenie udało się jej zrealizować jesienią ubiegłego roku.
"Koło powstało dzięki zaangażowaniu moim i innych pań, gospodyń domowych. Spotykałyśmy się początkowo w salce przy kościele dominikanów w Dublinie. Głównym celem naszego koła było i jest propagowanie myśli papieża. Szybko okazało się jednak, że wiele osób, które zapisywały się do towarzystwa, borykało się z brakiem pracy i środków do życia. Zamiast skupiać się tylko na ideach, zaczęliśmy zatem główkować, jak pomóc sobie nawzajem w tych codziennych sprawach - opowiada Krystyna Bruchlikowska".
"Z burzy mózgów zrodził się pomysł założenia spółdzielni socjalnej. Organ założycielski utworzyło dziesięć osób, które zdecydowały się wyłożyć na ten cel pieniądze." - czytamy dalej w Agorze.
Panie (…) postanowiły założyć restaurację. "Od kilkunastu tygodni pracują po 12 godzin na dobę, ale jak mówią, poświęcenie się opłaca. "Jadłodajnia u Wujka" (tak dzieci nazywały Jana Pawła II, stąd nazwa) ma już stałych klientów. Czasami już za pięć ósma rano ludzie czekają na otwarcie. Dania polskiej kuchni, które serwujemy, nie tylko przyciągają Polaków, ale także Irlandczyków i obcokrajowców, którzy mieszkają na wyspie - mówi pani Krystyna".
"W jadłodajni zatrudnione są dwie kucharki, reszta obsługi to wolontariusze. Na razie pracują na spłatę udziałowców, którzy ze spółdzielni odeszli, oraz na czynsz. Na liczenie zysków przyjdzie czas później. Te będą przeznaczane na działalność statutową towarzystwa. Już w najbliższej przyszłości planują otwarcie klubu polskiego i wakacyjnej polskiej szkoły. W ramach działalności klubu zamierzamy organizować niedziele z Janem Pawłem II. Będą wspólne obiady, wieczory poezji papieskiej, msze święte. A to dopiero początek… - uśmiecha się kobieta."
Źródło: Tygodnik Agora