Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu orzekł w czwartek, że obywatele Polski i innych państw stowarzyszonych mają prawo do samozatrudnienia w Unii.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu orzekł w czwartek, że obywatele Polski i innych państw stowarzyszonych mają prawo do samozatrudnienia w Unii.
Nie można im odmawiać zgody na pobyt, jeśli wystąpią legalnie o zgodę na samozatrudnienie i odpowiednią wizę do konsulatu państwa członkowskiego we własnych krajach i wykażą się przy tym wiarygodnym biznesplanem. Samozatrudnienie to prowadzenie samodzielnej działalności gospodarczej bez zatrudniania innych.
Jednakże grupa obywateli Polski, Bułgarii i Czech, która wywalczyła to ważne orzeczenie - w tym polskie małżeństwo Głoszczuków - przegrała walkę z pozwanym rządem brytyjskim w swoich indywidualnych przypadkach.
Unijny trybunał przyznał bowiem rację władzom brytyjskim, jeśli odmawiają zgody na samozatrudnienie osobom, które wjechały do Unii, zobowiązując się, że nie podejmą pracy zarobkowej ani nie będą próbowały się samozatrudniać.
Mimo to orzeczenie ma zasadnicze znaczenie dla wszystkich tych Polaków i obywateli innych państw stowarzyszonych, którzy bezskutecznie próbowali dotychczas legalnie uzyskać zgodę na samozatrudnienie i pobyt w państwach UE.
W przytłaczającej większości przypadków niemal automatycznie odmawiały im dotychczas takiej zgody konsulaty tych państw w ich własnych krajach, na przykład ambasada brytyjska w Warszawie.
Orzeczenie trybunału oznacza, że wiele tych decyzji było zapewne wydanych zbyt pochopnie, z lekceważeniem układu o stowarzyszeniu, mimo że obowiązuje on już - w wypadku Polski - od 1994 roku.
"Obywatele Polski, Bułgarii i Czech mogą bezpośrednio odwołać się przed sądami państw członkowskich do prawa zakładania przedsiębiorstw, zawartego w układach o stowarzyszeniu między UE a tymi krajami" - orzekł Trybunał Sprawiedliwości UE w Luksemburgu.
"Jednakże państwa członkowskie zachowują na mocy tych układów prawo do regulowania prawa do wjazdu i pobytu obywateli tych krajów" - zastrzegł unijny trybunał.
Sądy brytyjskie i innych państw UE są teraz zobowiązane uwzględnić to orzeczenie w swoich wyrokach w tych i podobnych sprawach. Luksemburski trybunał ogłosił cztery zasady, którymi mają się odtąd kierować unijne sądy.
Po pierwsze "państwo członkowskie nie może odmówić obywatelowi jednego z trzech wymienionych krajów stowarzyszonych, zamierzającemu się samozatrudnić, wjazdu ani prawa pobytu na podstawie jego narodowości czy kraju pobytu ani ze względu na ogólne ograniczenie imigracji. Nie może też podporządkować prawa do prowadzenia działalności gospodarczej na zasadzie samozatrudnienia względom ekonomicznym związanym z sytuacją na rynku pracy".
Innymi słowy - nie ma prawa odmówić zgody na samozatrudnienie i pobyt dlatego, że ktoś jest Polakiem, mieszkał dotychczas w Polsce, ani dlatego, że ogranicza u siebie imigrację czy też że ma wysokie bezrobocie itp.
Jednakże, po drugie, "trzeba ustalić, czy działalność planowana w państwie członkowskim przez osoby uprawnione do tego na mocy układu stowarzyszeniowego jest rzeczywiście działalnością prowadzoną na zasadzie samozatrudnienia, a nie zatrudnienia (przez kogoś innego".
Państwa Unii zachowują więc prawo do "szczegółowego zbadania", czy kandydat na samozatrudniającego się dysponuje "odpowiednimi zasobami finansowymi", żeby podjąć taką działalność, i czy ma "racjonalne szanse sukcesu".
Po trzecie, "obywatele Polski, Bułgarii i Czech, którzy wprowadzają w błąd i obchodzą odpowiednie kontrole, twierdząc, że wjeżdżają do państwa członkowskiego w celach turystycznych, chociaż w rzeczywistości zamierzają podejmować działalność gospodarczą, pozbawiają się ochrony przysługującej im na mocy układu stowarzyszeniowego".
W takiej sytuacji państwo członkowskie ma prawo odrzucić podanie o zgodę na samozatrudnienie i pobyt i "nalegać, żeby złożyli nowe podania we właściwej formie, występując o wizę wjazdową do kompetentnych władz w ich własnych lub innych krajach". Te władze to konsulat właściwego państwa członkowskiego.
Trybunał pozostawił powodom promyk nadziei. Zastrzegł bowiem, że to prawo odmowy przysługuje państwom członkowskim tylko pod warunkiem, że nie pozbawia obywateli Polski, Bułgarii i Czech możliwości ponownego wystąpienia o zgodę na samozatrudnienie i pobyt zgodnie z określoną powyżej procedurą.
Poza tym, jako czwartą zasadę, trybunał ogłosił, że przepisy i kroki podejmowane przez państwa Unii "nie mogą się ujemnie odbić na samym sednie prawa wjazdu, pobytu i zakładania przedsiębiorstw przez obywateli Polski, Bułgarii i Czech, którym przysługują także prawa podstawowe, takie jak prawo do poszanowania życia rodzinnego i własności, wynikające z Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Zasadniczych Swobód".
Polscy powodowie, Wiesław i Elżbieta Głoszczuk, wjechali do Wielkiej Brytanii jako turyści odpowiednio w 1989 i 1991 roku, a więc przed wejściem w życie układu stowarzyszeniowego UE-Polska. "Ich wizy zawierały warunek zakazujący im pracy lub prowadzenia jakiejkolwiek działalności gospodarczej na zasadzie samoztrudnienia" - czytamy w komunikacie prasowym trybunału.
"Głoszczukowie nie opuścili Wielkiej Brytanii, gdy wygasły ich wizy, i zatem złamali prawo brytyjskie" - zgodził się trybunał ze stanowiskiem rządu brytyjskiego. Po narodzinach dziecka w 1993 roku próbowali zalegalizować pobyt.
W 1995 roku pan Głoszczuk wystąpił o rejestrację jako samozatrudniający się usługodawca budowlany. Władze brytyjskie odrzuciły jego wniosek, uzasadniając odmowę tym, że układ stowarzyszeniowy dotyczy tylko osób przebywających legalnie w Wielkiej Brytanii.
Równocześnie trybunał rozpatrzył sprawy dwóch czeskich Romów, którzy próbowali się zatrudnić w Wielkiej Brytanii po odrzuceniu ich wniosków o azyl polityczny, a także obywatelki bułgarskiej, bezskutecznie usiłującej zatrudnić się jako sprzątaczka po wygaśnięciu wizy uprawniającej ją do pracy w takim charakterze.
PAP
Źródło: Agencja Informacyjna FIPress