Chorzowska fundacja S.O.S. dla Zwierząt, dzięki grze Pokemon GO pokazała, że żaden pokemon nie przebije prawdziwego czworonoga. I to był strzał w dziesiątkę.
Od kilku tygodni w każdym dużym mieście, miasteczku czy wsi spotykamy ludzi wpatrzonych w swoje telefony. Przemierzają oni ulice z nadzieją na odnalezienie pokemonów. Jedni mówią, że ingerowanie w rzeczywistość i umieszczanie w niej tych małych stworków to już przesada. Widząc dzieci biegające po ulicach z telefonami, twierdzą, że technologia już całkowicie zabrała im młodość. Z drugiej strony jednak, dzięki grze dzieciaki nie spędzają całych dni w domu przed telewizorem czy komputerem, tylko w końcu mogą spotkać się z kolegami i spróbować ,,złapać je wszystkie”, spacerując i korzystając ze świeżego powietrza.
Podczas akcji ,,Weź Je (na spacer) Wszystkie!” możemy wyprowadzać zwierzęta na spacer i na wzór gry zbierać tazosy, a za 10 przechadzek zostaniemy wyróżnieni Odznaką Wędrowca. Kampania ma na celu pokazanie jak niesamowite są zwierzęta żyjące w schroniskach.
Tak samo jak w aplikacji, zwierzęta na zdjęciach przedstawione są jako pokemony (tylko z realnymi zdjęciami). Przy każdym czworonogu wypisane są niezbędne informacje, takie jak wiek, waga, wzrost, odbyte szczepienia czy posiada chip oraz jego usposobienie.
Istnieje również opcja dzięki, której niejeden psiak radośnie zamerda ogonem. Oczywiście, chodzi tutaj o adopcję. Wiadomo jest, że prawdziwe zwierzę nie jest pokemonem, którego możemy wyłączyć, gdy wychodzimy z aplikacji, tylko wymaga on realnej opieki. Ale gdy zdecydujemy się, aby go złapać, możemy być pewni, że okaże on nam dozgonną wdzięczność, a my poczujemy się dzięki niemu jak prawdziwi kumple – jak Ash i Pikachu.
Jednak akcja ,,Weź je (na spacer) Wszystkie” to nie tylko zabawa. Podczas niej odbędą się spotkania z dogoterapeutką oraz weterynarzem, mające uświadomić, czym tak naprawdę jest odpowiedzialna opieka nad zwierzętami.
A co Wy myślicie o takim rodzaju kampanii? Czy opieranie swoich akcji na grach może przynieść skutek? Podzielcie się z nami w komentarzach.
Źródło: technologie.ngo.pl