Jeśli myślisz, że edukacja finansowa to tylko liczby i paragony to miło Ciebie zaskoczę…
No właśnie, po co?
Odpowiadając sobie na to pytanie, wróciłam pamięcią do czasów, kiedy jak dziecko we mgle błądziłam w meandrach wydatków, nie potrafiąc ich w żaden sposób opanować. Co się zmieniło od tamtej pory?
Edukacja finansowa jest potrzebna po to, żeby zmieniać naszą świadomość
Dziś już chyba nikt nie ma wątpliwości, że jeśli my sami nie zadbamy o naszą przyszłość finansową, to na pewno nie zrobi tego ZUS! No chyba, że kogoś zadowala 30% obecnej pensji – to ok. Tyle na dzień dzisiejszy ma wynosić nasza emerytura… zostawię to bez komentarza!
Edukacja finansowa jest potrzebna po to, żeby zmieniać nasze stereotypy
Wielokrotnie spotykam się z takim stwierdzeniem, że JA DZIŚ NIE POTRZEBUJĘ EDUKACJI FINANSOWEJ PONIEWAŻ MAŁO ZARABIAM, DOPIERO JAK ZACZNĘ ZARABIAĆ WIĘCEJ PIENIĘDZY ZACZNĘ EDUKOWAĆ SIĘ W TYM ZAKRESIE. Problem polega na tym, że tak naprawdę dopóki nie nauczymy zarządzać się małym budżetem, mniejszą kwotą pieniędzy to po pierwsze wątpliwe jest w ogóle to, że zaczniemy zarabiać więcej a po drugie nie poradzimy sobie z większą ilością pieniędzy nawet jeśli takowa wpadnie w nasze ręce. Znacie na pewno wiele różnych historii kiedy to ktoś wygrywa na loterii kilka lub kilkanaście milionów złotych a po trzech, czterech latach staje się bankrutem! Powiem więcej – często popada w zadłużenie!
Dzieje się tak dlatego ponieważ taka osoba nie potrafi zarządzać w ogóle pieniędzmi i tak duża kwota po prostu ją przerosła!
Edukacja finansowa jest nam potrzebna po to, żeby przyjrzeć się naszym przekonaniom
Nasze przekonania na temat pieniędzy są niestety często blokujące i tak głęboko zakorzenione w naszej podświadomości, że mimo marzeń i chęci uniemożliwiają nam podniesienie naszych dochodów. Dodatkowo przenosimy je na nasze dzieci, utrudniając im w ten sposób drogę do wolności finansowej.
Edukacja finansowa jest nam potrzebna po to, żeby znów nauczyć się marzyć
Jako dzieci mamy głowy pełne pomysłów na siebie i naszą przyszłość. Natomiast z czasem, im jesteśmy starsi, zamiast dopasowywać nasze zarobki do naszych marzeń robimy odwrotnie! Krok po kroku zaczynamy z nich rezygnować tylko dlatego, że zaczynają je ograniczać nasze niewystarczające dochody. I zamiast zrobić wszystko żeby je podnieść – my rezygnujemy z naszych marzeń ostatecznie przestając w ogóle marzyć… bo sami je ciągle sabotujemy!
Edukacja finansowa jest nam potrzebna po to, żebyśmy nauczyli się rozmawiać z naszym partnerem, z naszą partnerką o pieniądzach
Ciągle statystyki są przerażające. Jak wynika z danych GUS, na 64,4 tys. rozwodów, do których doszło w 2012 roku, w 5176 przypadkach (8 proc. wszystkich) jako jeden z powodów wskazano właśnie nieporozumienia finansowe. Przy czym w 1100 spraw (1,7 proc. wszystkich) pieniądze stanowiły wyłączny powód rozpadu małżeństwa. Dodajmy, że jako przyczyny rozwodów częściej niż pieniądze podawane są: niezgodność charakterów (ponad 35 proc.), niewierność (ponad 24 proc.) i nadużywanie alkoholu (20 proc.). Najwyższy czas to zmienić!
Wiele z nas latami tkwi w toksycznych związkach z powodu strachu, że sama sobie finansowo nie poradzi…
Edukacja finansowa uczy nas cierpliwości
Tak naprawdę jeśli nie zajmujemy się naszymi finansami przez 5, 10, 20 czy 40 lat to też nie oczekujmy, że jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki nasza sytuacja finansowa zmieni się z dnia na dzień. Na wszystko potrzeba czasu. Żeby wyrobić w sobie nowe nawyki związane z zarządzaniem budżetem domowym potrzeba u jednych książkowe 21 dni, u innych trzy miesiące, a jeszcze u innych o wiele dłużej. Wszystko zależy od naszego zaangażowania i wytrwałości.
Edukacja finansowa zwraca naszą uwagę na nasze zachowanie związane z pieniędzmi
Zachęcam do przyglądania się sobie… Jak i kiedy wydaję pieniądze? W jakiej sytuacji? Jakie towarzyszą temu wówczas emocje? Czy jestem zła, czy smutna? Edukacja finansowa jest elementem naszego rozwoju osobistego czyli wspaniałą przygodą.
Edukacja finansowa uczy nas, jak rozmawiać z dziećmi na temat pieniędzy
Pamiętajmy, że dzieci nie zachowują się tak jak im mówimy, że mają postępować ale tak jak my sami dajemy przykład. Temat edukacji finansowej najmłodszych szczegółowo opisałam we wcześniejszym wpisie.
Mam nadzieję, że udało mi się Was przekonać?
Źródło: Izabela J. Kulesza