Już ponad miesiąc temu zakończył się Festiwal Współpracy „Realna Akcja”. Młodzi wolontariusze z Polski i z zagranicy pracując na rzecz innych, spędzili razem częśc swoich wakacji. Zrealizowanych zostało 18 praktycznych projektów m.in. budowa placu zabaw, malowanie oddziału dziecięcego miejscowego szpitala, remontowanie mieszkań ludzi potrzebujących, porządkowanie terenów zielonych i sprzątanie ulic.
Zanim tegoroczne lato odejdzie zupełnie w niepamięć warto
przypomnieć, co wydarzyło się w sierpniu w Tomaszowie
Mazowieckim.
Po raz pierwszy w Polsce, w tej formie, współpracę na rzecz
wspólnej przestrzeni w niewielkim mieście podjęło ponad 233
wolontariuszy z 6 krajów. W kraju gdzie zaufanie i partnerstwo są w
sporym deficycie, udało się doprowadzić do owocnej współpracy
urzędów, mediów, lokalnych organizacji pozarządowych, firm
komercyjnych, kościołów i wspólnot.
Każdy z tych siedmiu sierpniowych dni wypełnionych pracą
wolontariuszy wspieranych przez lokalne organizacje przełamywał
stereotypy rodem z minionej epoki, zbliżał do siebie ludzi dobrej
woli, pomagał organizacjom i instytucjom przekraczać schematy w
których działają na co dzień, a co najważniejsze pokazywał, że
NADZIEJA TO NIE PUSTE SŁOWO.
Choć zrealizowane projekty, same w sobie, rzecz jasna, nie
odmienią rzeczywistości, to każde wyremontowane mieszkanie
konkretnej potrzebującej pomocy rodziny, pełen dzieci kolorowy plac
zabaw, odnowione mury, przystanki, przedszkole, muzeum, amfiteatr
czy szpital są znakiem, że zmiana jest możliwa, że warto wyjść poza
swoje cztery ściany i wspólnie zadbać o to co wspólne i o tych,
którzy z jakiejkolwiek przyczyny są w potrzebie. Że w morzu potrzeb
warto odpowiedzieć na te, które są na miarę naszych możliwości.
Taki wysiłek dodaje sił. Taki zapał jest zaraźliwy.
"Miejmy nadzieję, że praca kilkuset osób zostanie uszanowana, a
Tomaszów będzie piękniał w oczach. Może znajdą się naśladowcy,
którzy zechcą społecznie popracować na rzecz miasta. Przystanki nie
będą straszyły, odnowione ławki i płoty nie zostaną zdewastowane a
placów zabaw będzie przybywać. Takie powinny być marzenia każdego z
mieszkańców, a wszyscy powinniśmy zadbać o to, by marzenia stały
się rzeczywistością ". (Tomaszowski Informator Tygodniowy,
15.08.2008)
Gdy podliczona została praca wolontariuszy zaangażowanych w
Realną Akcję, to nie licząc wielu miesięcy przygotowań, okazało
się, że przepracowanych dla miasta zostało ponad 7 000 godzin
pracy. Oszczędzanie wspólnych, samorządowych pieniędzy nie było
głównym celem Realnej Akcji, jednak warto wspomnieć że samo
malowanie ławek w miejskim amfiteatrze, zamiast 8 tys. złotych
kosztowały Urząd Miejski 1,2 tys zł, które zostały wydane na
materiały.
„Początkowo wydawało mi się trochę nierealne, żeby ludzie z tak
odległych stron świata przyjechali i zajmowali się upiększaniem
naszego szpitala - teraz po prostu widzę efekty tej pracy, które
pozostaną. Ta akcja ma ogromny sens”.
Są owoce Realnej Akcji, które dojrzeć i ocenić jest trudniej, bo
albo schowane są głębiej, albo dopiero kiełkują, nie można ich
jednak pominąć. Chodzi o zmiany, które zachodzą w człowieku, który
doświadcza piękna bezinteresownej pracy na rzecz innych, czy
przełamywania barier w czasie wspólnego działania z ludźmi różnych
narodowości, kultur, przekonań i wieku (najstarsza wolontariuszka
biorąca udział w Realnej Akcji miała 82 lata, najmłodszy 5
lat).
„Bardzo się cieszę, że tu przyjechałam, poznałam wielu
wspaniałych ludzi. Po raz pierwszy pracuję jako wolontariuszka.
Nigdy wcześniej nie sądziłam, że można tyle radości czerpać z
pracy”'.
Dla wielu uczestników i organizatorów Realna Akcja była także
wyrazem ich wiary i przeświadczenia, że chrześcijaństwo to nie tyle
przepustka do nieba, co raczej naśladowanie Jezusa, życie nie tylko
dla siebie, zauważanie potrzeb dookoła, odpowiedzialność za to, jak
używamy tego, co nam powierzono.
„To niesamowite przeżycie, pracujemy razem z ludźmi z Tomaszowa,
pomagają nam strażacy. Ludzi zaskakuje to, że tu przyjechaliśmy, że
nie prosimy o nic w zamian. Chcemy po prostu pokazać, że się
troszczymy, że chcemy ich poznać i być może być małą inspiracją dla
kolejnych projektów, które będą realizować sami. Moje życie opieram
na wierze w Boga i jest taki wers z Biblii, który jest moim
życiowym mottem: „komu wiele dano, od tego wiele wymagać się
będzie". Bardzo wiele otrzymałem od Boga i te rzeczy, które robię
to mała próba oddania tego”. (Ray Derbrecker – wolontariusz i jeden
ze sponsorów RA)
Inicjatorem i organizatorem Realnej Akcji była chrześcijańska
fundacja Realna Nadzieja. Projekt został zrealizowany przy bliskiej
współpracy z Urzędem Miasta Tomaszów Mazowiecki i Chrześcijańskim
Centrum TOMY z Tomaszowa Mazowieckiego.
Źródło: Krzysztof Słaboń