– Jak trzeba komuś pomóc, to pomagamy – mówi pani Jadwiga z gminy Sawin, która jest wiceprzewodniczącą Rady Gminy, wiceprzewodniczącą Stowarzyszenia Kobiet Gminy, członkinią Towarzystwa Regionalnego, no i jeszcze śpiewa w zespole Wrzos.
Miejsce na ziemi
Mały wózeczek to był pierwszy rekwizyt w skansenie staroci pana Józefa.
Józef, mąż Jadwigi Szaluś, założył go z żoną niemal 33 lata temu w Sawinie. Ona – pielęgniarka z zamiłowania. On – lekarz weterynarii. Do skansenu Józefa, który dziś liczy ponad 1500 eksponatów, przychodzą i przyjeżdżają na zajęcia edukacyjne dzieci z okolicznych gmin i powiatów. Wiele wydarzeń lokalnych i ponadlokalnych – warsztaty, pikniki, koncerty, pokazy – odbywa się w ogrodzie posiadłości. Można tu skorzystać z agroturystyki.
Małżonkowie bardzo szybko odkryli, że Sawin to ich miejsce na ziemi. Tętniące życiem i otwarte dla każdego mieszkańca. W tym miejscu poczuli misję: potrzebę pozostawienia czegoś po sobie.
– Jak trzeba komuś pomóc, to pomagamy – mówi więc pani Jadwiga, która dostała niedawno statuetkę Kobieta Aktywna Lubelszczyzny. Czemu aktywna? Bo jest dziś wiceprzewodniczącą Rady Gminy, członkinią zespołu Wrzos, wiceprzewodniczącą Stowarzyszenia Kobiet Gminy i członkinią Towarzystwa Regionalnego.
Wianki płyną Lepituchą
Gmina Sawin położona jest w województwie lubelskim, w północnej części powiatu chełmskiego, przy drodze wojewódzkiej nr 812 łączącej Chełm z Włodawą. Składa się z 27 miejscowości skupionych w 19 sołectwach. Społeczność gminy liczy 5867 mieszkańców, w tym 2185 mieszka w Sawinie. Głównymi źródłami dochodu tutejszej ludności są rolnictwo, handel i usługi.
Pan Andrzej Mazur, wójt gminy Sawin, do potencjalnych gości mówi tak: – Możemy zapewnić, że Sawin jest dobrym miejscem dla osób zamierzających realizować tutaj swoje plany.
Wójt potrafi docenić ludzi oraz to, co robią dla społeczności. Władze samorządowe zapewniają mieszkańcom udział we współtworzeniu społeczności lokalnej. Organizowany jest Ogólnopolski Zjazd Sawiniaków, a od 13 lat – „Noc Świętojańska”. Na rzeką Lepituchą odbywają się wtedy pokazy koni, a zespół Wrzos prezentuje specjalny program. Lepituchą płyną wianki. Ale to dopiero wierzchołek tego, co się w Sawinie dzieje. Tu działa się tak, że ziemia się trzęsie. Ale działają głównie kobiety. Dlatego mówi się w Sawinie: parytety są tu zagrożone.
Kobiety aktywne
Na przykład z zespołem Wrzos było tak: pani Lucyna Wrzosek, pracownica Gminnego Ośrodka Kultury, zaproponowała utworzenie zespołu w lipcu 1999 roku.
Złote ręce pani Jadwigi wyczarowują kolejne stroje, które powstają z zakupionych w Ciuchlandzie Barbary Jasińskiej ubrań. W zespole jest 18 osób: 9 kobiet i 9 mężczyzn. Zespół ma w swoim dorobku wiele koncertów, lokalnych i międzynarodowych, promuje gminę Sawin.
W 2000 roku przy GOK w Sawinie powstał też kabaret "Sami swoi”.
Kobiety działają także w Stowarzyszeniu Kobiet Gminy Sawin (skupia około 40 kobiet).
Wspólne działanie pozwoliło na realizację wielu projektów, na które udało się pozyskać środki: „Seniorem być”, „Razem – seniorzy w działaniu”, „Jesteśmy aktywni”, „Szansa na lepsze jutro”, „Od pieroga do hot doga”.
„50+” to z kolei grupa skupiająca około 60 osób. Realizuje swoje potrzeby przez spotkania i warsztaty kulinarne, rehabilitację, zajęcia manualne. Utrzymuje się ze składek. Jak trzeba, zaprasza specjalistów: lekarzy, prawników, psychologów.
W Sawinie odbyło się również Forum Kobiet Aktywnych – promocja kreatywnych kobiet, animatorek i liderek życia społecznego z terenu woj. lubelskiego. Wręczono statuetki w siedmiu kategoriach, m.in. dla kobiety aktywnej roku, animatorki roku, autorki inicjatywy społecznej, wolontariuszki roku, skarbniczki roku. Nagrodę otrzymała Jadwiga Szaluś, ta od skansenu staroci, który prowadzi z mężem Józefem.
Myślenie strategiczne
Jolanta Król, kobieta nietuzinkowa, ale skromna, jest przewodniczącą Stowarzyszenia Kobiet Gminy Sawin. To ona dostała statuetkę Aktywna Kobieta Lubelszczyzny 2011.
Łączenie funkcji kierownika Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej z funkcją prezeski stowarzyszenia sprzyja planowaniu i realizacji inicjatyw.
Wśród zasobów gminy pani Jola wymienia: kreatywność ludzi, odwagę w realizacji wyzwań, inicjatywę, sprzymierzeńców, wysoką motywację do działania w społeczności lokalnej samorządu, liderów i animatorów, dobrą komunikację. Komunikację taką, jaką sama ma ze współpracownikami: Wiolettą Sochą, sekretarzem, a na co dzień kierowniczką Środowiskowego Domu Samopomocy w Sawinie, Anną Kuryluk, dyrektorką Szkoły Podstawowej w Czułczycach i Joanną Błaszczuk, koordynatorką Świetlicy Socjoterapeutycznej.
Jolanta Król myśli strategicznie.
– Kiedy w 1990 roku tworzyłam Ośrodek Pomocy Społecznej – mówi – wiedziałam, że aby wspierać osoby potrzebujące i społeczność lokalną, nie należy opierać się tylko na świadczeniach, jakie pomoc społeczna ma do zaoferowania. Delegowanie uprawnień, zaufanie, korzystanie z dobrych praktyk, wsparcie samorządu, współpraca z lokalnymi partnerami, motywacja do działania – to wszystko krok po kroku przybliża nas do kolejnego celu, jakim jest utworzenie spółdzielni socjalnej.
Okiem animatora regionalnego CAL:
Klucz do sukcesu? Świadomość i odpowiedzialność zarządzania na swoim terytorium, tożsamość miejsca, kierowanie się dobrem jednostki i wspólnoty. A ponadto: zaufanie, wysoka kultura komunikacji, umiejętność wykorzystania potencjału, jaki tkwi w mieszkańcach, oraz stwarzanie możliwości dalszego rozwoju przy współpracy z samorządem i organizacjami pozarządowymi. Tu władze samorządowe zapewniają mieszkańcom udział we współtworzeniu społeczności lokalnej. W rozwoju pomocny może być sektor biznesu. Uruchomiona energia ludzi, ich kreatywność i zdolność do innowacji sprzyjają realizacji inicjatyw dla każdej grupy mieszkańców gminy Sawin. Tożsamość miejsca, kultura i jej dziedzictwo, pielęgnowanie tradycji stwarzają z kolei możliwość dialogu i spotkania dla każdego.
Najsilniejszym elementem gminy jest współpraca. Widoczna jest w sieci powiązań, poszanowaniu innych, życzliwości i partnerstwie. Partycypacja mieszkańców w planowaniu, współtworzeniu dokumentów, programów i strategii wymaga dalszego usprawniania i rozwoju. Dobre rządzenie to przecież wysokie uczestnictwo obywateli w zarządzaniu i procesach legislacyjnych. Ważne, by procesy partycypacyjne stopniowo wprowadzać w inne obszary planowania w gminie.
Opisana historia jest częścią publikacji „Aktywne Społeczności. Zmiana Społeczna. Katalog Praktyk, tom III” wydanej przez Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej CAL. To zestaw ponad 30 inspirujących mini-reportaży o tym jak lokalne społeczności potrafią brać sprawy w swoje ręce.
Jak mieszkańcy białostockiego bloku zrobili wystawę fotografii i filmów w suszarni na 11. piętrze? Co wynikło z przygotowania przez mieszkańców Pogorzyc wirtualnej księgi swojej wsi? Jakie korzyści przynosi lokalne partnerstwo działające na Starym Przedmieściu w Gdańsku? Te i wiele innych historii znajdziemy w najnowszym Katalogu praktyk Aktywnych społeczności. Opowieści są różne, ale każda z nich pokazuje ludzi, którzy podejmują inicjatywy zmieniające ich samych i otoczenie, w którym żyją. Historie wzbogacone są komentarzami animatorów regionalnych CAL, które wnoszą do nich refleksję na temat tego jak powstaje i jak funkcjonuje aktywna społeczność.
Książka jest wynikiem pracy kilkunastu animatorów społecznych CAL z całej Polski. Co roku przyglądają się oni wybranym społecznościom lokalnym i inicjatywom przez nie podejmowanym. Starają się je poznać, zrozumieć i opisać.
Publikacja została wydana w ramach projektu “Tworzenie i Rozwijanie standardów usług pomocy i integracji społecznej”. Projekt jest współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.
Źródło: Stowarzyszenie Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej, CAL