Partnerstwo Wschodnie dla rozwoju społeczeństwa
W ubiegłym roku, 7 maja w Pradze, odbył się pierwszy szczyt Partnerstwa Wschodniego – inicjatywy wprowadzonej do systemu stosunków zewnętrznych Unii Europejskiej. Celem spotkania było polepszenie warunków rozwoju organizacji wschodnich. Swoim zasięgiem Partnerstwo obejmuje Armenię, Azerbejdżan, Białoruś, Ukrainę, Gruzję i Mołdawię.
Głównym celem Partnerstwa jest integracja wyżej wymienionych państw ze społecznością Unii Europejskiej w zakresie czterech platform tematycznych, takich jak: ds. demokracji, dobrego zarządzania i stabilności; integracji gospodarczej i konwergencji z politykami UE; bezpieczeństwa energetycznego; kontaktów międzyludzkich. Ponadto na szczycie została podpisana Wspólna Deklaracja. Stworzyła ona możliwość współpracy nie tylko pomiędzy instytucjami rządowymi, ale również parlamentami, organizacjami międzynarodowymi, władzami samorządowymi, instytucjami finansowymi oraz podmiotami ze sfery społeczeństwa obywatelskiego i sektora prywatnego.
Partnerstwo Wschodnie cieszy się dużym zainteresowaniem wśród organizacji pozarządowych z Unii Europejskiej i krajów partnerskich. W 2009 roku w Brukseli zorganizowano Forum Społeczeństwa Obywatelskiego. Podczas spotkania powołano Komitet Sterujący, którego funkcją jest koordynacja działań NGOs z UE i krajów partnerskich. Kolejne zjazdy zaplanowano na jesień 2010 roku (Berlin) oraz na jesień 2011 roku (Polska – w okresie przewodnictwa państwa polskiego w Radzie UE).
O współpracy pomiędzy organizacjami wrocławskimi a organizacjami z państw Europy Wschodniej oraz o funkcjonowaniu NGOs zza wschodniej granicy opowiedzą: Hania Darafeichyk – koordynatorka projektu EVS ze Stowarzyszenia Semper Avanti – starająca się szerzyć współpracę z krajami Europy Wschodniej i promować wymianę kulturową pomiędzy Polską a wschodnimi sąsiadami oraz Anna Jamroz-Ciesielska z Domu Spotkań im. Angelusa Silesiusa odpowiadająca za przygotowanie i realizację oraz rozwój współpracy z krajami byłego Związku Radzieckiego.
- W jaki sposób współpracujecie z organizacjami pozarządowymi na Wschodzie?
Hania Darafeichyk: - Współpracę nawiązuje się głównie na podstawie programu EVS, który obejmuje zarówno państwa Wschodu, jak i Zachodu. Białorusinom jest znacznie trudniej dotrzeć do informacji i dowiedzieć się o możliwościach wyjazdu. Dla nich jest to coś nowego, zaskakującego. Nieraz są zdumieni, że w ogóle istnieją takie możliwości.
Anna Jamroz-Ciesielska: - Dom Spotkań im. Angelusa Silesiusa dąży do tego, by realizowane projekty były odpowiedzią na potrzeby występujące w krajach Europy Wschodniej. Ponieważ istnieje wiele tematów wymagających wsparcia, to i projektów realizowanych jest sporo. Projekty wschodnie realizowane przez naszą organizację obejmują szkolenia dla pedagogów i liderów NGOs z zakresu edukacji pozaformalnej, zwłaszcza obywatelskiej i wielokulturowej. Współpracujemy z pedagogami oraz nauczycielami i pokazujemy im naszą metodykę pracy. Dzięki takim akcjom na Białorusi powstała grupa edukatorów, którzy dzięki zdobytej wiedzy przekształcają swoje środowiska pracy.
Kolejnymi formami partnerstwa są wymiany i szkolenia łączące Wschód z Zachodem. Polska staje się pomostem pomiędzy takimi krajami, jak na przykład Białoruś, Ukraina i Niemcy. Podczas spotkań dyskutujemy głównie o kulturze, ale również obrazujemy nasze instytucje, organizacje, życie akademickie. Prowadzone są także wymiany międzykonfesyjne, gdzie młodzi ludzie poznają wzajemnie swoje wyznania. Realizowaliśmy też projekt w partnerstwie z Białorusią dotyczący edukacji i władzy. Zastanawialiśmy się jaka jest relacja miedzy tymi obszarami. W jakim stopniu edukacja jest obrazem białoruskiego systemu władzy.
- No właśnie, jak budowane są relacje między władzą a NGOs? Jaki status posiadają organizacje pozarządowe na Wschodzie?
Anna Jamroz-Ciesielska: - W nawiązaniu do tego co mówiłam wcześniej, jeśli chodzi o badanie wzajemnych relacji między władzą a na przykład edukacją na Białorusi państwo ingeruje w wiele obszarów życia społecznego. System edukacji jest podporządkowany władzy. Ideologia państwa dominuje w podręcznikach szkolnych. Działalność organizacji pozarządowych na Białorusi jest kontrolowana, tak jak i inna aktywność obywateli. NGOs nie mają wsparcia w strukturach państwowych. Przykładem może być choćby Związek Polaków na Białorusi nie uznawany przez reżim Aleksandra Łukaszenki, który powołał drugi związek oficjalny będący w opozycji. Zauważa się więc dwa nurty. Z jednej strony powstają organizacje niezależne, nie podporządkowujące się panującej ideologii, z drugiej – powoływane przez rząd, których celem jest działanie propagandowe. Pomimo wymienionych trudności istnieje coraz więcej organizacji, które działają na poziomie europejskim.
Hania Darafeichyk: - Na Białorusi powstaje wiele organizacji politycznych. Jest to częste zjawisko. Prawdą jest, że działalność NGOs jest utrudniona. Pomimo to powstaje ich coraz więcej
- Jak kształtuje się trzeci sektor na Wschodzie?
Hania Darafeichyk: - Uważam, że najmniej organizacji powstaje na Białorusi i w Rosji. Trochę więcej jest ich na Ukrainie – wynika to głównie z odmiennej świadomości obywatelskiej i nieskrępowanych możliwości działań. Na Białorusi, jak już wcześniej wspominałam, NGOs mają trudne warunki do rozwoju. Rozpowszechniona opinia, że pod przykrywką działań szmuglowane są pieniądze budzi brak zaufania ze strony obywateli. Trudno jest zaktywizować społeczeństwo. Mimo istniejących problemów powstaje jednak wiele organizacji edukacyjnych, młodzieżowych, ekologicznych. Aktywność NGOs zmierza obecnie w kierunku pomocy osobom niepełnosprawnym oraz obywatelom w podeszłym wieku. W Grodnie powstał Uniwersytet Złotego Wieku będący odpowiednikiem polskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku.
- A jak trzeci sektor funkcjonuje w Rosji?
Anna Jamroz-Ciesielska: - W Rosji, ze względu na większą swobodę zrzeszania się i słowa, powstaje wiele organizacji. Nie mają one może tak silnej pozycji w państwie jak organizacje w Polsce, ale istnieje ich sporo. Dużo NGOs jest w samej Moskwie. Mają one charakter edukacyjny, wychowawczy, socjalny, a także podejmują tematy dotyczące praw człowieka. W Rosji kształtuje się świadomość społeczna i krytyczne podejście wobec państwa. Rolą organizacji jest uświadamianie ludności ich praw obywatelskich i społecznych. Brakuje tu jednak platform i sieci współpracy. Problemy organizacji wynikają najczęściej z deficytu wsparcia prawnego. Możliwości zdobywania grantów na projekty uległy obostrzeniu.
- W jaki sposób organizowane są działania lokalne?
Anna Jamroz-Ciesielska: - Na Ukrainie, oraz w Rosji zdarza się, że organizacje tworzą Partnerstwa Lokalne czy inne platformy współpracy w postaci na przykład konferencji międzysektorowych i spotkań. Jednakże ze względu na słabą siłę przebicia sektora trzeciego mało jest podejmowanych akcji. Niedługo na Białorusi ma się odbyć II Festiwal Edukacji Pozaformalnej 8-10 października 2010, podczas którego dojdzie do spotkania organizacji pozarządowych, władz państwowych oraz organizacji oświatowych powoływanych przez państwo. Z kolei społeczeństwo na Ukrainie jest dość aktywne. Działa tam Centrum Wolontariatu, podejmowane są inicjatywy historyczne, ludowe, narodowe.
- Czy organizacje ze Wschodu podejmują działania o zasięgu międzynarodowym?
Hania Darafeichyk: - Problem tkwi w tym, że na przykład na Białorusi organizacje nie mają możliwości prowadzić strony internetowej. Jeśli ją mają to występuje ona w języku rosyjskim a nie w języku białoruskim. Kolejna przeszkoda wynika z braku doświadczenia w realizacji działań o zasięgu międzynarodowym. Na pewno nie bez znaczenia jest też bariera mentalna. Ciekawe, że jeśli pojawi się możliwość wyjazdu, to większą chęć wykazują młodzi ludzie z Kaukazu, a nie z Europy Wschodniej.
Anna Jamroz-Ciesielska: - Najwięcej inicjatyw podejmowanych jest we współpracy z Białorusią, Ukrainą, Mołdawią, Gruzją, Rosją. Prężnie rozwijają się kontakty z Kaliningradem. Wiele działań i programów fundacji polskich wspieranych przez zagranicznych grantodawców, wspiera współpracę Polski z krajami Europy Wschodniej. Programy te mają różny charakter ale większość służy dzieleniu się polskim doświadczeniem w zakresie transformacji, rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, wspieraniu gospodarki wolnorynkowej, wolnych mediów itp.
- Z jakimi problemami borykają się młodzi ludzie chcący skorzystać z wyjazdu?
Hania Darafeichyk: - Pierwszy problem, z którym zmaga się młodzież to finanse. W ramach programu EVS uczestnicy ponoszą koszt własny w wysokości 10%. Dzięki takiemu rozwiązaniu Białorusinów stać na udział w projekcie. Kolejna bariera to obawa przed podróżą, która wynika z uwarunkowań historycznych. Białorusini od 70 lat nigdzie nie wyjeżdżają, ze względu na realizowaną przez państwo politykę izolacji. Brakuje informacji i funduszy.
Anna Jamroz-Ciesielska: - Podstawowy problem to trudności z dofinansowaniem projektów, kolejny – brak świadomości na temat inicjatyw podejmowanych przez organizacje pozarządowe. Dodatkową barierą w przypadku Białorusi jest kontrola państwa, której przykładem może być ustawa ograniczająca swobodny dostęp do Internetu czy też niespodziewane kontrole młodych ludzi wracających z Polski na przykład w postaci telefonów z pytaniami o odbytą wizytę. W skrajnych przypadkach za udział w projekcie międzynarodowym grozi wyrzucenie studenta z uniwersytetu.
- Skąd organizacje pozyskują pieniądze na swoje projekty?
Hania Darafeichyk: - Organizacje białoruskie czerpią dotacje z funduszy unijnych, amerykańskich, norweskich. Programów na rozwój edukacji nieformalnej i rozwój młodzieży na Białorusi raczej nie ma.
Zdjęcie pochodzi ze strony: http://wycieczki.arbiter.pl/zdjecie/8155
Pobierz
-
201010221719510433
596303_201010221719510433 ・38.72 kB
Źródło: inf. własna wroclaw.ngo.pl