Kilkanaście dni temu w całej Unii Europejskiej odbyły się jedyne tego typu wielopaństwowe wybory na świecie, wybory do Parlamentu Europejskiego. Obywatele dwudziestu ośmiu państw Europy decydowali o tym, kto będzie ich reprezentował w Unii Europejskiej.
Z przywileju wyboru swoich przedstawicieli w Parlamencie Europejskim skorzystało ponad 50% Europejczyków i był to wynik o blisko 8% wyższy niż pięć lat temu. Jednak rezultat ten w poszczególnych państwach był bardzo różny, najniższą frekwencję zanotowano na Słowacji tj. zaledwie 23% oraz Republice Czeskiej, gdzie głosowało niecałe 29% uprawnionych, a najwyższą w Belgi - 88,5%. W Polsce frekwencja okazał się bardzo przyzwoita tj. blisko 46%, co oznacza, że była prawie dwukrotnie wyższa niż pięć lata temu.
W ostatecznym rozrachunku większość Europejczyków wybrało partie reprezentujące opcję proeuropejską. Jednak można zaobserwować wzrost popularności partii eurosceptycznych, które zwiększyły swoją reprezentację, przy czym nie będą one miały wielkiego wpływu na podejmowanie decyzji w UE. Eurosceptyczne partie, stworzą dość małe frakcje w Parlamencie Europejskim. Trzeba przypomnieć, że aby stworzyć frakcję polityczną potrzeba, co najmniej 25 posłów reprezentujących minimum siedem państw europejskich.
W sumie w Parlamencie Europejskim będzie prawdopodobnie zasiadać osiem grup politycznych. Najważniejsze z nich to Europejska Partia Ludowa – Chrześcijańscy Demokraci, posiadająca 179 posłów oraz Postępowy Sojusz Socjalistów i Demokratów (153 posłów). Te dwie siły polityczne, nie będą jednak posiadać większości czyli ponad połowy głosów w Parlamencie Europejskim. Tak, więc potrzebny będzie koalicjant i tutaj mamy dwie możliwości, albo będzie to trzecia siła w Parlamencie Europejskim czyli ALDE&R (Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy) mająca 109 posłów, ewentualnie Zieloni posiadający 74 członków.
Jeżeli chodzi o polskich eurodeputowanych to w największej frakcji, zasiadają przedstawiciele Platformy Obywatelskiej oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego. W drugiej, co do wielkości frakcji politycznej, znajdują się przedstawiciele Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz Wiosny. I to posłowie z tych dwóch największych frakcji politycznych będą mieć realny wpływ na to co dzieję się w Unii Europejskiej. Pozostali Polscy eurodeputowani reprezentujący Prawo i Sprawiedliwość, wejdą prawdopodobnie w skład piątej co do wielkości frakcji politycznej tj. Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy. Reasumując można zauważyć, iż rozkład sił politycznych w Parlamencie Europejskim nie uległ większym zmianom, gdyż głos przeważający będą mieli proeuropejscy parlamentarzyści, aczkolwiek większość będą tworzyć nie dwie, jak pięć lata temu, ale trzy frakcje polityczne.
Przed nowym Parlamentem Europejskim staje sporo kluczowych spraw, zwłaszcza dotyczących kryzysu w integracji europejskiej, związanego z wzrostem populizmu w Europie, a także kwestiami migracyjnymi. Moim zdaniem, jednym z najważniejszych aspektów, jakie powinno być w centrum zainteresowania tej instytucji, jest zła sytuacja ludzi młodych. Dotyczy to zwłaszcza rynku pracy i stosunkowo wysokiej stopy bezrobocia wśród tej grupy, szacuje się, ze co czwarty młody Europejczyk nie ma pracy, w niektórych krajach jest jeszcze gorzej jak np. w Grecji czy Hiszpanii, gdzie jest ok. 40% młodych bezrobotnych. Ponadto do tego dochodzi coraz gorsza sytuacja demograficzna i starzenie się kontynentu europejskiego. Dodatkowo jeszcze bardziej niż do tej pory będzie istotna kwestia ochrony środowiska i walki o zatrzymanie degradacji naszego kontynentu, jak i całego globu.
Tak, więc przed Europą staje wiele wyzwań w najbliższym czasie, zaś europejskim politykom powinno dać do myślenia i skłonić do szybkiego działania fakt, że w nowym Parlamencie Europejskim zasiada więcej eurosceptycznych posłów niż było to wcześniej. Jednak mimo, to nadal idea integracji europejskiej jest ważna dla większości obywateli Unii Europejskiej, czego wyrazem jest zdecydowana wygrana sił pro-europejskich.
Autor:
Dominik Łazarz,
ekonomista, ekspert ds. UE Punktu Informacji Europejskiej Europe-Direct przy WSIiZ w Rzeszowie i przy Stowarzyszenia Morena w Gdańsku, a także Regionalnego Ośrodka Debaty Międzynarodowej w Gdańsku, wicedyrektor Centrum Dokumentacji Europejskiej w Rzeszowie. Był m.in. dyrektorem Regionalnego Ośrodka Debaty Międzynarodowej w Rzeszowie (2013-16) i Regionalnego Centrum Informacji Europejskiej w Rzeszowie (2007-13) oraz trenerem akredytowanym Krajowego Ośrodka Europejskiego Funduszu Społecznego (2008-10), a także rzecznikiem prasowym WSIiZ w Rzeszowie (2016-2018).