Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Publicystyka
Państwo powinno inwestować społecznie, obywatele powinni brać odpowiedzialność
Krzysztof Cibor
Państwo jako inwestor społeczny wyrównujący nierówności tworzone przez rynek i obywatele, jako silny aktor biorący współodpowiedzialność za zmianę społeczną. Uczestnicy sesji "Ekonomia społeczna a wyzwania społeczeństwa ponowoczesnego" podczas drugiego dnia OSES 2014 starali się narysować mapę wyzwań i wyznaczyć na niej ścieżki do bardziej sprawiedliwego i efektywnego modelu społeczno-gospodarczego.
W sesji podczas drugiego dnia Ogólnopolskich Spotkań Ekonomii Społecznej w Warszawie wzięli udział Karol Sachs z Fundacji Crédit Coopératif, Filippo Addarii z EuropeLab i Young Foundation, Rita Pires profesorka prawa na Universidade NOVA w Lizbonie, Szymon Surmacz (aktywista i działacz społeczny), Gerhard Bräunling (doradca rządów i regionów ds. przedsiębiorczości społecznej oraz Paweł Sroczyński z Cohabitat Foundation. Sesję prowadził redaktor Jacek Żakowski.
Na wstępie Karol Sachs zwrócił uwagę, że pod pewnymi względami Unia Europejska cofa się do czasów nowoczesnych - obserwujemy wzrost nacjonalizmów i spadek spójności społecznej. Jego zdaniem ekonomia społeczna jest jednym z narzędzi, które mogą odwrócić te tendencje. Podkreślił również, że ekonomia społeczna daje szanse na "oszczędną gospodarkę", gospodarkę umiarkowanej, racjonalnej konsumpcji.
Filippo Addarii, zajmujący się m.in. finansami etycznymi, wskazał na problemy związane z wymuszonych przez kryzys cięć w sferze społecznej i na podstawie portugalskiego przykładu Social Innovation Fund zaapelował do rządzących o przekształcenie wydatków społecznych w inwestycje społeczne. Social Innovation Fund to wynoszący 150 milionów euro fundusz, którego celem jest pobudzenie przedsiębiorczości i ograniczenie w ten sposób sfery wykluczenie społecznego (głównymi beneficjentami mają być ludzie młodzi oraz osoby opuszczające zakłady karne). SIF dopuszcza do realizacji działań wynikających z polityk publicznych podmioty prywatne (w tym oczywiście przedsiębiorstwa społeczne) i opiera się na założeniu płacenia za rezultat.
Bardziej szczegółowo o drodze do sukcesu portugalskiej przedsiębiorczości społecznej opowiedziała Rita Pires, która pracowała również w ministerstwie pracy i odpowiadała za ekonomię społeczną. Pires wspomniała, że bardzo istotne było dokładne zbadanie wpływu portugalskiej ekonomii społecznej na gospodarkę (generuje ona około 2% PKB i jest odpowiedzialna za 5,5% zatrudnionych). Mając takie dane administracja publiczna zaczęła ściślej współpracować z sektorem ekonomii społecznej. Pires podkreśliła znaczenie długotrwałych kontraktów oraz współpracy nie tylko przy realizacji zadań, ale również przy tworzeniu polityk publicznych. Oznacza to, że ekonomia społeczna jest nie tyle zleceniobiorcą, ile współodpowiedzialnym za sferę społeczną.
Gerhard Bräunling jeszcze bardziej wzmocnił wątek współodpowiedzialności. Zauważył on, że w klasycznym rozumieniu związków rynku i państwa, rynek dostarczając dobra produkuje negatywne efekty zewnętrzne, których minimalizacją zajmuje się państwo. Jednak w związku z niepowodzeniem państwa w wielu aspektach i wymknięciem się rynku spod kontroli, odpowiedzialność za przyszłość biorą w swoje ręce obywatele. Stąd m.in. rosnące zainteresowanie produktami etycznymi i coraz większa siła ekonomii społecznej. Bräunling podkreślił, że wąskie rozumienie ekonomii społecznej jako tej, która odpowiada za sferę socjalną jest niewłaściwe. Należy patrzeć na zjawisko szerzej - jako na oddolną, niezależną od rządu siłę zmieniającą świat na lepsze.
Paweł Sroczyński kontynuując wątek etycznej konsumpcji zaproponował rozumienie społeczeństwa ponowoczesnego jako społeczeństwa postkonsumpcyjnego. Oparte ono w jego rozumieniu jest na sieci, relacji i świadomości. Szanse na mniejszą, bardziej racjonalną konsumpcję stwarza zdaniem Sroczyńskiego internet, który daje nam możliwość tworzenia "dużych plemion". Sroczyński przypomniał, że ekonomia została stworzona do tego, by uczynić nas szczęśliwszymi.
Podsumowaniem tych myśli było wystąpienie Szymona Surmacza, który również uważa, że coraz więcej osób na bogatej Północy decyduje się na życie nie tylko po to, by konsumować. Wzrasta znaczenie działań samopomocowych, oddolnych, samoorganizacji, której celem jest godne życie. Surmacz podkreślił że to godność, demokratyczne zasady, solidarność są fundamentem ekonomii społecznej. Skrytykował pod tym kątem polską ekonomię społeczną, która jego zdaniem jest nadmiernie zinstytucjonalizowana. Zbudowaliśmy instytucje, a nie daliśmy odpowiedzi na większość społecznych potrzeb - mówił Surmacz i zaapelował o nowy pozytywizm - zwrócenie się do wiedzy i energii społecznej, która jest wśród ludzi, a nie wśród instytucji.
Z krytyką instytucji nie zgodził się Addarii, który powiedział, że prawdziwa zmiana wymaga silnych, ponadnarodowych graczy. Potrzebujemy silnych instytucji, by przekształcić je na lepsze - powiedział Addarii.
Z kolei Pires powiedziała, że do zmiany potrzebni są nie tylko przedsiębiorcy społeczni (social enterpreneurs), ale również zwykli pracownicy rozumiejący zmianę społeczną i działający na jej rzecz (social interpreneurs). Podkreśliła znaczenie edukacji i zwiększania widoczności ekonomii społecznej.
Gerhard Bräunling w swojej wypowiedzi nawiązał z kolei do ekonomii współdzielenia, o której wspominał Sroczyński i przestrzegł przed tym, aby nie pozwolić wielkiemu kapitałowi na wyciągnięcie za pomocą tych narzędzi autentycznej energii społecznej. W odpowiedzi na wyzwanie jakim jest potężna koncentracja kapitału oraz wielkie nierówności, Szymon Surmacz zaproponował wprowadzenie powszechnego dochodu obywatelskiego. To jego zdaniem pozwoliłoby osobom dziś ledwo wiążącym koniec z końcem na zajęcie się twórczością i pozytywną zmianą społeczną. Surmacz złagodził też nieco swoje wcześniejsze stanowisko i podkreślił rolę państwa. Powinno ono po pierwsze stać na straży demokracji przed kapitałem (aby decyzyjność zależała od obywateli nie od pieniędzy), po drugie zaś - powinno być inwestorem społecznym, którego celem jest poprawa jakości życia, w opozycji do nastawionych w mniejszym lub większym stopniu inwestorów prywatnych.
Źródło: ekonomiaspoleczna.pl
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.