Każdego roku instytucjonalną pieczę zastępczą opuszcza około 2 tysiące wychowanków w wieku powyżej 18. lat. Ponad 1/4 badanych młodych dorosłych (27%) lęka się o swoją przyszłość za progiem placówki opiekuńczo-wychowawczej (tzw. domu dziecka), wynika z Raportu „Start w dorosłość”[1], zrealizowanego na zlecenie Fundacji Dobrych Inicjatyw.
Obawy przed samodzielnym życiem można ograniczyć przygotowując i wdrażając we współpracy z opiekunem Indywidualny Program Usamodzielnienia. Jednak dziś to jedynie „martwy” zapis ustawy, a nie jak zakładano narzędzie rozwojowej pracy z młodym dorosłym.
Usamodzielnienie wychowanków domów dziecka powinno skutkować podjęciem samodzielnego, dojrzałego życia w integracji ze środowiskiem społecznym. Jest to trudny proces, bo wychowankowie muszą sobie radzić jednocześnie z wieloma problemami – rodzinnymi, psychicznymi, zdrowotnymi. Potrzebują kompleksowej pomocy, by w dorosłym życiu nie powtórzyć wzorców wyniesionych ze swoich – zwykle niewydolnych wychowawczo – rodzin. Jednak w obecnym systemie usamodzielnienie zbyt rzadko się udaje, m.in. dlatego że wychowankowie nie dostają wystarczającego wsparcia na tym etapie.
– Sukces procesu usamodzielnienia zależy od wielu czynników. Jednak odpowiednie przygotowanie młodych dorosłych do samodzielnego życia zwiększa szanse jego powodzenia. Ustawa o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej wymaga rzetelnej analizy oraz wypracowania i wdrożenia działań naprawczych, które rozwiążą problem niewydolnego systemu. Obowiązujące prawo zawiera „martwe przepisy”, które nie przynoszą zakładanych efektów. Brakuje doprecyzowanych standardów, jednolitych wzorów dokumentów oraz zakresu obowiązków wszystkich zaangażowanych w proces usamodzielnienia stron, a także narzędzi do jego ewaluacji. Musimy działać już dziś, ponieważ zapewnienie bezpiecznej przyszłości każdemu dziecku to nasz wspólny obowiązek i powinno być priorytetem polskich władz – mówi Bartłomiej Jojczyk, prezes Fundacji Dobrych Inicjatyw.
Krok 1: Rzetelna diagnoza
Zgodnie z zapisami ustawy proces usamodzielniania musi zacząć się między 17. urodzinami wychowanka a datą poprzedzającą o miesiąc 18. urodziny. Powinien jednak być inicjowany znacznie wcześniej i należy zmienić w nim proporcje. Więcej powinno być praktyki i odpowiedzialności wychowanka, a mniej formalności, dokumentów oraz kontroli.
W przygotowaniu do usamodzielnienia ważnym elementem jest zindywidualizowana diagnoza sytuacji wychowanka. Jej celem jest rzetelne rozpoznanie potrzeb oraz jego sytuacji rodzinnej, psychospołecznej czy predyspozycji zawodowych. Obecnie te ustawowe założenia nie są w pełni stosowane. Na przykład diagnoza jest powierzchowna i robi się ją zbyt późno, już po wyborze szkoły ponadpodstawowej przez wychowanka lub bez udziału młodego człowieka.
Diagnoza powinna być podstawą do opracowywania Indywidualnego Programu Usamodzielnienia (IPU), który prezentuje dalszą życiową drogę młodego dorosłego. Po osiągnięciu pełnoletności i opuszczeniu pieczy zastępczej następuje realizacja celów założonych w IPU, a usamodzielniany jest objęty zaplanowanymi formami pomocy. Aby uzyskać wsparcie materialne i finansowe dorosły wychowanek musi formalnie zakończyć Indywidualny Program Usamodzielnienia.
Krok 2: Wykwalifikowany opiekun
Zgodnie z założeniami ustawodawcy wsparciem w procesie ma być opiekun usamodzielnienia, który powinien być mentorem i towarzyszem młodego człowieka wkraczającego w dorosłe życie. Jednak wyboru opiekuna dokonuje wychowanek, a ustawa nie określa jego kwalifikacji i kompetencji, więc może nim zostać każdy. Nie ma narzędzi do weryfikacji, czy zaproponowana osoba jest przygotowana do pełnienia tej funkcji. Przepisy nie określają również jego roli oraz zadań i zakresu odpowiedzialności.
Opiekun usamodzielnienia nie dostaje dodatkowego wynagrodzenia za tę pracę, a jest ona wymagająca pod wieloma względami. Powiatowe Centra Pomocy Rodzinie (PCPR) nie mają natomiast prawnej możliwości kontroli ani rozliczenia opiekuna z wywiązywania się przez niego z pełnionej społecznie funkcji. W konsekwencji jego aktywność często sprowadza się do podpisywania dokumentów urzędowych niezbędnych do otrzymania przez usamodzielnianego pomocy finansowej.
Trudno znaleźć osoby, które posiadają potrzebne kompetencje społeczne oraz emocjonalne, a do tego mają czas i są w stanie się zaangażować w relację z wychowankiem. W praktyce więc rola opiekuna kończy się nieraz w momencie opracowania IPU. Tym bardziej, że nie ma on możliwości monitorowania przebiegu procesu usamodzielnienia, jeżeli dorosły wychowanek nie chce przekazywać informacji o swojej sytuacji.
Krok 3: Dobry plan
Raport NIK[2] pokazał, że część z Indywidualnych Programów Usamodzielnienia została wypełniona bez należytej staranności i opracowana jedynie w celu spełnienia ustawowych wymogów. Niemal połowa opiekunów usamodzielnienia, którzy wspierają wychowanka w opracowaniu IPU (45%) wskazała na problemy przy jego stworzeniu. Najczęstszymi były: niesprecyzowanie lub brak planów na przyszłość osoby usamodzielnianej, niedojrzałość emocjonalna, brak motywacji i zaangażowania, brak możliwości finansowych na rozpoczęcie samodzielnego życia, brak pomocy ze strony rodziny biologicznej lub niechęć podopiecznego do współpracy.Jednocześnie ustawodawca nie zapewnia ogólnodostępnych wzorów IPU, w związku z tym każdy PRCR wypracowuje własne dokumenty, które zgodnie z wynikami kontroli NIK znacząco się od siebie różnią.
Ponadto w wielu miejscowościach brakuje zasobów na realne wsparcie dla osób usamodzielniających się. Przede wszystkim widoczny jest deficyt mieszkań i opiekunów usamodzielnienia. Zbyt słabo działają też lokalne sieci wsparcia dla osób usamodzielnionych. Nie ma realnej współpracy podmiotów, dlatego działania są rozdrobnione na różne działy administracji. W instytucjach lokalnych często brakuje osób z wiedzą i umiejętnościami z zakresu psychologii czy pedagogiki. Pomoc pracowników instytucji dla wychowanka, który opuszcza placówkę, ogranicza się często do wypełnienia dokumentacji.
Krok 4: Ewaluacja procesu
Obowiązujące przepisy nie przewidują także wzoru oceny końcowej procesu usamodzielnienia, nie określają również sposobu pomiaru ani wskaźników wykonania IPU. Raport NIK pokazał, że w żadnej z kontrolowanych jednostek nie monitorowano systemowo losów wychowanków pieczy zastępczej, którzy zakończyli realizację procesu usamodzielniania, ani nie badano jego skuteczności i trwałości jego efektów. Ponadto prawie połowa zakończonych IPU w ogóle nie została oceniona bądź była wykonana niewłaściwie. Pracownicy PCPR nie mają bowiem uprawnień ani upoważnień z zakresu przetwarzania danych osobowych, by sprawdzić losy podopiecznych, a sami wychowankowie nie mają obowiązku udzielania informacji na swój temat po zakończeniu procesu usamodzielnienia.
[1] Raport „Start w dorosłość” (https://fdi.org.pl/raport/)
[2] Raport NIK o udzielaniu pomocy na usamodzielnienie wychowankom placówek opiekuńczo-wychowawczych oraz rodzinnych form pieczy zastępczej
Źródło: Fundacja Dobrych Inicjatyw