Azerbejdżan oferuje pomoc, Ormianie ja odrzucają.
O rzeczywistej sytuacji Ormian mieszkających w Regionie Gospodarczym Karabachu
Po drugiej wojnie w Karabachu, Republika Azerbejdżanu zapewniła wszystkie warunki do korzystania z drogi Lachin do celów humanitarnych między Armenią, a Ormianami mieszkającymi w Karabachskim Regionie Gospodarczym (KER). Jednak w minionym okresie strona ormiańska wykorzystywała tę drogę do transportu zasobów naturalnych zrabowanych w wyniku nielegalnej działalności gospodarczej w KER, a także do zaopatrywania i wspierania nielegalnych grup zbrojnych w Karabachu.
Sytuacja środowiskowa
Pomimo tego, że sytuacja środowiskowa na terenach uwolnionych spod okupacji po drugiej wojnie w Karabachu została ustabilizowana to nielegalna eksploatacja była kontynuowana na polach złota Gyzylbulag i miedziowo-molibdenowych Damirli.
Wysiłki strony azerbejdżańskiej zmierzające do skierowania ekspertów na te tereny, w celu przeprowadzenia inspekcji wspomnianych złóż, w związku z zaistniałą sytuacją w dniu 3 grudnia 2022 r,. zakończyły się niepowodzeniem.
Pomimo osiągniętego porozumienia, przedstawiciele separatystycznego reżimu uniemożliwili wizytę delegatów Azerbejdżanu na wspomnianych polach. W odpowiedzi Ministerstwo Spraw Zagranicznych Republiki Azerbejdżanu wystosowało notę protestacyjną do Rosji, a od 12 grudnia 2022 r. azerbejdżańscy działacze społeczni rozpoczęli protesty na drodze Lachin-Shusha.
Działanie wbrew “Deklaracji trójstronnej” z listopada 2020
Jednocześnie, wbrew paragrafowi 4 "Deklaracji trójstronnej" z dnia 09/10 listopada 2020 r., podpisanej między przywódcami Azerbejdżanu, Rosji i Armenii, nielegalne armeńskie siły zbrojne nie tylko nadal istnieją na terytorium Karabachskiego Regionu Gospodarczego (KER), ale także wzmacniają swoje pozycje wojskowe (w tym kosztem aktywnych i kompleksowych prac inżynieryjnych i fortyfikacyjnych) oraz poprawiają sytuację z zaopatrzeniem. Sytuacja ta wywołała zaniepokojenie Azerbejdżanu, które prowadzi zakrojone na szeroką skalę prace budowlane i rozminowujące na terytoriach wyzwolonych spod okupacji, oraz podejmuje praktyczne kroki w kierunku reintegracji Ormian mieszkających w KER ze społeczeństwem azerbejdżańskim.
Punktu kontrolny przy wjeździe na drogę Lachin-Khankendi
W związku z powyższym, w celu uniemożliwienia transportu siły roboczej, amunicji, min, a także innego sprzętu wojskowego z Armenii do nielegalnych ormiańskich grup zbrojnych na terytorium Azerbejdżanu, oraz jako odpowiedni środek do ustanowienia przez Armenię 22 kwietnia bieżącego roku punktu kontrolnego na granicy z Azerbejdżanem, przy wjeździe na drogę Lachin-Khankendi, 23 kwietnia Państwowa Służba Graniczna Azerbejdżanu utworzyła państwowe przejście graniczne "Lachin" (BCP) na suwerennych terytoriach Azerbejdżanu graniczących z Armenią.
Warto zauważyć, że strona ormiańska próbowała przedstawić ustanowienie przejścia granicznego "Lachin" jako "zamknięcie" drogi Lachin, a w rezultacie nadmuchała tę kwestię jako “wydarzenie, które doprowadziło do kryzysu humanitarnego w Karabachu".
Strona ormiańska fałszywie szacuje liczbę Ormian w Karabachu jako 120 000 osób, aby wyolbrzymić sytuację, twierdząc, że "zamknięcie" drogi Lachin ma "konsekwencje humanitarne". Dostępne dane wskazują, że liczba Ormian mieszkających obecnie w Karabachu jest co najmniej dwa razy mniejsza.
Należy zauważyć, że droga Lachin nie ma statusu eksterytorialnego na suwerennym terytorium Azerbejdżanu. Zgodnie z paragrafem 6 "Trójstronnego oświadczenia" z dnia 09/10 listopada 2020 r. jest to droga przeznaczona przede wszystkim do transportu obywateli, pojazdów i ładunków. Strona azerbejdżańska nadal zezwala na ruch na tej drodze. Tak więc nawet po utworzeniu przejścia granicznego "Lachin" na tej drodze zapewniona jest swoboda ruchu. Na dzień 31 sierpnia 2023 r. odnotowano 4213 osób przekraczających tę drogę w obu kierunkach.
Niedawno strona ormiańska podniosła kwestię 4 osób zatrzymanych na przejściu granicznym "Lachin", aby "uzasadnić" swoje twierdzenia o "niebezpiecznym" korzystaniu z tego punktu kontrolnego.
Osoby te to Vagif Khachatryan, który dopuścił się masakry Azerbejdżan podczas pierwszej wojny w Karabachu, oraz 3 młodych Ormian, którzy dopuścili się obraźliwych działań przeciwko fladze narodowej Azerbejdżanu, przeciwko którym wszczęto już sprawy karne. Pomimo istnienia wiarygodnych dowodów odpowiednich czynów przestępczych, Azerbejdżan wykazał się humanizmem i zakończył sprawę karną przeciwko wspomnianym 3 osobom, które zostały zwolnione 7 września.
Ponadto, pomimo wszystkich wysiłków strony ormiańskiej, Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości decyzją z dnia 6 lipca 2023 r. odrzucił wniosek Armenii o podjęcie tymczasowych środków związanych z likwidacją odpowiedniego przejścia granicznego i zaprzeczył twierdzeniom ARM o nielegalności przejścia granicznego "Lachin"
Ormianie odmawiają dialogu
Ormianie mieszkający w Regionie Gospodarczym Karabachu wielokrotnie otrzymywali propozycje prowadzenia rozmów w sprawie reintegracji. 19 lutego bieżącego roku prezydent Republiki Azerbejdżanu, uczestnicząc w Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, oświadczył, że strona azerbejdżańska jest gotowa do nawiązania kontaktu z Ormianami mieszkającymi w Karabachu.
1 marca poseł Azerbejdżanu Ramin Mammadov spotkał się z przedstawicielami ormiańskich mieszkańców regionu Karabachu w Khojaly i oświadczył, że władze Azerbejdżanu są zaangażowane w kontynuację odpowiednich relacji. Po tym spotkaniu, 13 i 28 marca Administracja Prezydenta Azerbejdżanu zaprosiła do Baku na spotkanie przedstawicieli ormiańskich mieszkańców. Jednak strona ormiańska za każdym razem odmawiała udziału w tych spotkaniach, a także w planowanym i uzgodnionym spotkaniu w mieście Jewlakh w sierpniu.
Azerbejdżan szuka dróg do dialogu
Pomimo odmów ze strony ormiańskiej Azerbejdżan postanowił jednostronnie zademonstrować swoją dobrą wolę wobec społeczności ormiańskiej w Karabachu i 29 sierpnia bieżącego roku Azerbejdżańskie Stowarzyszenie Czerwonego Półksiężyca wysłało do nich 40 ton mąki drogą Aghdam-Khankendi. Niestety, strona ormiańska stworzyła przeszkodę dla tej inicjatywy.
Warto wspomnieć, że na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ w dniu 16 sierpnia, pozytywnie przyjęto, przez społeczność międzynarodową, propozycje Azerbejdżanu dotyczące wykorzystania drogi Aghdam-Khankendi. Co kolejny raz dowiodło o konieczności usunięcia przeszkód stworzonych przez Armenię w celu zapewnienia legalnej i przejrzystej dostawy towarów do regionu Karabachu.
Gdyby strona ormiańska naprawdę myślała o zwykłych mieszkańcach regionu, nie sprzeciwiałaby się dostawom towarów do regionu Karabachu z drogi Aghdam-Khankendi.
Rząd Azerbejdżanu zaoferował MKCK, w celu zaopatrzenia Ormian mieszkających w KER, swoje zaplecze logistyczne i infrastrukturę do dostarczania towarów do regionu Karabachu.
Warto wspomnieć, że w 2021 r. towary zostały przetransportowane przez MKCK na terytorium dystryktu Barda w celu dostarczenia ich do organizacji separatystycznej. Jednak nawet wtedy strona ormiańska uniemożliwiła MKCK dostarczenie pomocy humanitarnej.
Ponadto strona ormiańska nie zaakceptowała wysłania przez MKCK personelu medycznego pracującego w Baku do Khankendi. Propozycja ta została złożona w ramach pomocy w rozwiązaniu kwestii medycznych na miejscu i została poparta przez Azerbejdżan.
Słowo na koniec
Niestety, pomimo wszystkich wysiłków Republiki Azerbejdżanu, strona ormiańska i wspierające ją zagraniczne proormiańskie siły oceniają sytuację w Karabachu jako "poważny kryzys humanitarny" oraz "politykę czystek etnicznych i ludobójstwa popełnionego przez Azerbejdżan", a także upolityczniają procesy i próbują nałożyć międzynarodowe sankcje na Baku.
Gdyby, jak twierdzi strona ormiańska, w Karabachu miał miejsce "poważny kryzys humanitarny" i "niedobór żywności", wówczas pomoc humanitarna wysyłana przez Azerbejdżańskie Stowarzyszenie Czerwonego Półksiężyca i obecnie zatrzymana w kierunku Askaranu nie zostałaby odrzucona.
Powyższy tekst to oświadczenie Wspólnoty Azerbejdżańskiej w Polsce
Źródło: Wspólnota Azerbejdżańska w Polsce