Ostatnie Pokolenie zawiesza blokady. Członkowie ruchu pomagają na zalanym południu kraju
W obliczu sytuacji powodziowej na południu Polski Ostatnie Pokolenie zdecydowało o zawieszeniu wrześniowej serii blokad w stolicy. Zamiast tego od niedzieli działacze i działaczki ruchu są obecni w miejscowościach dotkniętych powodzią, aby pomagać mieszkańcom i służbom. Jak mówią, na co dzień akcje Ostatniego Pokolenia mają alarmować ludzi w Polsce o katastrofalnych skutkach kryzysu klimatycznego, jednak kiedy woda wdziera się ludziom do domów, skutki te nie mogą być już bardziej widoczne.
Od początku września doświadczyliśmy w Polsce upałów, które zmusiły szkoły do skrócenia lekcji w pierwszym tygodniu roku szkolnego, suszy i rekordowo niskiego poziomu wody w największej rzece w kraju, a następnie ulewnych deszczy, trąby powietrznej i powodzi, które doprowadziły m.in. do ewakuacji 1,6 tys. osób z Kotliny Kłodzkiej i pierwszej ofiary śmiertelnej w Krosnowicach. Żadne z tych zjawisk nie jest losową anomalią pogodową. Są to konsekwencje pogarszającego się kryzysu klimatycznego, który napędza destrukcyjna polityka rządów tego świata, w tym rządu polskiego.
Według raportu Rady Naukowej Akademii Europejskich (EASAC) w ciągu ostatnich 30 lat liczba ekstremalnych powodzi wzrosła trzykrotnie. Z raportów Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) wiemy, że cieplejsza atmosfera zatrzymuje więcej pary wodnej, co zwiększa szansę wystąpienia ulewnych deszczy oraz powodzi błyskawicznych i rzecznych. Dalsze napędzanie emisji i kryzysu przez rząd to inwestycja w tysiące więcej tragedii ludzkich takich jak te w Nysie czy Głuchołazach.
W obliczu sytuacji powodziowej na południu Polski Ostatnie Pokolenie zdecydowało o zawieszeniu wrześniowej serii blokad w stolicy. Zamiast tego od niedzieli działacze i działaczki ruchu są obecni w miejscowościach dotkniętych powodzią, aby pomagać mieszkańcom i służbom. Kiedy tysiące ludzi w Polsce w tak bezpośredni sposób dotyka kryzys klimatyczny, priorytetem jest pomoc tu i teraz.
Kiedy w 1997 Wrocław został w dużym stopniu zalany przez wodę, zniszczony został także mój dom rodzinny. Niesamowicie przeraża mnie, że to może się powtórzyć lub że komuś stanie się krzywda. Stan kryzysu klimatycznego w Polsce jest alarmowy, a rząd nie robi nic by chronić swoich obywateli. Czas założyć pomarańczową kamizelkę - mówi 22-letni Patryk Gruszka z Wrocławia, działacz Ostatniego Pokolenia, który w niedzielę rano pomagał zabezpieczać Nysę przed powodzią.
Jestem tu, ponieważ głęboko wierzę, że jedyną odpowiedzią na narastający kryzys klimatyczny i tragedie ludzkie, do których ten kryzys prowadzi, jest solidarność. Działam w solidarności z ofiarami powodzi, kiedy pomagam w Nysie oraz w solidarności z nami wszystkimi, których bezpieczeństwu zagraża zapaść klimatyczna, kiedy wychodzę na ulicę w proteście Ostatniego Pokolenia - dodaje Gruszka.
Ostatnie Pokolenie pomaga w Nysie i bije na alarm:
2) https://www.instagram.com/reel/C_8OYWFIZnL/?utm_source=ig_web_copy_link&igsh=MzRlODBiNWFlZA==
Ostatnie Pokolenie wzywa Donalda Tuska do wyjścia przed kamery i wystosowania publicznego oświadczenia, zobowiązującego do realizacji postulatów: 1. Przekazanie 100% pieniędzy z budowy nowych dróg ekspresowych i autostrad na regionalny transport publiczny. 2. Jeden bilet za 50 zł miesięcznie na transport regionalny w całym kraju.
Ostatnie Pokolenie to ruch obywatelskiego nieposłuszeństwa, który żąda dostępnego i taniego publicznego transportu dla wszystkich Polek i Polaków. Więcej na https://ostatniepokolenie.org/.
Nasza mobilizacja, szkolenia i budowanie zespołu są wspierane przez Climate Emergency Fund, który strategicznie wspiera bardzo ambitne organizacje domagające się rozwiązań kryzysu klimatycznego w trybie awaryjnym.
Źródło: Ostatnie Pokolenie