Praktyki stosowane przez Google nie plasują się w kanonie wartych naśladowania zachowań, ale nie jest to żadną tajemnicą. Jednak ostatnie badania Yelpa wskazują, że niektóre z nich są naprawdę nieciekawe.
Jeśli nie znacie Yelpa, szybkie wyjaśnienie - to bazujący na lokalizacji użytkowników serwis dostarczający informacji o najbliższych restauracjach, muzeach, wartych odwiedzenia miejscach, etc. Tenże Yelp nigdy nie należał do grona fanów Google, szczególnie w kwestii silników wyszukiwania oferowanych przez najpopularniejszą wyszukiwarkę świata. Nic zatem dziwnego, że serwis regularnie przeprowadza badania dotyczące Google’a i prezentuje ich wyniki na forum publicznym.
Tym razem partnerem Yelpa został Tim Wu, specjalista w dziedzinie neutralności sieci. Przedmiotem badań było rzekome obniżanie wyników wyszukiwania przez Google, które miało bazować na skanowaniu bazy serwisu Google+. Jeśli oceny użytkowników były niskie, dany podmiot był zrzucany na dalsze pozycje w wyszukiwarce.
W wynikach badań możemy przeczytać, że 45 proc. użytkowników klikało w linki wygenerowane organicznie, czyli obiektywnie. Pozostali byli w pełnej mocy Google’a i jego wpływowych linków podbijanych przez silnik wyszukiwania. Wniosek badania był prosty - Google stawia własne interesy ponad jakość działania wyszukiwarki, co czyni go takim samym podłym monopolistą, jak Microsoft czy AT&T.
I byłyby to całkiem poważne oskarżenia, gdyby nie jeden oczywisty, wcale nie taki mały szczegół - Yelp ma interes w szkalowaniu Google’a. Pomijając fakt, że tego typu badania napędzają machinę nieufności, włodarze z Mountain View wiele razy oskarżali Yelpa o stosowanie błędnej i niedopracowanej metodologii badań. Pewnie była to celnie wbita szpilka.
Co gorsze, Yelp nie podaje pełnego obrazu badań. 45 proc. z małej grupy badawczej nic nie znaczy, bo nie jest reprezentatywne. A ile osób przebadano? Tego nie wiemy. Oczywiście nie można wykluczyć czarnego scenariusza, w którym Google rzeczywiście uzależnia wyniki wyszukiwania od obecności w usłudze Google+, jednak wydaje się to być mało prawdopodobne. Ale żeby się o tym przekonać, należałoby przeprowadzić zdecydowanie bardziej obiektywne badania.
Źródło: Technologie.ngo.pl