Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
ngo.pl używa plików cookies, żeby ułatwić Ci korzystanie z serwisuTen komunikat zniknie przy Twojej następnej wizycie.
Dowiedz się więcej o plikach cookies
SZCZUREK: W różnych dziedzinach życia coraz częściej wyrażana jest pochwała zwolnienia tempa, więc my namawiamy do powolności w ewaluacji. Dobra ewaluacja potrzebuje czasu. Jeśli organizacja chce dostać przydatny raport z ewaluacji i wykorzystać ją do rozwoju, niech traktuje ją poważnie i uczciwie. To się opłaca.
Grudzień. Opadły liście, a nam znowu opadły ręce. Zaczął się czas rozliczania budżetów. Niestety jest to też czas, kiedy koordynatorzy projektów przypominają sobie o ewaluacji. Do Ośrodka Ewaluacji właśnie przyszedł e-mail z dużej instytucji z zapytaniem o ewaluację: „Zamawiający dokona wyboru tego wykonawcy, którego oferta została oceniona jako najkorzystniejsza w oparciu o cenę i o czas wykonania ewaluacji”.
Reklama
Czyli wygra ten, kto zaproponuje najszybsze i najtańsze badanie?! Przecież to bez sensu! Nie godzimy się na to. Marzy nam się slow evaluation!
Ruch slow food powstał jako opór wobec fast foodów. Zachęca do celebrowania posiłków zamiast szybkiego napełniania żołądków. Promuje świeżą żywność ze źródeł lokalnych, wytworzoną według tradycyjnych receptur, wymagającą czasu i odpowiedniego nakładu pracy. Inny przykład to slow fashion. Nie chodzi o to, by przestać kupować ubrania albo pozbyć się tych, które już mamy. Slow fashion podkreśla świadomość siebie, swoich potrzeb w dobieraniu ubrań. Moda ma służyć nam, a nie odwrotnie. Jest jeszcze slow tourism, slow life – przykłady można mnożyć. Skoro w różnych dziedzinach życia coraz częściej wyrażana jest pochwała zwolnienia tempa, my namawiamy do powolności w ewaluacji.
Delektujmy się dobrą, powolną ewaluacją
Slow evaluation zaczyna się już na etapie planowania projektu, a nie tuż przed jego zakończeniem. Jeśli ewaluator włącza się od początku, to poznaje zespół projektowy, pomaga w ustalaniu celów i zakresu projektu. Zadaje dręczące, ale przecież pomocne pytania: „po czym poznamy, że projekt jest dobry?” albo „do czego organizacja może wykorzystać wyniki ewaluacji?”.
W slow evaluation metody badawcze współgrają z działaniami w projekcie. Dane zbiera się podczas spotkań, które i tak miały się odbyć, a metody dostosowuje się do odbiorców. Taka ewaluacja dostarcza przydatnych i inspirujących informacji, co można w projekcie zmienić, jakie są efekty nieplanowane albo zagrożenia.
Wnioski z powolnej ewaluacji powstają w toku dyskusji z zespołem projektowym. Rekomendacje są praktyczne i użyteczne, bo ewaluator miał czas i wiele okazji, aby poznać cały projekt „od podszewki”.
Wiele zależy od organizacji
W powolnym badaniu zamawiający otwarcie mówi ewaluatorowi o błędach i problemach w projekcie, a nie tylko o zakładanych efektach i osiągniętych wskaźnikach. I dzięki użytecznej ewaluacji wie, jak sobie z tymi problemami poradzić.
Mamy dobre doświadczenia z takimi badaniami i dlatego zachęcamy organizacje, aby wybierały slow evaluation. Jest to też sposobem dbania o jakość i etykę. Organizacje z jednej strony narzekają, że ewaluacje projektów nic im nie dają, a raporty są niskiej jakości. Ale jak można zadbać o jakość, gdy na zrobienie badania są dwa tygodnie, w budżecie zaplanowano tylko ankiety, a w dodatku nikt nie jest zainteresowany wynikami? To, czy praca ewaluatorów będzie miała sens, zależy także od zamawiających. Jeśli organizacja chce dostać przydatny raport z ewaluacji i wykorzystać ją do rozwoju, niech traktuje ją poważnie i uczciwie.
Slow evaluation nie tylko dla bogatych
W budżecie projektów zwykle nie ma zbyt wielu zer w pozycji „ewaluacja”. Ale w każdym niemal projekcie jest wiele okazji do tego, żeby włączać ewaluację w działania w taki sposób, aby nie wiązało się to z uszczuplaniem budżetu. Czas to pieniądz, więc jeśli ewaluację zacznie się planować przed projektem, będzie można ją zrobić taniej. Zatem slow evaluation nie musi być przywilejem dużych i stabilnych finansowo organizacji.
Internet i telefony komórkowe na pewno ułatwiły nam życie, zmieniły organizacje oraz projekty. Korzystajmy oczywiście z tego, że „świat przyspieszył”, ale nie zaniedbujmy ani nie przyspieszajmy rzeczy, które wymagają refleksji czy uważności. Dobra ewaluacja potrzebuje czasu. Skoro organizacja musi lub chce zrobić ewaluację, niech to będzie slow evaluation. To się opłaca. Bo przecież wszyscy chcemy, żeby nasze działania rzeczywiście zmieniały świat na lepsze.
Masz zdanie? Czekamy na Wasze głosy (maks. 4500 znaków) plus zdjęcie na adres: redakcja@portal.ngo.pl.
Agnieszka Szczurek – socjolog i pedagog, członkini Polskiego Towarzystwa Ewaluacyjnego i Stowarzyszenia Trenerów Organizacji Pozarządowych STOP. Współzałożycielka Ośrodka Ewaluacji, który od 11 lat prowadzi badania ewaluacyjne i społeczne dla organizacji pozarządowych i instytucji publicznych. Ośrodek Ewaluacji prowadzi bezpłatny helpdesk ewaluacyjny dla organizacji pozarządowych, które chcą zrobić ewaluację „z głową”.
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.