Organizacje wyznaniowe: Dowartościujmy tradycję
ŻARNECKA: Tym, co w pewien sposób wyróżnia działalność społeczną dziejącą się wokół związków wyznaniowych jest bardzo długa tradycja. Zarówno Kościoły chrześcijańskie, jak i Gminy Żydowskie po prostu mają się do czego odwoływać.
Na początku muszę zaznaczyć, że wypowiadam się jako praktyk, a nie jako ekspert lub prawnik. W Gminie Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie działam na dwóch polach. Jednym jest praca z seniorami, którym pomaga Żydowska Pomoc Społeczna – mamy wielu podopiecznych, niekoniecznie członków Gminy, ale Żydów (bo kryterium przyznania pomocy jest bardziej etniczne niż wyznaniowe) – głównie ze środków niemieckich.
Oprócz tego prowadzę Żydowskie Centrum Wolontariatu, w ramach którego około pięćdziesięciu osób w całej Polsce pomaga seniorom. Ich zadaniem jest przede wszystkim ciepły kontakt i odwiedzanie osób, które są starsze, samotne i coraz słabiej radzą sobie z codziennością. To jest grupa mocno zróżnicowana wiekowo – od bardzo młodych ludzi, poprzez aktywnych zawodowo, którzy szukają innego, niż praca, pola realizacji, aż po seniorki (bo są to głównie kobiety) – starsze osoby na emeryturze, które mają dużo czasu i pomagają sobie wzajemnie. Formuła Centrum jest otwarta – do wolontariatu przyjmujemy chętnych bez względu na pochodzenie czy wiarę.
Warte podkreślenia jest to, że przychodzi do nas wielu wolontariuszy o motywacjach religijnych – i to niezależnie od wyznania. Są to zarówno żydzi, którzy chcą realizować swoje zaangażowanie religijne także poprzez wolontariat, ale przychodzą także bardzo głęboko wierzący chrześcijanie, dla których związek z judaizmem jest czymś odkrywczym, ciekawym i ważnym.
Staramy się nawiązywać do tradycji Gmin przedwojennych, które prowadziły gigantyczną działalność społeczną, wykraczającą daleko poza spełnianie religijnych funkcji na rzecz ludzi konkretnego wyznania. Gmina w Warszawie od momentu restytucji w roku 1997 odwołuje się do modelu Gminy otwartej na wszelkiego rodzaju działalność.
To bardzo istotna kwestia. Myślę, że tym, co w pewien sposób wyróżnia działalność społeczną dziejącą się wokół związków wyznaniowych jest bardzo długa tradycja. Zarówno Kościoły chrześcijańskie, jak i Gminy Żydowskie mają się po prostu do czego odwoływać.
Jest duża grupa micwot, czyli przykazań, które żydzi powinni wypełniać, która nazywa się Gemilut Chasadim i dotyczy „miłosiernych uczynków”. Obejmuje ona wszystkie przykazania dotyczące relacji z drugim człowiekiem: odwiedzania chorych, odziewania nagich, karmienia głodnych, aż po akt pochówku. To, co wolontariusze w Gminie robią, na pewno do tego nawiązuje, ale jesteśmy świadomi tego, że nie do wszystkich taka motywacja trafi. Dzięki znajomości tradycji, nasza działalność ma jednak głębokie korzenie.
Podobnie wygląda kwestia działania Gminy. Ma ona swoje prawo wewnętrzne i jest instytucją samorządną – działa trochę jak stowarzyszenie – ma swoich członków, którzy wybierają zarząd, który wybiera przewodniczącego. Dzięki temu sprawowana jest społeczna kontrola nad działalnością Gminy, prezesa i zarządu. Ta koncepcja samorządu żydowskiego też wprost nawiązuje do przedwojennej tradycji.
W praktyce nie widzę niczego, co szczególnie wyróżniałoby działalność społeczną związków wyznaniowych czy organizacji wokół nich powstałych. Kiedy chcemy pozyskiwać fundusze publiczne, choćby ze środków Miasta Stołecznego Warszawy, w żadnym konkursie nie jesteśmy traktowani inaczej tylko dlatego, że składamy wniosek jako Gmina. Faktem jest, że nie musimy rejestrować osobnego stowarzyszenia, co sprawia, że nie mamy choćby obowiązku składania rocznego rozliczenia finansowego, ale i tak prowadzimy rygorystyczną księgowość na potrzeby członków Gminy, rozliczając się także z darowizn składanych na przykład do puszki cedakowej. Nie zmienia to faktu, że musimy rozliczyć się z każdej złotówki pozyskanej ze środków publicznych – na tych samych zasadach, co każda inna organizacja stająca do konkursu grantowego.
Żydowskie Gminy Wyznaniowe zostały restytuowane na podstawie Ustawy z 1997 roku o stosunku państwa do gmin wyznaniowych żydowskich. Centrum Wolontariatu nie ma żadnej odrębnej osobowości prawnej – działamy przy Związku Gmin, nieco analogicznie do korzystania z osobowości prawnej parafii na przykład przez niektóre grupy samopomocy. W pracy z wolontariuszami staramy się jednak spełniać zarówno standardy prawne (jak na przykład zawieranie porozumień z wolontariuszami), jak i choćby etyczne, służące wolontariatowi. Część naszych wolontariuszy pracuje na bardzo trudnej płaszczyźnie kontaktu z ludźmi po koszmarnych przejściach, więc jest to szczególnie ważne. Zapewniamy tym wolontariuszom przygotowanie przed podjęciem zadania, a także superwizję i – jeśli istnieje potrzeba – wsparcie psychologiczne w trakcie działania.
Źródło: inf. własna (ngo.pl)