Organizacje pożytku publicznego mają zapewniony darmowy czas antenowy na swoje kampanie społeczne w mediach publicznych. Obecnie trwa nabór przedstawicieli III sektora do komisji, które będą to rzadkie dobro rozdzielać. Negocjacje z mediami okazały się trudne, wiele spraw jest nadal do ustalenia. Będzie to jedno z pierwszych zadań nowych komisji.
Historia zabiegów organizacji pozarządowych o przejrzyste zasady współpracy z mediami publicznymi jest długa i sięga początku lat 90. Formalne i mniej formalne spotkania przedstawicieli organizacji i telewizji publicznej zazwyczaj kończyły się tylko na deklaracjach. W 2003 roku – wraz z Ustawą o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie – pojawiła się w końcu podstawa prawna (art. 26) do tego, aby sprawa przybrała nieco poważniejszy obrót. Artykuł 26. ustawy mówi bowiem, że media publiczne umożliwiają organizacjom pożytku publicznego (OPP) nieodpłatne informowanie o ich działaniach. Jak to ma wyglądać w praktyce, miało regulować rozporządzenie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT). Niestety, przez kolejne siedem lat KRRiT nie była skłonna konstruktywnie skorzystać z tego formalnego upoważnienia.
Naciski organizacji pozarządowych oraz zaangażowanie Rady Działalności Pożytku Publicznego spowodowały, że w końcu jednak w 2011 roku światło dzienne ujrzało rozporządzenie KRRiT w sprawie trybu postępowania związanego z nieodpłatnym informowaniem w programach jednostek publicznej radiofonii i telewizji o prowadzonej przez organizacje pożytku publicznego nieodpłatnej działalności pożytku publicznego (Dz. U. z dnia 30 maja 2011 r.). Poprzez wydanie owego rozporządzenia (w porozumieniu z Radą Działalności Pożytku Publicznego) KRRiT zobowiązała nadawców publicznych do ustanowienia wewnętrznych regulacji dotyczących udostępniania czasu antenowego organizacjom pożytku publicznego.
Rozporządzenie negocjowane
Pierwszy projekt tego rozporządzenia, przygotowany i przedstawiony przez KRRiT ponad rok temu, przewidywał m.in. bardzo ograniczony czas nadawania audycji, w których emitowane miały być informacje o nieodpłatnej działalności organizacji pożytku publicznego (OPP): od 20 do 30 minut w ciągu miesiąca (w zależności od rodzaju audycji i anteny). Organizacje, które wzięły udział w spotkaniu konsultacyjnym (odbyło się 27 maja 2010 r.) zwracały uwagę, że wejście w życie tak sformułowanych przepisów pogorszyłoby wręcz sytuację organizacji. Proponowane zapisy nie określały, kto miałby decydować o porze emisji audycji, co budziło obawy, że programy o działalności OPP będą nadawane w godzinach najniższej oglądalności.
Podobnie problematyczny był zapis przewidujący, że do czasu rozpowszechniania audycji wlicza się wszystkie informacje dotyczące nieodpłatnej działalności OPP, co mogłoby spowodować, że wszelkie wzmianki związane z działalnością OPP przedstawiane np. w programach informacyjnych mogłyby być wliczane do przewidzianego limitu czasowego i całkowicie go wyczerpywać. Projekt rozporządzenia nie regulował także tego, kto i na podstawie jakich kryteriów miałby przyznawać prawo do dostępu do zamieszczania informacji w telewizji i radiu. Stwarzało to ryzyko, że decyzje w tych sprawach będą podejmowane całkowicie uznaniowo.
Publicystyka, informacja i kampanie społeczne
Rada Działalności Pożytku Publicznego podjęła intensywne działania, aby zmienić projekt rozporządzenia. Włączyły się w to także organizacje pozarządowe (m.in. Ogólnopolska Federacja Organizacji Pozarządowych). Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji okazała się otwarta na propozycje trzeciego sektora i skłonna do współpracy. Ostateczne KRRiT zaproponowała nowe brzmienie rozporządzenia, które bardziej precyzyjnie określa czas, jaki organizacje mają do wykorzystania, rodzaje audycji, w jakich mogą się pojawiać informacje o OPP oraz kto i na jakich warunkach je przygotowuje.
Kampanie społeczne – po konsultacjach
Jednym z istotniejszych zapisów tego rozporządzenia jest paragraf 4., który mówi m.in. że „Ustalanie szczegółowych zasad przygotowania oraz rozpowszechniania audycji, o których mowa w § 2 ust. 3 (czyli audycji prezentujących kampanie społeczne, dostarczonych jednostce publicznej radiofonii i telewizji przez organizacje pożytku publicznego – przyp. red), w szczególności kryteriów podziału czasu rozpowszechniania audycji między organizacje pożytku publicznego prowadzące nieodpłatną działalność pożytku publicznego, dokonywane jest przez jednostki publicznej radiofonii i telewizji po konsultacji z przedstawicielami wskazanymi przez Radę Działalności Pożytku Publicznego”. Z punktu widzenia organizacji pozarządowych zapis ten daje szansę na to, że reguły dotyczące emisji kampanii społecznych w publicznych mediach będę bardziej czytelne i przyjazne niż dotychczas.
– 9 minut na kampanie społeczne w ciągu doby to nie jest mało – podkreśla Jakub Wygnański z Rady Działalności Pożytku Publicznego, zaangażowany w prace nad przełożeniem zapisów rozporządzenia na praktykę. – Dlatego trzeba było wymyślić, jak mądrze podzielić ten rodzaj rzadkiego dobra, jakim jest bezpłatny czas antenowy. Teoretycznie każda z ponad 7 tysięcy organizacji pożytku publicznego ma prawo do wyemitowania swojej kampanii. W praktyce jest to oczywiście niemożliwe.
Wspólne warsztaty, wspólne propozycje
Wśród pomysłów, jak rozwiązać ten problem – pojawiła się także propozycje losowania: każda chętna organizacja przynosi swoją kampanię, „wrzucane” są one do jednego worka i wybierane na chybił trafił. – Moim zdaniem byłaby to ucieczka od racjonalności podejmowania decyzji – uważa jednak Wygnański. – W rezultacie otrzymalibyśmy kalejdoskop przypadkowych produkcji i media, których nie dałoby się oglądać i słuchać.
Nadawcy publiczni zostali zobowiązani w rozporządzeniu do raportowania KRRiT w jaki sposób wywiązują się z nałożonych przepisami wymagań. Dlatego zarówno TVP, jak i PR przedstawiły RDPP jeszcze w 2011 roku propozycje zasad (czasem było to po prostu podanie do wiadomości już podjętych decyzji) związanych z wyborem i emisją kampanii społecznych. Były one jednak dalece różne od tego, czego oczekiwała Rada. Dlatego zaproponowano, aby wspólnie – metodą warsztatową – pracować nad procedurami, które następnie miałyby być podstawą do wewnętrznych regulacji zarówno w TVP, jak i w Polskim Radio. Propozycja takiego trybu pracy spotkała się z przychylnością ze strony nadawców publicznych, a także KRRiT.
Przejrzyście, roztropnie, sprawiedliwie
Grupa pracująca nad procedurami emisji kampanii społecznych w mediach publicznych dążyła także do tego, aby „rzadkie dobro”, jakim jest bezpłatny czas antenowy, było rozdzielane roztropnie, czyli, by pokazywane były kampanie poruszające możliwie różnorodne i ważne kwestie społeczne. Ważnym założeniem było też to, aby nowe procedury były sprawiedliwe i czytelne, oparte o powszechnie znane kryteria, według których podejmowane będą decyzje o przyznawaniu bezpłatnego czasu antenowego. Jawna powinna być procedura aplikowania i podejmowania decyzji, jednakowa dla wszystkich OPP, bez względu na historię ich dotychczasowej współpracy z nadawcami publicznymi. Jawny powinien być też skład komisji podejmującej decyzje o emisji. Postulowano również, aby organizacje miały możliwość przedstawiania komisji projektów kampanii, a nie wyłącznie gotowych już produkcji (ponoszenie wysokich kosztów ich wytworzenia bez – chociażby – wstępnej akceptacji projektu, bardzo ograniczyłoby krąg organizacji, które mogłyby skorzystać z czasu antenowego).
Cel: edukacja, zmiana świadomości lub postaw, zaangażowanie
Zespół pracujący podczas warsztatów przyjął także, że opracowane procedury będą dotyczyły tylko i wyłącznie kampanii społecznych, a nie tych bezpośrednio nastawionych na fundraising (wyjątkiem miały być kampanie prowadzone w przypadku klęsk żywiołowych), na budowanie jedynie wizerunku danej organizacji, czy służących tylko poinformowaniu o konkretnym wydarzeniu. Uznano także, że kampanie społeczne nadawane w darmowym czasie antenowym powinny mieć poważne ograniczenia dotyczące ekspozycji oznaczeń sponsorów (także tych publicznych).
Z bezpłatnego czasu antenowego korzystałyby kampanie społeczne, których celem jest edukacja opinii publicznej, zmiana świadomości i postaw w istotnych kwestiach, zwrócenie uwagi opinii publicznej (lub specyficznej grupy) na dany problem, zachęcenie do aktywnego włączenia się w działanie na rzecz danej sprawy.
Dwie komisje
Opracowana w trakcie warsztatów procedura wzorowała się na trybie konkursowym. O przyznaniu czasu antenowego (zarówno w telewizji, jak i w radio) miałyby decydować dwie komisje, których członków wskazywałaby Rada Działalności Pożytku Publicznego oraz odpowiednio TVP lub Polskie Radio. Początkowo – dla lepszej synchronizacji spotów radiowych i telewizyjnych (co przełożyłoby się na większą efektywność prezentowanych kampanii społecznych) – proponowano, aby powstała jedna, wspólna komisja dla PR i TVP.
– Wydawał nam się, że jest to możliwe i była to zresztą propozycja przedstawicieli mediów – mówi Jakub Wygnański. Jednakże, w trakcie rozmów z władzami obu nadawców, okazało się, że realizacja takiego rozwiązania byłaby trudna technicznie i prawnie. Dlatego, w efekcie, w opracowanych podczas warsztatów propozycjach znalazły się dwie, odrębne komisje na poziomie centralnym, złożone w równej liczbie z przedstawicieli nadawców i przedstawicieli wskazanych przez RDPP.
Zaproponowano także, by w regionalnych rozgłośniach i ośrodkach telewizyjnych powstały swoiste repliki takich komisji, powoływane przez te ośrodki regionalne oraz RDPP, która w tym wypadku mogłaby zasięgać opinii regionalnych Rad Pożytku Publicznego.
Uczestnicy warsztatów określili także wymagania dotyczące osób rekomendowanych do komisji, szczególnie tych wskazywanych przez RDPP. Miałyby być to zatem osoby reprezentujące swoje poglądy, a nie instytucji, z którymi są związane. Mogliby to być np. przedstawiciele ogólnopolskich, branżowych i regionalnych federacji organizacji pozarządowych; przedstawiciele innych mediów (nie konkurencyjnych względem TVP i PR), np. dziennikarze zajmujący się tematyką społeczną w tygodnikach opiniotwórczych albo mediach obywatelskich. Powinni być to doświadczeni eksperci, autorytety w kwestiach społecznych. Dodatkowym atutem mogłaby być ich wiedza lub doświadczenie związane z kampaniami społecznymi (ale nie jest to warunek konieczny).
Dwa etapy
Proponowana procedura przewidywała dwa etapy: wstępny wybór na podstawie wniosku składanego przez organizacje, do którego dołączane są scenariusze spotów oraz informacje dotyczące tzw. packshotów (czyli tego, co pojawia się filmie lub audycji w jej ostatnich kilku sekundach – finalna prezentacja produktu wraz z hasłem promocyjnym kampanii, obowiązujące producenta informacje prawne, logotyp i slogan producenta) oraz ostateczna decyzja podejmowana na podstawie gotowego spotu, przygotowanego przez organizację, która uzyskała wstępną akceptację na pierwszym etapie.
Ze względu na ustawową autonomię obu nadawców i ich prawną odpowiedzialność za emisję, przewidziano, że zarządy TVP i PR zachowają prawo do podejmowania decyzji ostatecznych, w tym prawo veta w przypadku, gdyby w ich opinii decyzje wskazane przez komisje byłyby sprzeczne z prawem, a więc narażały nadawców na konsekwencje prawne (np. gdyby komisja podjęła decyzję o przyznaniu czasu antenowego dla spotu nawołującego do nienawiści rasowej albo naruszającego dobra innych osób). Przy czym zastrzeżono, że informacja o skorzystaniu przez nadawcę z prawa do zmiany decyzji podjętej przez komisję, byłaby jawna dla opinii publicznej i wymagałaby uzasadnienia.
Propozycje zignorowane
– Przedstawione przez nadawców publicznych rozwiązania nas nie satysfakcjonują – mówi Jakub Wygnański. – Nie uzyskały pozytywnej opinii RDPP. Wiele z proponowanych w stanowisku Rady rozwiązań zostało zignorowanych. Cześć zapisów, w naszym przekonaniu, jest niezgodna z rozporządzaniem, np. to, że do czasu antenowego anten centralnych został włączony czas anten regionalnych. O negatywnej opinii RDPP wie KRRiT, która zajmuje się nadzorem nad realizacją rozporządzenia. Znaleźliśmy się w klinczu, którego skutkiem jest to, że w praktyce kampanie społeczne są mało obecne mediach publicznych. Nadawcy publiczni mają zaś specyficzny „wykręt”: twierdzą, że nie można uruchomić procedury naboru kampanii, ponieważ RDPP nie wskazała swoich przedstawicieli do komisji.
Wstęp do zmian
Rada zdecydowała się więc na rozwiązanie pragmatyczne: rozpoczęła procedurę naboru do komisji (w PR i TVP) uzgadniając, że obie strony – już w trakcie prac powstałych komisji – postarają się zbliżyć stanowiska .
– Oczekujemy, że członkowie komisji będą dążyli do zmiany zarządzeń władz PR i TVP, biorąc pod uwagę rekomendacje, które udało się wypracować podczas warsztatów – mówi Wygnański.
Odrębną kwestią są anteny regionalne (PR i TVP), które mają dokładnie takie same zobowiązania w stosunku do OPP jak anteny krajowe. Część z nich uruchomiła odpowiednie działania, część chyba o nich zapomniała. Na początek września zapowiadane jest spotkanie szefów rozgłośni regionalnych z KRRiT, na którym kwestie te będą poruszane.
– Trwa to wszystko już długo, ale ciągle pozostaje nadzieja, że działając konsekwentnie uda się ostatecznie i po raz pierwszy w większości anten uporządkować reguły dostępu do nich dla organizacji – podsumowuje Jakub Wygnański.
Źródło: inf. własna