Dzięki hojnym darczyńcom wolontariusze filii Chrześcijańskiej Służby Charytatywnej (ChSCh) w Opolu Lubelskim niosą pomoc kolejnym rodzinom. Niedawno przekazali komputer dla siedmioletniej Pauliny.
Matka samotnie wychowująca dwoje dzieci. Razem z Pauliną i dwuipółrocznym Kubą zajmuje jeden pokój w niewielkim domu. Za ścianą mieszka babcia. Na utrzymanie musi wystarczyć zasiłek rodzinny i niewielkie pieniądze z funduszu alimentacyjnego. W domu nie ma ciepłej wody i centralnego ogrzewania.
W takich warunkach każda pomoc się liczy i jest doceniana. Ale kiedy ostatnio wolontariusze ChSCh zjawili się u pani Marzeny z niespodziewanym prezentem, gospodyni zabrakło słów. To było marzenie córki, jednak w domu nikt się nie spodziewał, że się spełni. Tymczasem już teraz Paulina może pochwalić się własnym komputerem. Oczywiście, gdy trochę podrośnie, będzie z niego korzystał także mały Kuba.
– „Nigdy jeszcze nikt się nami tak nie zaopiekował”, mówiła pani Marzena, określając różnego rodzaju pomoc, jakiej jej udzieliliśmy – opowiada Monika Koperkiewicz, kierownik filii w Opolu Lubelskim. – Odpowiedzieliśmy, że wdzięczność należna jest przede wszystkim Panu Bogu. My jesteśmy tylko jego niedoskonałymi narzędziami – dodaje.
Ten ostatni dar był jednym z wielu, jakie wolontariusze z Opola Lubelskiego przekazali pani Marzenie i jej rodzinie. Wcześniej dostarczali także żywność, odzież czy zabawki dla dzieci. Komputer pochodził od pana Zbigniewa Okoniewskiego, który już po raz drugi przekazał filii podobny sprzęt.
– Pan Zbigniew sam posiada niewiele. Jest niepełnosprawny. Mimo to ma wielkie serce i potrafi się dzielić. Serdecznie mu dziękujemy w imieniu obdarowanych – mówi Monika Koperkiewicz. – Dziękujemy także panu Sławomirowi z Lublina, który również ofiarował komputer dla potrzebujących.
(aw)