Przeglądarka Internet Explorer, której używasz, uniemożliwia skorzystanie z większości funkcji portalu ngo.pl.
Aby mieć dostęp do wszystkich funkcji portalu ngo.pl, zmień przeglądarkę na inną (np. Chrome, Firefox, Safari, Opera, Edge).
Opłatę w wysokości 27,24 zł chciał pobrać Urząd Miasta i Gminy w Gniewie od petenta Henryka Krause za przygotowanie dla niego informacji. Mężczyzna złożył skargę na działalność burmistrza, bowiem informacja publiczna jest darmowa.
- Chciałem otrzymać informację dotyczącą wysokości uzyskanych
zwrotów kosztów podróży z tytułu wyjazdów służbowych burmistrza i
jego zastępcy w 2007 roku - mówi wzburzony Krause w "Dzienniku
Bałtyckim". - W odpowiedzi uzyskałem pismo, według którego mam
zapłacić ponad 27 zł, ponieważ tę informację urzędnik musi
specjalnie przygotować.
- W urzędzie dysponujemy ogólną kwotą zwrotów wyjazdów służbowych,
a nie poszczególnych osób - tłumaczy włodarz. - Nie mam tylu
pracowników, by mogli ciągle odpowiadać na tego typu pisma.
Wystarczy kilku takich petentów, by zakłócić pracę urzędu. Ten pan
otrzymał informacje, bo taki mam obowiązek, jednak nie uiścił
opłaty. A skarga na mnie wpłynęła do rady, ponieważ pisma po obu
stronach się rozminęły.
Burmistrz nie wyklucza, że sprawa może trafić nawet do sądu,
po to, by odzyskać 27 zł. Radni na ostatniej sesji uznali skargę
gniewianina za bezzasadną. W uzasadnieniu napisali, że udzielenie i
przygotowanie informacji powoduje dodatkowe koszty.
- Urząd jest zobowiązany do udzielenia informacji petentowi, bez
względu czy opłata wpłynęła czy nie - informuje Roman Nowak z biura
prasowego wojewody. - Prawo do pobierania opłaty może dotyczyć
tylko dodatkowych kosztów związanych z przekazaniem informacji.
Pojęcia "dodatkowych kosztów" nie można utożsamiać z kosztami
dodatkowej pracy urzędnika.
Joanna Łabasiewicz
Źródło:
"Polska Dziennik Bałtycki"
Teksty opublikowane na portalu prezentują wyłącznie poglądy ich Autorów i Autorek i nie należy ich utożsamiać z poglądami redakcji. Podobnie opinie, komentarze wyrażane w publikowanych artykułach nie odzwierciedlają poglądów redakcji i wydawcy, a mają charakter informacyjny.