Samotna pani Maria przekroczyła 90 lat. Mieszka na wsi. Po domu porusza się z balkonikiem, jest w miarę samodzielna. Nagrzeje wodę, umyje się, ale potrzebuje stałej opieki. W obyciu jest trudna, uciążliwa, potrafi dokuczyć.
Nastoletnia Kasia porusza się wyłącznie na wózku. Wymaga pomocy we wszystkim. Trzeba ją myć, karmić, wysadzać. Dziewczyną na zmianę zajmują się rodzice. Są u kresu wytrzymałości.
Jak pomagać w takich przypadkach? Ludzi mocno dotkniętym przez los, chorobę, sytuację rodzinną wspierają opiekunki przygotowane do takiej pracy. Nadal jednak bywa, że pomoc nie jest taka, jaka mogłaby być. Dlaczego?
Ile za godzinę?
W Polsce ranga usług opiekuńczych wciąż jest bardzo niska. Koszt zatrudnienia opiekunki na poziomie 15-20 zł za godzinę to w potocznej opinii wygórowana cena. Rzadko bierzemy pod uwagę skalę wysiłku w opiece nad osobą zależną. To nierzadko ciężka, także fizyczna, praca, która wymaga przede wszystkim utrzymywania dobrych relacji z często trudnymi podopiecznymi.
Na dobrą, specjalistyczną, nastawioną na konkretną osobę opiekę stać osoby o wyższych dochodach. Taką oferują firmy prywatne, ale stawiają też określone warunki cenowe. Osoby gorzej sytuowane mogą korzystać z usług opiekuńczych oferowanych przez gminy. Jest to ich zadanie własne, które zwykle zlecają podmiotom niepublicznym np. organizacjom pozarządowym i kościelnym lub zamawiają w firmach prywatnych. Przy wyborze realizatora usług jednostki samorządu terytorialnego korzystają z procedur zamówień publicznych, kierując się głównie kryterium ceny, a nie jakości wyrażonej choćby. odpowiednim przygotowaniem i doświadczeniem kadry. Niska cena oznacza najczęściej niezadowalające kwalifikacje opiekunek.
Takie praktyki mają bardzo niską jakość – cóż z tego, że potrzebujący opieki dostanie pomoc za niewielką opłatą, skoro będzie ona niewystarczająca i nieadekwatna.
Walka ze stereotypem
Z roku na rok rośnie zapotrzebowanie na usługi opiekuńcze, ale rozwój tego rynku ogranicza m.in. negatywne nastawienie do nich Polek i Polaków. Z doświadczeń wielu osób podejmujących tę pracę wynika, że wciąż dominuje przeświadczenie, iż bliscy mają bezwzględny obowiązek opiekowania się osobami starszymi, niepełnosprawnymi, zależnymi. Przeważa przekonanie, że nie wypada poprosić o pomoc, bo „co to za rodzina” i „co sobie ludzie pomyślą…”.
Wobec tak silnego stereotypu, ważną rolę w tym systemie mogą odgrywać lokalne spółdzielnie społeczne świadczące usługi opiekuńcze. Członkowie takich spółdzielni i osoby w nich zatrudnione, stanowią część społeczności, są znani, a więc łatwiej ich zaakceptować. Opory łatwiej jest pokonać w przypadku osób samotnych. Również dlatego, że usługa opieki należy się im „z urzędu”. W tym wypadku jednak nad wyraz istotne są umiejętności
przezwyciężania nieufności, obaw i lęków związanych z pojawieniem się kogoś obcego w domu. Wyszkolone opiekunki dobrze sobie radzą w takich sytuacjach, wiedzą, jak postępować, by nie urazić, a pomóc.
Lęki płyną z niewiedzy
Istotną przeszkodą we wdrażaniu nowoczesnych systemów usług opiekuńczych jest brak wiedzy na temat potencjału społecznego zysku, który wiąże się z jego efektywnym funkcjonowaniem. Dlatego potrzebna jest kampania promująca tę działalność, pokazująca jej zalety: poprawa dobrostanu poczucia bezpieczeństwa i stabilności funkcjonowania całej rodziny,. A koszty społeczne i finansowe braku sprawnego systemu opieki są wysokie. Szczególnie zagrożone w tym względzie są osoby aktywne zawodowo, które decydują się na rezygnację z pracy na rzecz opieki nad bliskim.
Gdy osoby chorującej zabraknie, takie osoby zostają często bez środków do życia. Trudno im wrócić na rynek pracy, bo często problem ten dotyka osób 50-60-letnich.
Prawo nieco w tyle
Usługi opiekuńcze dotyczą często nie tylko pomocy w czynnościach dnia codziennego i pielęgnacyjno-higienicznych, lecz także wchodzą nawet w sferę opieki medycznej np. obejmują nadzór nad przyjmowaniem leków, a ponadto prowadzenie aktywizacji ruchowej i umiejętności społecznych. Powinny być jak najwyższej jakości. By tę jakość zapewnić uczyniono pierwszy krok. Ubiegłoroczna nowelizacja Prawa zamówień publicznych stanowi podstawę do tego, by nie tylko cena decydowała o wyborze oferenta.. To wyjście naprzeciw rozwiązaniom od dawna postulowanym przez środowiska ekonomii społecznej, bo dające przedsiębiorstwom społecznym, w tym spółdzielniom socjalnym, szansę na zdobywanie zamówień.
Drugą ważną kwestią jest wypracowanie powszechnego standardu usług opiekuńczych, który będzie wyznaczał jakościowe minimum wymagane dla podmiotów świadczących taką pomoc. Obecnie funkcjonują lokalne zasady – jak choćby w Gdyni. Jednak potrzebny jest model, który byłby punktem wyjścia do tworzenia takich wytycznych w całej Polsce.
Nie jest łatwo, ale można
Mimo niedoskonałych przepisów, braku powszechnego standardu i wciąż nieufnego nastawienia Polaków, coraz wyraźniej wskazuje się przykłady dobrych praktyk. Jednym z nich jest Spółdzielnia Socjalna „Wspólnie”, która działa w miejscowości Puszcza Mariańska w woj. mazowieckim. Członkiniami są zaprzyjaźnione kobiety, które mieszkają w tej miejscowości i nieopodal. Opiekują się osobami starszymi, w wielu przypadkach niepełnosprawnymi, całkowicie zależnymi od świadczonej pomocy. To, że mogą pracować w trudnym terenie leśnym z rozproszoną zabudową, i że dopinają bilans, zawdzięczają wysokiej jakości świadczonych usług i zrozumieniu władz gminy dla ich pracy. „Wspólnie” wygrywa kolejne przetargi. To dobry model do replikowania.
Źródło: Portal Ekonomiaspoleczna.pl