Wczoraj, 16 grudnia, nastąpiła kolejny, wyciek oleju z rurociągu firmy PERN przebiegającego pod dnem Wisły pomiędzy miejscowościami Gąbinek a Bógpomóż. Sytuacja jest bardzo poważna. Ze względu na znaczny obszar skażenia (300 km rzeki x dwa brzegi = 600 km!) niezbędne jest aktywne współdziałanie mieszkańców nadwiślańskich miejscowości ze Strażą Pożarną przy lokalizacji plam oleju zatrzymanego przy brzegach. Zaangażowanie miejscowej ludności i lokalnych organizacji pozarządowych jest jedyną szansą na pełny i skuteczny monitoring przyrodniczy.
Prosimy wszystkich o przekazywanie informacji
do mieszkańców miejscowości nadwiślańskich pomiędzy Włocławkiem a
Gdańskiem o to, by codziennie sprawdzali sytuację na rzece koło
swoich miejscowości i:
- w przypadku wykrycia plam oleju gromadzących się przy brzegach natychmiast informowali o tym Straż Pożarną, tel. 998
- w przypadku znalezienia chorych lub martwych ptaków lub innych zwierząt blisko rzeki natychmiast informowali o tym Fundację Ja Wisła tel. 502 276 612, lub e-mail: fundacja@jawisla.pl
Tel. 502 276 612, lub e-mail: fundacja@jawisla.pl.
W sobotę 15 grudnia pojechaliśmy (WWF+STOP+JA
WISŁA) drugi raz skontrolować sytuację po wycieku oleju opałowego z
rurociągu firmy PERN przebiegającego pod dnem Wisły pomiędzy
miejscowościami Gąbinek a Bógpomóż. Nasza ekipa kubeczkami od
kefiru zbierała olej z zastoiska koło Gąbinka. Cztery osoby w ciągu
kilku godzin zebrały 80 litrów. Dwie kolejne załogi monitorowały
brzegi Wisły pomiędzy Toruniem a Bydgoszczą. Okazało się że prawy
brzeg jest praktycznie czysty, za to lewy jest w wielu miejscach
silnie zanieczyszczony olejem. Zawiadomiona straż pożarna
natychmiast przysłała motorówki i 400kg sorbentu zneutralizowała
plamy pomiędzy 740 a 745 km szlaku Wisły. Nie dostrzegliśmy żadnych
szkód wśród ptaków, łabędzie czyste, bieliki aktywne. Straż Pożarna
przy pomocy wszelkiego dostępnego sprzętu profesjonalnie stara się
zwalczać plamę. (Brakuje dużych zapór przeciwolejowych, które
rozpięte w poprzek całego koryta rzeki były by w stanie wyłapać
cały olej). Wróciliśmy wieczorem bardzo zmęczeni i zmarznięci
(strażacy też są na ostatnich nogach) zastanawiając się jak dalej
można pomóc strażakom w akcji. Tymczasem w niedzielę nastąpił nowy
wyciek. Plama ma podobno 10 km kwadratowych i grubość 1 cm! Jeśli
to prawda, jest bardzo niedobrze. Jedziemy w poniedziałek o świcie,
sprawdzić jak wygląda sytuacja na miejscu. Z Warszawy mamy 200
kilometrów w jedna stronę. Ciężko będzie dojeżdżać tam codziennie.
Potrzebni są ludzie którzy mieszkają nad Wisłą w terenie dotkniętym
wyciekiem.
Przemek Pasek, Fundacja Ja Wisła